Artykuły z działu

Przeglądasz dział TEMAT MIESIĄCA (id:30)
w numerze Z ŻYCIA BRANŻY – POLSKA (id:23)

Ilość artykułów w dziale: 5

Paszport dla kosztowności

Sprzedaż biżuterii wykonanej ze złota i kamieni szlachetnych rośnie. W III kwartale 2021 klienci na całym świecie kupili 433 ton złota w biżuterii. Jak możemy przeczytać w raporcie Światowej Rady Złota, oznacza to wzrost o 33 proc. względem analogicznego okresu w roku ubiegłym. Te informacje mogą cieszyć i napawać optymizmem polską branżę biżuteryjną. Klienci na całym świecie inwestują w złoto, zarówno w sztabki i monety, jak i biżuterię. Analitycy Światowej Rady Złota podkreślają, że rosnąca inflacja, przyczyni się do wzrost sprzedaży kruszców oraz wykonanej z nich biżuterii

k12pj-591163-413976

Biżuteria ze złota i kamieni szlachetnych cieszy się dużym zainteresowaniem klientów na całym świecie i co warte odnotowania klienci poszukują jej przede wszystkim za pośrednictwem platform internetowych. Nie ma znaczenia dla nich kraj pochodzenia kosztowności, chcą posiadać pełnowartościową biżuterię wykonaną z należytą precyzją.

Sztabka czy biżuteria

Zarówno społeczność międzynarodowa jak i nasi rodzimi nabywcy szukają biżuterii, która z jednej strony jest piękna, z drugiej jest lokatą kapitału. Dlatego też tak ważne jest wyposażanie oferowanych w sieci kosztowności w certyfikaty świadczące o jej jakości. Nikt w dzisiejszych czasach nie kupi biżuterii ze złota i kamieni szlachetnych nie mając pewności, że informacje podane przez sprzedawce są prawdziwe. Sprzedawcy biżuterii muszą więc dokładać wszelkich starań, aby biżuteria bez nich oferowana miała certyfikat. – W dzisiejszych czasach można mówić o paszportach dla biżuterii – mówi Marek Nowotnik, ekonomista WSBiA. – Drogocenne klejnoty traktowane są jako lokata kapitału i muszą mieć papiery, które świadczą o jej autentyczności. Klienci na całym świecie, chcą mieć pewność, że w sytuacji gdy będą zmuszeni sprzedać biżuterię zrobią to bez żadnej straty – dodaje. Jak wynika z danych opublikowanych przez Światową Radę Złota rynek złota jest stabilny a ceny złota i kamieni szlachetnych rosną i będą rosły ze względu na zmieniającą się sytuację ekonomiczną na całym świecie. Złoto daje inwestorom pewność, że ich pieniądze są bezpieczne. Stąd tak wielkie zainteresowanie złotem inwestycyjnym. Jednak nie inaczej wygląda sytuacja na rynku biżuterii.

Inwestorzy, którym zależy na posiadaniu swoich dóbr w zasięgu ręki, inwestują w biżuterię. – Inwestycja w złoto to w obecnych czasach pewna lokata kapitału, nie tylko nie trzeba obawiać się, że starty, ale inwestując w złoto, można liczyć na zysk – mówi Marek Nowotnik. – Zakup sztabki czy monety bulionowej wybierają ci, którzy chcą mieć pewność, że w każdej chwili będą mogli spieniężyć zakup, natomiast na zakup biżuterii decydują się osoby, które chcą mieć kosztowności w domu, ale w razie kłopotów finansowych będą w stanie poczekać nieco dłużej na finalizowanie sprzedaży – dodaje. Kupno biżuterii wiąże się bowiem z koniecznością oczekiwania na sprzedaż zakupionej biżuterii bez straty. Niemniej co razie więcej klientów decyduje się na jej zakup.

Inwestycja w biżuterię

Klientom decydującym się na zakup biżuterii jako lokaty kapitału zależy przede wszystkim na jakości kruszce i kamieni szlachetnych. Mniejszą uwagę zwracają na walory estetyczne produktu, chcą bowiem posiadać przedmiot wartościowy. Tę tendencję można zaobserwować przyglądając się ofercie sprzedawców biżuterii diamentowej. Wyroby przez nich oferowane to przede wszystkim naszyjniki, kolczyki i pierścionki, w których wyeksponowany jest diament. Waga i jakość kamienia zależy tylko od możliwości nabywczych klientów. – Klienci chcą mieć biżuterię wysokiej jakości, nie kupują jej w prezencie dla najbliższych, ale traktują jako inwestycję, zabezpieczenie finansowe, co sprawia, że wybierają najdroższe wyroby jubilerskie i zwracają uwagę na certyfikat.

