Srebro w Legnicy odwołane

Niestety ze względu na rozwój sytuacji związanej z pandemią, a także zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia z 20 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii, mając na uwadze zdrowie i bezpieczeństwo uczestników Legnickiego Festiwalu Srebro oraz mieszkańców naszego miasta, tegoroczna edycja imprezy została odwołana.

pj-2010-02v-05

Trudna i ekstremalna sytuacja uniemożliwiła dostarczenie na czas przesyłek z wielu państw oraz przeprowadzenie obrad jury 29. Międzynarodowego Konkursu Sztuki Złotniczej „Wciąż człowiek? / Still human?”. Dynamiczny rozwój wydarzeń uczynił niemożliwym wspólne spotkanie w Legnicy podczas kulminacyjnego weekendu Festiwalu 8-9 maja 2020 r. Program festiwalu zostanie zrealizowany w roku 2021. Organizatorzy liczą na zrozumienie niezwykle trudnej decyzji, szczególnie w obliczu tak zaawansowanych przygotowań do imprezy. Jednak Festiwal Srebro to nie tylko wystawy, ale – przede wszystkim – ludzie, którzy go współtworzą. Bez nich trudno wyobrazić sobie „srebrną Legnicę”. Dlatego organizatorzy mają nadzieję, że w przyszłym roku nikogo nie zabraknie i już dziś zapraszają na przyszłoroczną edycję Legnickiego Festiwalu Srebro 2021. W związku z tym przełożeniu ulega także 29. Międzynarodowy Konkurs Sztuki Złotniczej „Wciąż człowiek? / Still human?”. Zostanie on rozstrzygnięty w standardowych terminach, ale z rocznym opóźnieniem. Szczegółowe informacje przekażemy niebawem. Już dziś zainteresowanych uczestników konkursu informujemy, że ze względu na globalne utrudnienia w zakresie usług pocztowych i kurierskich został przedłużony termin zgłaszania prac do konkursu do 31 maja 2020 r.

Still Human? / Wciąż człowiek?

Należy pamiętać, że najważniejszą wystawą Legnickiego Festiwalu Srebro jest prezentacja prac zakwalifikowanych do 29. Międzynarodowego Konkursu Sztuki Złotniczej „Still Human? / Wciąż człowiek?”, które w przyszłym roku nabiorą zupełnie innego znaczenia. Jak czytamy w słowie wstępnym skierowanym do uczestników konkursu, „hologram Whitney Houston właśnie wyrusza na europejskie tournée i nie jest to pierwsze wskrzeszone na potrzeby koncertów »na żywo« bożyszcze fanów muzyki… Można zaplanować wakacje w kosmosie, bo już za dwa lata dostępny będzie hotel na orbicie za kosmiczną kwotę niemal 3 milionów złotych za dobę!”. Nawet teocentryzm i przewrót kopernikański nie wyleczyły nas z egoizmu, podobnie jak nie nauczyły nas pokory wobec niezwykłości natury oraz potęgi jej żywiołów. Żyjąc w postludzkiej rzeczywistości dzielonej z humanoidalnymi mutantami, klonami, cyborgami i hybrydami, wciąż nie chcemy pogodzić się z kryzysem antropocentryzmu. W erze, gdy maszyny są mądrzejsze od ludzi i to z nimi spędzamy większość dnia, gdy nieodwracalnie zarastamy plastikiem (odkłada się w naszych ciałach i na dnie oceanów), gdy potrafimy zbadać, wyprodukować i sprzedać wszystko, wciąż spieramy się o człowieczeństwo zygoty, pierwotnych plemion, kolorowych ras czy w końcu miejskiej egzystencji, która izoluje nas od natury i naturalnego rytmu dnia i nocy, zastępując więzi sąsiedzkie media-społecznością. Wciąż jeszcze potrzebujemy ciał, ale medycyna estetyczna i nanotechnologie medyczne, body art z Orlan i Stelarcem na czele, body hacking i rzeczywistość wirtualna pokazują, że właśnie przekraczamy i tę odwieczną granicę. Nie pozbyliśmy się mózgu gadziego, ale zyskaliśmy „smartfonowy kciuk”, nie przestaliśmy czuć zwierzęcych instynktów, ale mamy cyberseks i adrenalinę… w kinowym fotelu. Czy pierwsza sklonowana owca Dolly lub Alba (fluorescencyjny królik Eduardo Kaca) wybaczyłyby nam? A wybijane dla kaprysu człowieka lwy, słonie i wieloryby lub delfiny, które w roku 2013 uznaliśmy za non-human persons, a do dziś więzimy je, wykorzystujemy i zabijamy? Czy wybierając betonową dżunglę, wirtualny świat, zapijając nutridrinkami syntetyczne suplementy diety w pigułkach, jesteśmy równie ludzcy jak nasi przodkowie? Czy odwracając się (od drugiego człowieka) ku sobie w geście selfie, wciąż jesteśmy ludźmi? Zwyciężyliśmy świat czy go pogrążyliśmy? Za tym wszystkim stoi człowiek… Czy to wciąż człowiek?