Artykuły z działu

Przeglądasz dział TARGI (id:44)
w numerze 04/2011 (id:96)

Ilość artykułów w dziale: 1

Sukces w Gdańsku

W Gdańsku zakończyły się 18. Międzynarodowe Targi Bursztynu, Biżuterii i Kamieni
Jubilerskich AMBERIF. W czasie trwania tegorocznej edycji 440 wystawców odwiedziło
6195 gości i kupców z 51 krajów.

Najwięcej kupców przyjechało
z Niemiec, Wielkiej Brytanii,
Rosji, Francji i Włoch oraz
z sąsiadujących Litwy, Łotwy,
Czech, Ukrainy i Węgier. Nie
zabrakło jednak i kontrahentów z odległych
stron: Kanady, USA, Chin, Tajwanu, Australii
i Korei Południowej. Zakończona 12 marca
jedna z największych imprez branży jubilerskiej
ukazała, że kryzys w sektorze biżuteryjnym
powoli wydaje się być zażegnany.


Ostrożne zakupy

– Ostatnie dwa, trzy lata były dla branży
bursztynniczej bardzo trudne, spodziewaliśmy
się najgorszego, choć po świętach napływały
dobre wieści ze Stanów Zjednoczonych
i targów we Włoszech i Niemczech, to nie
dotyczyły one jednak bursztynu – tłumaczy
Ewa Rachoń, dyrektor projektu AMBERIF. Jak
wynika z rozmów z wystawcami, mimo wysokich
cen biżuterii kupcy ostrożnie, ale jednak
dokonywali zakupów. Czas pokaże, na ile
kontakty nawiązane na targach owocować
będą w najbliższych miesiącach zamówieniami
długoterminowymi. Jednak można mieć
powody do entuzjazmu. W porównaniu
z ubiegłym rokiem nastroje zarówno odwiedzających,
jak i wystawców były optymistyczne,
co ukazuje, że kryzys w branży jubilerskiej
należy już do przeszłości. – Nawiązaliśmy
wiele kontaktów. Taka metoda jest na pewno
lepsza niż jeżdżenie po świecie i samodzielne
poszukiwanie kontrahentów – mówi Tomasz
Kargul, właściciel autorskiej galerii z Elbląga.
– Na pewno będziemy wracać na te targi,
chociażby po to, aby podtrzymywać rozpoznawalność
naszej marki – dodaje.


Atrakcje targowe

Jak co roku targom towarzyszyło wiele imprez
o charakterze edukacyjno-popularyzatorskim.
Toruński oddział Stowarzyszenia Historyków
Sztuki, Międzynarodowe
Stowarzyszenie
Bursztynników oraz Muzeum Ziemi PAN,
Stowarzyszenie Rzeczoznawców
Jubilerskich
i Wysoka Rada Diamentów z Antwerpii byli
organizatorami cyklu seminariów i sesji dedykowanych
tematom ważnym dla znawców
oraz miłośników złotnictwa i bursztynnictwa.
Tematem tegorocznych rozważań było rzemiosło
artystyczne i wzornictwo w Polsce.
Odwiedzający mogli również wysłuchać
wykładu o „Badaniu bursztynu i inkluzji
zwierzęcych”, czy o „Diamentach w barwach
fantazyjnych”.
Warto wspomnieć również o „Księdze Trendów
2011+”, która miała swoją promocję podczas
AMBERIF. Ten katalog przewidywanych trendów
we wzornictwie, designie i sztuce jubilerskiej
powstał z inicjatywy gdańskiego Biura
Prezydenta ds. Promocji Miasta w oparciu
o doświadczenia, zebrane na europejskich
targach designu i biżuterii – będąc jednocześnie
przesłaniem na najbliższe sezony dla
branży bursztynniczej. Jej autorem jest dr hab.
Sławomir Fijałkowski z ASP w Gdańsku, autor
wielu opracowań na temat wzornictwa oraz
współczesnej sztuki złotniczej, a jednocześnie
projektant i twórca biżuterii autorskiej.


Plany na przyszłość

– AMBERIF wyrósł na największe targi jubilerskie
w naszej części Europy i nie ma sobie
równych w promowaniu bursztynu na świecie
– mówił podczas uroczystości otwarcia
targów Andrzej Kasprzak, prezes zarządu
Międzynarodowych Targów Gdańskich. 20.
Międzynarodowe Targi Bursztynu, Biżuterii
i Kamieni Jubilerskich AMBERIF w roku 2013
– jak zapowiedział prezes Kasprzak – odbędą
się już w AmberExpo, nowym Centrum
Targowo-Konferencyjnym MTG, którego
budowa wkrótce ruszy nieopodal stadionu
wznoszonego na EURO 2012.


Poprawa koniunktury

Polski Jubiler: Jak ocenia Pani tegoroczną
edycję targów?