Często także chcą mieć pewność, że będą mieli możliwość odsprzedaży zakupionego wyrobu jubilerskiego – mówi Marian Klejstowski, sprzedawca biżuterii diamentowej. – Można powiedzieć, że liczy się dla nich waga i jakość diamentu, a wyrób jubilerski traktowany jest przez nich jak platforma do ich przenoszenia, co sprawia, że najlepiej sprzedaje się biżuteria najdroższa – dodaje. A im więcej niepokojów w gospodarce, tym więcej klientów udaje się do jubilera po zakup biżuterii diamentowej. – Rosnąca inflacja sprawia, że kupno biżuterii z diamentami staje się strzałem w dziesiątkę, klient z całą pewnością nie straci na zakupie a może sporo zyskać – dodaje. Warto zauważyć, że tego typu wyrobami zainteresowani są przede wszystkim najbogatsi klienci. – W ostatnim czasie widzimy zwiększone zainteresowanie klejnotami wśród obcokrajowców mieszkających i pracujący w Polsce – mówi Marian Klejstowski. – Biżuterię łatwo przewieść a jej cena nie jest uzależniona od kursów waluty czy polityki wewnętrznej żadnego z państw.

Moim zdaniem można spodziewać się, że w najbliższej przyszłości sprzedaż biżuterii diamentowej będzie rosła i rynek jubilerski nie ma powodów do obawy o swoją przyszłość – dodaje. Sprzeda ż w tradycyjnym salonie – Biżuteria diamentowa najwyższej jakości zazwyczaj sprzedawana jest w tradycyjny sposób. Klienci chcą mieć możliwość zobaczenia kamieni, zbadania ich, obejrzenia certyfikatów na miejscu zakupu i wybierają sprawdzony sprzedawców – mówi Marian Klejstowski. – Nie chcą kupować kota w worku, ani martwić się, że ich zakup okaże się oszustwem, gdyż inwestują zbyt duże pieniądze, aby zdać się na przypadek. Zupełnie inaczej zachowują się klienci kupujący drobny wyrób jubilerski, ci chętniej wybierają platformę sprzedaży i oczekują przesłania certyfikatu świadczący o zakupionym produkcie – dodaje. Im droższa biżuteria tym częściej kupowana jest ona w tradycyjnych salonach biżuteryjnych.

Musi być ona wyposażona w certyfikat renomowanej organizacji wprowadzającej do obrotu kamienie szlachetne. Jak podkreślają sprzedawcy biżuterii skończyły się czasy, gdy za jakość wyrobu jubilerskiego świadczyła dana marka jubilerska. – Certyfikaty wydane przez sklepy jubilerskie są bezwartościowe, klienci żądają dokumentu poświadczonego przez międzynarodowe organizacje badające kamienie szlachetne. To daje pewność, że zakupiona biżuteria jest pełnowartościowa – mówi Marian Klejstowski. 

Samotna i szczęśliwa z obrączką na palcu

Na polski rynek jubilerski dotarła moda na pierścionki i obrączki kupowane przez singielki

pj-2010-02v-15

Bycie samotną kobietą nie musi się już wiązać z kompleksami względem mężatek, na których palcach znajduje się obrączka. Kobiety niezależne same sobie kupują upragnioną biżuterię i z dumą prezentują biżuterię symbolizującą ich niezależność.

Mieszanka mocy i piękna

Przyjęcie pierścionka zaręczynowego czy obrączki łączy się z deklaracją względem drugiej osoby. Nie inaczej jest w przypadku pierścionków i obrączek przeznaczonych dla singielek. Niektóre firmy jubilerskie tworzą pewnego rodzaju umowy, które klientka, kupując pierścionek, podpisuje. Zobowiązuje się tym samym do dbania o siebie i miłości do siebie niezależnie od okoliczności. – Taka forma promocji pierścionków daje klientom możliwość wyrażenia swojego zdania, zamanifestowania swojego wyboru – mówi Małgorzata Szafarska, trenerka personalna, promotorka pierścionków dla niezależnych kobiet. – Kobiety umieszczają dla siebie dedykację, grawerują motto życiowe lub datę, która jest dla nich ważna. Podpisanie zobowiązania w formie papierowej daje im poczucie zadowolenia i dumy z decyzji życiowej, jaką podjęły – uważa. Kobiety, które zdecydowały się na życie w pojedynkę, szukają złotników, którzy będą potrafili spełnić ich wymagania, dlatego największą popularnością cieszą się artyści, którzy wykonują biżuterię alternatywną. – Pierścionek jest symbolem, wizualizacją zobowiązania, które wobec siebie powzięły singielki. Chcą więc, aby odpowiadał on ich potrzebom, a nie był standardowym wzorem, jaki można kupić w salonie jubilerskim. Dlatego też chętnie angażują się w proces jego powstawania – wyjaśnia trenerka. Dziś bycie singielką to samodzielna decyzja, która staje się decyzją życiową wielu młodych kobiet. Nie każda Polka marzy o pięknym ślubie czy o związku partnerskim, część chce pozostać niezależna i sama, ale nie samotna. Współczesne kobiety realizują się zawodowo, angażują w różnego rodzaju inicjatywy społeczne, oddają się swoim pasjom, dbają o sylwetkę i zdrowie, prowadzą aktywne życie towarzyskie, powiedzieć więc o nich, że są samotne, jest dużym nadużyciem. Są same i są z tego dumne. – Bardzo często brakuje im jedynie akceptacji społecznej dla swojej decyzji – ocenia Małgorzata Szafarska. – Pierścionek jest komunikatem wysłanym światu. Tak, mam kogoś, na kim mi zależy, i tym kimś jestem ja – precyzuje. Pierścionek pozwala także uniknąć rozlicznych pytań o stan cywilny czy związek. Jest dowodem na posiadanie swojej drugiej połówki.

Palec serdeczny – znak zastrzeżony

Noszenie pierścionka czy obrączki na placu serdecznym jest wyraźnym komunikatem zaangażowania w związek uczuciowy. – Singielki albo podporządkowują się temu zwyczajowi, ale wtedy raczej nie komunikują światu swojej niezależności, albo noszą pierścionek na małym palcu – mówi Małgorzata Szafarska. – Wybór należy do nich. Światowe trendy pokazują, że osoby samotne z wyboru na ogół zakładają pierścionek lub obrączkę na mały palec – dodaje. Na Zachodzie pojawiają się pierścionki przeznaczone specjalnie dla samotnych kobiet. Są one minimalistyczne, cienkie i delikatne. Swego czasu popularne były także Singelringi, zaprojektowane przez Johana Wahlbäcka, który zaproponował alternatywę wobec obrączek i pierścionków zaręczynowych. Stworzył nie tylko markę biżuteryjną, ale całą społeczność skupioną wokół firmy. Singelring pozwalał na uczestnictwo w singelringen.com, czyli Globalnym Społeczeństwie Singelringen, w którym można było nawiązać nowe znajomości z innymi dumnymi posiadaczami pierścionka. Każdy singiel mógł stworzyć swój profil i wymieniać się z innymi użytkownikami swoimi przemyśleniami i filozofią życiową. Mimo że moda na ten pierścionek nie trwała długo, to idea pozostała i dziś niezależne kobiety mogą i, co ważne, chcą manifestować swoją „samotność”. Niekoniecznie pierścionek Oczywiście biżuteria dla singla nie kończy się na pierścionkach i obrączkach. Kobiety projektują dla siebie naszyjniki i broszki, które mają świadczyć o ich wyborze. – Biżuteria wysyła komunikat: jestem sama i jestem z tego dumna. Nieważne, czy jest to obrączka, choć ta jest wciąż najbardziej symboliczna, czy naszyjnik – komunikat pozostaje niezmienny: jestem wspaniałą, samodzielną kobietą i jest to powód do dumy – podkreśla Małgorzata Szafarska. Kobiety przynoszą do złotników kamienie i metale szlachetne, które z racji swojej symboliki czy historii są dla nich ważne. Chcą mieć także wpływ na kształt naszyjnika czy broszki. – Bardzo często kobiety decydują się na motywy zwierzęce. Wybierają te, które symbolizują siłę i piękno – mówi trenerka. – Kamienie umieszczane w biżuterii także nie są przypadkowe. Rzadko wybierają diamenty, znacznie częściej kamienie, które mają swoje znaczenie symboliczne – uzupełnia. Projekty, które powstają w pracowniach złotników, to także próba połączenia symboliki oraz indywidualnej historii każdej kobiety. – Kobiety coraz częściej umieszczają na swojej biżuterii odcisk palca, traktując to jako przypieczętowanie związku ze sobą – wskazuje Małgorzata Szafarska. – Złotnicy odpowiadają na oczekiwania klientów i doradzają najlepszy rodzaj biżuterii – dodaje. Warto zauważyć, że moda na biżuterię dla niezależnych i samotnych z wyboru kobiet w Polsce rośnie. Coraz więcej projektantów biżuterii i salonów jubilerskich wprowadza ją do swojego asortymentu. Obserwując rynek biżuterii w Europie, można domniemywać, że zainteresowanie tego rodzaju kosztownościami będzie się zwiększało. Coraz więcej kobiet chce posiadać przedmiot, który będzie pozwalał na zamanifestowanie swojego wyboru życiowego.  Karol Kulej