Ewa Rachoń, dyrektor projektu AMBERIF:
Wstępne i prowadzone jeszcze na targach
rozmowy wskazują na umiarkowany optymizm
wystawców. Stały wzrost cen surowców jubilerskich
i bursztynu przez ostatnie dwa lata,
atmosfera niepokoju na świecie – to wszystkich
bardzo przygnębiało. Jednak międzynarodowi analitycy podsumowujący świąteczny ruch
w różnych regionach wskazywali na sygnały
poprawy koniunktury i wskaźników gospodarczych,
również pozytywne informacje zaczęły
napływać z imprez targowych od początku
roku – z Vicenzy, z Inhorgenty – ale nie dotyczyło
to bursztynu. Amberif pokazał jednak,
że światowy klub bursztynu ma się zupełnie
dobrze, a nawet się powiększa, gdyż do
Gdańska przyjeżdżają handlowcy z różnych
kontynentów po nowe wrażenia, pasję i energię,
którą promieniują tworzący tutaj artyści
i rzemieślnicy. Podejmują długą nierzadko
podróż bo wierzą, że będą czekać na nich
nowe pomysły, wrażenia, inspiracje. Wydaje
się, że spotkanie w Gdańsku spełniło oczekiwania
znacznej grupy handlowców, ponieważ
wystawcy informowali nas o wprawdzie bardzo
ostrożnych, ale jednak konkretnych zakupach.
Pozostaje otwartym pytanie, czy za wstępnymi
rozmowami napłyną dalsze zamówienia i jak
będzie przebiegał sezon wakacyjny, istotny dla
sprzedaży biżuterii. Dopisali również handlowcy
z kraju, którzy wbrew obawom przybyli
bardzo liczną grupą. Rynek krajowy w ostatnim
okresie okazał się bardziej stabilny niż otaczający
nas świat i wiele firm znacznie zwiększyło
obroty właśnie z rodzimymi sklepami. Wyraźnie
poprawił się również asortyment bursztynowej
biżuterii w polskich sklepach, co dobrze świadczy
o zwiększających się wymaganiach odbiorców
i lepszej wiedzy o potencjale wzorniczym
producentów.

Jak w porównaniu z ubiegłym rokiem
wyglądała frekwencja na targach? Ilu gości
odwiedziło targi Amberif?

Gościliśmy 6195 osób, w tym handlowców
z 51 krajów, najliczniej z Niemiec, Rosji,
Wielkiej Brytanii, Francji ale również z USA,
Włoch, Czech, Chin, Kanady, Skandynawii, na
Australii skończywszy. W ubiegłym roku byli
przedstawiciele 39 krajów i zaledwie o 20 osób
mniej. Po raz pierwszy pojawił się kupiec
z Iranu, z nieistniejącego dawniej Kosowa,
z dalekiego Wietnamu, z krajów arabskich.
Było też 6 osób z Japonii.


Czy na podstawie statystyk i opinii wystawców
można powiedzieć, że kryzys z branży
jubilerskiej już nam nie grozi? A może
wprost przeciwnie − branża jubilerska
będzie w tym roku znowu borykała się ze
stratami finansowymi?

Kto zna odpowiedź na to pytanie może
ubiegać się o miano współczesnej Sybilli.
Proszę spojrzeć dookoła – takich czasów nikt
nie pamięta. Może to nieistniejący dawniej
błyskawiczny obieg informacji, a może świat
naprawdę zwariował? W czasach gdy wszystko
zmienia swoją dawną wartość od paliwa
i żywności począwszy, metale szlachetne
i kamienie jubilerskie pozostają w grupie
towarów uznawanych za lokaty, za coś trwałego.
Może to jest szansą, ale żeby zwiększyć
jej siłę musimy podejmować profesjonalne
działania marketingowe, tak by budować
rynek dla biżuterii i skutecznie konkurować
z innymi dobrami konsumpcyjnymi o portfel
i uwagę konsumentów.

Jakie wydarzenie targowe spotkało się
z największym zainteresowaniem odwiedzających?

Mam wrażenie, że Księga Trendów. To pięknie
pomyślane przez Roberta Pytlosa, koordynatora
Urzędu Miasta do spraw bursztynu,
wydawnictwo a przede wszystkim przeanalizowane,
zobaczone i opisane, przez dr.
Sławomira Fijałkowskiego zjawiska z otaczającego
nas świata i zjawisk społecznych, które
kształtują naszą wrażliwość i rzutują na
postrzeganie i odbieranie otaczających nas
przedmiotów. Aspirujemy do miana światowej
stolicy bursztynu, powinny więc tutaj
rodzić się trendy i inspiracje wybiegające
w przyszłość i pomagające branży poruszać
się w rozpędzonym i chaotycznym dla laika
świecie nowoczesnego wzornictwa.


Jak można podsumować tegoroczną Galę
Bursztynu i Mody?

Czy podobnie jak
w zeszłym roku cieszyły się dużym zainteresowaniem
gości?
Bilety na Galę Mody i Bursztynu od kilku lat
cieszą się wielkim powodzeniem i rozchodzą
się w trybie rezerwacji już dobrych kilka dni
przed targami. Wygląda na to, że dorobiliśmy
się wiernej publiczności. Ale taka publiczność
bywa wysmakowana i wymagająca. Stajemy
więc ciągle od nowa przed pytaniem, czy
kolekcje będą ciekawe, czy poruszą publiczność,
czy wzbudzą emocje. Kilka propozycji
podobało mi się bardzo − jak czarne akrobacje
duetu Lis 2 z lnami Joanny Weyny, były
udane debiuty i piękne popisy mistrzów ze
wspaniałą kreacją kapeluszy Beaty
Miłogrodzkiej włącznie. Z przyjemnością
wracam do zdjęć, które dzięki lubiącym Galę
fotografom jeszcze długo będę oglądać.
Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Marta Andrzejczak