Szczęście zamknięte w pudełku

Powszechnie uważa się, że biżuteria nie potrzebuje żadnej oprawy. Nic bardziej mylnego. Opakowanie biżuterii to nie tylko pudełko, które zabezpiecza wyrób jubilerski przed zniszczeniem czy zgubieniem, to przede wszystkim oprawa biżuterii. Dobrze dobrane opakowanie pozwala na wyeksponowanie walorów biżuterii, ale także na uwypuklenie pozytywnych cech sprzedawcy i producenta.

pj-2017-05at-11

W pudełku na biżuterię zamknięty jest nie tylko wyrób, ale i informacja o producencie i sprzedawcy biżuterii. Opakowanie na biżuterię to niedoceniany sprzedawca naszych wyrobów jubilerskich. Warto więc zastanowić się nad wyborem opakowań, gdyż są one naszą wizytówką.

Informacja zapisana w świ ado mości klienta

Opakowanie jest nośnikiem informacji. Klienci, wychodząc z salonu jubilerskiego, muszą czuć się wyjątkowo, a opakowanie pozwoli im na trwanie w tym uczuciu przez dłuższy czas. – Naszym celem jest przekonanie klientów, iż wybór właściwego opakowania robi różnicę – także dla twojego butiku. Opakowania biżuteryjne są dostępne w przeróżnych formach, kategoriach i przedziałach cenowych – mówi Agnieszka Frølund, internal sales representative firmy Westpack. – Najważniejszy jest wybór opakowania, które oprócz zabezpieczenia biżuterii podkreśli markę sprzedawcy/ producenta – dodaje. Należy więc wybierać opakowania, które podkreślają cechy sprzedawcy lub producenta biżuterii. Z całą pewnością opakowanie powinno być oryginalne.

Uniwersalne pudełka na biżuterię nie przyniosą korzyści naszemu sklepowi. Wyróżnienie się na tle konkurencji jest krokiem w kierunku pozytywnego zaistnienia w świadomości klientów. Dlatego też wybór opakowania nie powinien być przypadkowy. Należy poprzedzić go analizą rynku, zastanowić się nad informacją, jaką za jego pośrednictwem chcemy przekazać klientom. Czy nasze opakowania mają świadczyć, że jesteśmy salonem przywiązanym do tradycji, czy zależy nam na wyeksponowaniu nowoczesnego wzornictwa? – Nie wszystkie rodzaje biżuterii pasują do tego samego typu opakowania. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest wybór opakowań różnego rodzaju – bardziej ekskluzywne lub wykonane według własnego designu do biżuterii autorskiej, i może bardziej standardowe opakowania do tańszej lub bardziej klasycznej biżuterii – podpowiada Agnieszka Frølund. – Ważne jest, aby zachować wspólny element swoich opakowań, czy to ma być ten sam kolor, ta sama seria opakowań czy taki sam kolor nadruku. Ale można także wybrać całkowicie różniące się od siebie serie opakowań, aby podkreślić różnicę między biżuterią autorską i klasyczną – dodaje.

Niezwykle istotny jest także materiał, z którego wykonane jest dane opakowanie. Decyzja dotycząca wyboru powinna zostać podjęta w zależności od wartości zamkniętej w nim biżuterii. Najdroższy rodzaj biżuterii musi zostać umieszczony w opakowaniach wykonanych z drogich materiałów. – Dla ekskluzywnej biżuterii mamy kilka luksusowych serii opakowań, np. opakowanie drewniane Montreal lub eleganckie welurowe Baltimore. Posiadamy także opakowania z materiału skóropodobnego albo nawet okrągłe opakowania Paris – mówi Agnieszka Frølund. – Wspólnym elementem tych opakowań jest wrażenie luksusu, za każdym razem, gdy trzymasz to opakowanie w ręce – dodaje.

Sprzedaż wysyłkow a

Bardzo ważnym elementem marketingowym, budującym wizerunek naszej marki, jest sprzedaż biżuterii za pośrednictwem sieci internetowej. Klienci przekonali się do zakupów online i chętnie kupują w ten sposób biżuterię. Wykorzystując zamiłowanie Polaków do zakupów przez internet, należy zadbać o swój wizerunek. A nic nie uczyni tego lepiej, niż dobrze dobrane opakowanie, które jako pierwsze zobaczy nasz nowy klient. Pudełko powinno nie tylko w odpowiedni sposób zabezpieczyć przesyłaną przez nas biżuterię, ale także zachwycić odbiorcę. To ono bowiem przekaże informację na temat naszej marki. Dlatego też należy zwrócić szczególną uwagę, aby było ono nie tylko trwałe i estetyczne, ale także aby znalazły się w nim wszystkie informacje dotyczące naszej firmy i sprzedawanego wyrobu jubilerskiego. – Handel internetowy drastycznie wzrasta i tym samym zapotrzebowanie na tego typu opakowania, oferujemy dwie serie opakowań o tym przeznaczeniu – kartonowe opakowania Amsterdam i Frankfurt – mówi Agnieszka Frølund.

– Należy także zauważyć, że wiele osób przechowuje biżuterię w opakowaniu, w którym ją dostały. Dlatego ważnym jest, aby na opakowaniu znajdowało się logo firmy, ale także aby opakowanie wysyłało sygnał, na którym zależy sprzedawcy biżuterii – dodaje. Nie można także zapominać, że poza zamówioną przez klienta biżuterią należy przekazać mu wszelkie niezbędne informacje dotyczące materiałów użytych do jej stworzenia, sposobu konserwacji biżuterii oraz przechowywania. Informacja oraz certyfikaty powinny zostać przekazane w przystępnej i klarownej formie. Liczy się także estetyka. Nie można zarzucić Najważniejszy jest wybór opakowania, które oprócz zabezpieczenia biżuterii podkreśli markę sprzedawcy/producenta. Należy więc wybierać opakowania, które podkreślają cechy sprzedawcy lub producenta biżuterii. Z całą pewnością opakowanie powinno być oryginalne. Uniwersalne pudełka na biżuterię nie przyniosą korzyści naszemu sklepowi.

Wyróżnienie się na tle konkurencji jest krokiem w kierunku pozytywnego zaistnienia w świadomości klientów. Dlatego też wybór opakowania nie powinien być przypadkowy FOT. westpack 22  NR 5 (17) 2017 POLSKI JUBILER  WWW.POLSKIJUBILER.PL Temat numeru klienta informacjami wydrukowanymi na kartkach, które będą sprawiały wrażenie ulotek reklamowych. Trzeba zastanowić się nad sposobem zaprezentowania informacji klientowi.

Trendy i mod a

Wybierając odpowiednie opakowanie, należy zwrócić także szczególną uwagę na panujące w danym sezonie trendy. Pudełko na biżuterię, tak jak ona, musi być modne. Popularnością cieszą się kolory pudrowe – róż, błękit, ale także szarości, czerwienie i kolor biały. Należy pokreślić, że na rynku opakowań od kilku już sezonów obowiązuje moda eko. I to zarówno w kolorystyce, jak i materiałach. – Karton sygnalizuje wybór przyjazny środowisku, a to jest bardzo ważne dla coraz szerszej grupy – mówi Kirsten Dahl Pedersen, szefowa działu marketingu firmy Westpack. – Jeżeli ma się ochotę iść jeszcze dalej w tym kierunku, można wybrać opakowania ECO. Gwarantujemy, że wszystkie nasze opakowania EC O są w 100 proc. przyjazne środowisku, dlatego spokojnie można wybrać te serie produktów, jeśli dobry jest stan naszego środowiska – dodaje. Jednocześnie należy pamiętać, że materiały wykorzystywane do produkcji opakowań muszą być najlepszej jakości. Na jakości bowiem nie powinno się oszczędzać.

Przechowywanie biżuterii

Kolejnym ważnym elementem, na który muszą zwracać uwagę właściciele sklepów z biżuterią, jest zapewnienie klientowi możliwości zakupu pudelek i szkatułek do przechowywania biżuterii w domu. W sklepach z biżuterią niezwykle rzadko zdarza się, że w asortymencie znajdują się pudełka do prawidłowego przechowywania biżuterii. Jest to błąd. Warto wykorzystać szansę, jaką daje możliwość sprzedaży szkatułek na biżuterię z własnym logo. – To bardzo ważne, aby jubilerzy proponowali swoim klientom dodatkowe produkty, np. szkatułki na biżuterię, kasetki na zegarki czy środki czyszczące/ pielęgnujące biżuterię – mówi Agnieszka Frølund.

– W ten sposób nie tylko mogą podnieść swoje zyski, ale przede wszystkim oferują swoim klientom pełną ofertę – nie tylko zakup biżuterii, ale także produkty do jej przechowywania i pielęgnacji – dodaje. Dzięki możliwości zakupu w sklepie z biżuterią środków do pielęgnacji biżuterii klienci dowiadują się o sposobie dbania o swoją biżuterię, a sprzedawcy przyczyniają się do zwiększania wiedzy na temat konserwacji i pielęgnacji kosztowności wśród polskiego społeczeństwa. Jednocześnie budują w świadomości klientów swój wizerunek i zaczynają jawić się jako firma wiarygodna i, co ważniejsze, w pełni profesjonalna. Im bowiem więcej informacji otrzyma klient w naszym salonie jubilerskim, tym większa szansa, że do nas wróci.

Opakow anie – informacja o salonie

Pudełko na biżuterię jest jednym z podstawowych narzędzi marketingowych znajdujących się w rękach sprzedawców biżuterii. To ono bowiem świadczy o salonie jubilerskim. To na nim zapisane są podstawowe informacje budujące wizerunek naszej firmy w oczach klienta. Im ciekawsze opakowanie, wykonane z lepszego materiału z zamieszczoną informacją o salonie, tym większa szansa, że klienci będą do nas powracać. Nie można bowiem zapominać, że dla klienta liczy się nie tylko kupiona biżuteria, ale także „aura”, jaka się wokół niej roztacza, a ta w dużej mierze zależna jest od odpowiedniego opakowania.  Marta Andrzejczak

Kamienie szlachetne prosto do rąk jubilera

Na polskim rynku pojawia się coraz więcej firm oferujących kamienie szlachetne i kamienie syntetyczne. Te ostatnie, ze względu na swoją cenę oraz właściwości, są coraz chętniej kupowane przez twórców biżuterii. Kamienie syntetyczne podbijają rynek jubilerski nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Jak powszechnie wiadomo, popyt rodzi podaż, stąd kamienie syntetyczne możemy kupić bezpośrednio od ich importerów, ale także za pośrednictwem internetu.

pws-2016-06d-22

Osoby chcące kupić kamienie szlachetne za pośrednictwem internetu powinny dysponować możliwie najpełniejszą wiedzą. A sprzedawca zobowiązany jest ją zapewnić. Niestety bardzo często zdarza się, że kamienie syntetyczne prezentowane są jako naturalne i zarówno kupujący je twórca biżuterii, jak i klient detaliczny, nie ma pełni wiedzy na ich temat.

Falsyfikat, syntetyk czy na turalny kamień

Podstawowym błędem, jaki popełniają twórcy biżuterii, jest zbytnia ufność w zapewnienia sprzedawców. Kierując się ceną, wybierając tanie kamienie, kupujący narażają się na oszustwo. Promocje, bonusy i wszelkiego rodzaju strategie marketingowe sprawiają, że kupujących opuszcza zdrowy rozsądek i decydują się na zakup kamieni albo złej jakości, albo po prostu fałszywych. Kamienie syntetyczne bowiem do złudzenia przypominają kamienie naturalne i nawet najlepsi fachowcy nie są w stanie odróżnić ich bez specjalistycznych badań od naturalnych. W dobie zmian dokonujących się na rynku jubilerskim należy zwracać szczególną uwagę na zakupy dokonywane w sklepach internetowych. Należy także zauważyć, że importerzy kamieni szlachetnych nie zawsze podają pełną informację na temat oferowanych przez siebie produktów. Dlatego tak ważne jest dokładne zbadanie kamienia albo sprawdzenie certyfikatów dotyczących jego autentyczności. Łatwo bowiem można stać się ofiarą oszustwa. Importerzy nie podają pełnej informacji na temat oferowanych przez siebie produktów, nie informują kupujących o fakcie, że dany kamień jest kamieniem syntetycznym, co w oczywisty sposób narusza prawo. Należy jednak pamiętać, że odpowiedzialność ponosi nie sprzedawca kamieni, ale sprzedawca biżuterii, gdyż to on wprowadza w obieg wątpliwej jakości kamień. Klienci salonów jubilerskich muszą mieć pełną informację na temat kupowanego przedmiotu. Nie można dopuścić do sytuacji, w której klient zapłaci za pełnowartościowy szlachetny kamień naturalny, a otrzyma produkt syntetyczny. Oczywiście kamienie syntetyczne niejednokrotnie są znacznie lepszej jakości od kamieni naturalnych, mogą być dowolnie wprowadzane do obrotu handlowego, ale ich cena zazwyczaj jest niższa. Sprzedając biżuterię z kamieniami syntetycznymi należy podać pełną informację na ich temat – skąd pochodzą, gdzie zostały wyprodukowane itp.

pws-2016-06d-23

Kamienie w hurcie

Na polskim rynku w ostatnim czasie pojawia się coraz więcej podmiotów gospodarczych oferujących kamienie szlachetne, ale coraz popularniejsze staje się kupno gotowej biżuterii z kamieniami szlachetnymi. Właściciele salonów jubilerskich, wychodząc z założenia, że kupno gotowej biżuterii z kamieniami szlachetnymi jest znacznie tańsze niż wykonywanie jej w swoich warsztatach, wprowadzają do swojej oferty importowaną biżuterię z kamieniami szlachetnymi. Należy zauważyć, że znaczna część wyrobów nie posiada certyfikatów na kamienie szlachetne umieszczone w biżuterii. Zarówno klienci detaliczni, jak i właściciele salonów, muszą uwierzyć, że biżuteria jest pełnowartościowa. Badania pokazują, że część produktów oferowanych w polskich salonach jubilerskich nie była biżuterią z kamieniami szlachetnymi, a w ich miejsce wstawiono falsyfikaty. Sprzedawcy biżuterii, nie posiadając odpowiedniego sprzętu, nie mogą sprawdzić czy oferowane przez nich produkty są pełnowartościowe. Dlatego też właściciele salonów jubilerskich powinni dokonywać swoich zakupów tylko u wiarygodnych importerów biżuterii, którzy wraz z zamówionym towarem oferują pełną informację o produkcie w postaci certyfikatu. Każdy z wyrobów jubilerskich powinien posiadać swój „paszport autentyczności”. Obserwując polski rynek jubilerski, widzimy zjawisko wystawiania certyfikatów przez salony oferujące biżuterię. Wydają one opinię na temat sprzedawanego przez siebie produktu, jednak z punktu widzenia prawa, jest to jedynie informacja na temat danego towaru, która nie potwierdza autentyczności danego wyrobu jubilerskiego. Dbając o markę salonu, należy do każdego rodzaju sprzedawanej biżuterii dodawać dokument wystawiony przez jeden z instytutów gemmologicznych, stwierdzający o jakości kamienia szlachetnego.

Wiarygodność pozwa la na budowanie marki

Właściciele salonów jubilerskich, oferując swoim klientom biżuterię, muszą dostarczyć informację na temat oferowanego produktu. Nie mogą pozwolić sobie na oddanie w ręce klienta produktu niepełnowartościowego, bądź, co niestety niekiedy ma miejsce, produktu fałszywego. Kamienie szlachetne muszą posiadać certyfikat, gdyż klient ma prawo do pełnej informacji na temat swojej biżuterii. Dlatego też tak ważne jest kupowanie kamieni szlachetnych i biżuterii z nimi tylko u wiarygodnych importerów. Kryterium wyboru powinno opierać się na wiarygodności sprzedawców kamieni, a nie na cenie danego produktu, gdyż raz straconego zaufania klientów naszych salonów nigdy nie da się odzyskać, a negatywny marketing „szeptany” jednego niezadowolonego klienta wpłynie na opinie o salonie i może zaowocować nie tylko spadkiem sprzedaży, ale także bankructwem.

Alternatywa dla masowej produkcji

Na temat bursztynowej biżuterii i biżuterii z bursztynem rozmawiamy z Andrzejem Adamskim, właścicielem Pracowni Jubilerskiej A2. Artysta jubilerstwem zajmuje się zawodowo od 1976 roku. Jego motto sprowadza się do dwóch słów – radość tworzenia. W większość projektów Andrzeja Adamskiego znajduje się bursztyn. Jego prace znajdują w zbiorach Musee d’Historie Naturelle w Neuchatel w Szwajcarii oraz Muzeum Bursztynu w Kaliningradzie.

pj-2014-02-18

Polski Jubiler: Problemy z dotarciem do bursztynu wpływają na ceny bursztynowej biżuterii. Jak według pana będzie w najbliższym czasie wyglądała sytuacja na rynku bursztynowej biżuterii autorskiej?

Andrzej Adamski: Biżuterią autorską z bursztynem w pełnym tego słowa znaczeniu od lat zajmowała się i zajmuje nieliczna grupa twórców. Każdy z nas ma inny do bursztynu stosunek i akcentuje inne jego walory. Problemy z pozyskaniem i wyselekcjonowaniem odpowiedniego surowca, a co za tym idzie jego obecna cena, z całą pewnością sprawią, że będzie to bariera dla nowych i młodych twórców. A szkoda! Jest to obszar, gdzie powstają głównie prace jednostkowe, będące alternatywą dla masowej produkcji.

Jakich zmian w branży bursztynniczej można spodziewać się w nowym roku?

Problemy, o których pani wcześniej wspomniała, w świetle ostatnich wydarzeń na Ukrainie, pogłębią kryzys surowcowy. Ale oznaki nadchodzącego kryzysu zarysowywały się już dużo wcześniej. Wtedy też był czas na zdecydowane działania na rzecz wydobycia bursztynu, zamiast tylko pompować marketingowy balon „światowego mocarstwa”. Zabrakło wyobraźni, a skutki tych zaniechań odczuwamy dziś. Zmian bym nie oczekiwał, gdyż większość działań na różnych płaszczyznach koordynują od lat ciągle te same osoby, odpowiedzialne w dużej mierze za obecny stan. Potrzebna jest zmiana mentalności. Wspieranie i kreowanie tylko kilku dużych firm jest polityką błędną i krótkowzroczną.

Biżuteria bursztynowa jest jednym z naszych najlepszych dóbr eksportowych. Jest bardzo chętnie kupowana zarówno przez Europejczyków, jak i Azjatów. A czy Polacy chętniej sięgają po biżuterię wykonaną z „polskiego skarbu”?

Biżuteria z bursztynem i bursztynowa w skali kraju w większości salonów stanowi średnio 10-15 proc. całego oferowanego asortymentu. W ich ofercie przeważają formy „sprawdzone” od lat lub też jest to „importowany” quasiwspółczesny design, do którego bursztyn jest tylko kolorowym dodatkiem. Klienci nie mają tam zbyt dużego pola manewru. Niestety duża część producentów i handlowców oferuje bursztyn „zmaltretowany” do granic wytrzymałości lub inne żywice pod jego postacią. Niwecząc w ten sposób pracę wielu pokoleń zajmujących się bursztynem. Ale jest to efekt tolerowania przez lata takich zachowań przy jednoczesnym braku edukacji odbiorcy. Na ten problem zwracałem uwagę na państwa łamach już 2009 roku. Pisane i publikowane obecnie „Listy otwarte” są ważne, tyle że spóźnione o parę lat.

Duże kontrowersje wywołało przyznanie głównej nagrody w konkursie Amberif Design Award Ninie Kupniewskiej i Dariowi Dalessandro. Jak pan ocenia werdykt jury?

Kuriozalne i groteskowe jest uzasadnienie werdyktu przez jury! Bursztyn i konkurs nie jest i nie powinien być na pewno pretekstem do debaty „o naszej postawie wobec miesiączkowania”. A jeżeli jest inaczej, to zorganizujmy sympozjum „Bursztyn jako pozostałość po obfitym periodzie drzew iglastych sprzed 40 mln lat”. Za rok konkurs – „Bursztyn a gender”. Jury niech obraduje pod przewodnictwem Anny Grodzkiej, która byłaby też w świetle powyższego idealnym Ambasadorem Bursztynu.

Wszak „Bursztyn jest kobietą”, jak można było przeczytać na jednym z portali. Konkurs, a także werdykty jurorów, powinny stwarzać przestrzeń do dyskusji o sztuce designu, a nie być wyścigiem kto bardziej zaszokuje – twórcy czy jurorzy. Kopiowanie w bursztynie niektórych przedmiotów użytkowych, tak jak uporczywe łączenie go z tworzywami sztucznymi, powtarzane jest od kilu lat i raczej obniża jego prestiż jako naturalnego surowca jubilerskiego niż wnosi coś nowego. Może już pora podsumować dotychczasową działalność odpowiadającego za przebieg i kształt konkursu jego kuratora – chyba nie jest to funkcja dożywotnia. Trudno oprzeć się wrażeniu, że konkurs i bursztyn są dla niego elementami kreowania własnego wizerunku. Ale czy na to stać włodarzy miasta i decydentów – przyjmujących od lat pozycję klęczącą przed „autorytetem” kuratora? Obawiam się, że nie.

Dziękuję za rozmowę.