Artykuły z działu

Przeglądasz dział EKONOMIA (id:54)
w numerze 10/2011 (id:101)

Ilość artykułów w dziale: 1

Bankowe lekarstwo na zatory płatnicze

Coraz częściej utrapieniem dla niejednej polskiej firmy jest rosnąca sterta niezapłaconych na czas faktur. Właściciele tych firm, które zalegają z płatnościami zastanawiają się co zrobić, żeby możliwie jak najdłużej odkładać termin zapłaty.

Z kolei dla tych, którzy czekają na pieniądze, problemem staje się zachowanie płynności finansowej. Spowolnienie gospodarcze sprawia, że rosną zatory płatnicze. A to powoduje, że przedsiębiorcy poszukują najkorzystniejszego wyjścia z tej sytuacji.


Zachowanie płynności finansowej


Niezależnie od wielkości firmy – począwszy od mikroprzedsiębiorstw aż po duże korporacje – zachowanie płynności finansowej ma decydujące znaczenie dla powodzenia działalności gospodarczej. Tymczasem badania wywiadowni gospodarczych wskazują, że polskie firmy są wyjątkowo niepunktualne, jeśli chodzi o realizację płatności. Jak wynika z badań, w ubiegłym roku tylko 30 proc. faktur było opłaconych w terminie, a co dziesiąta płatność była opóźniona o ponad 90 dni. Nie zawsze opóźnienie płatności jest
wynikiem słabej kondycji finansowej firmy. Część firm celowo zwleka z uregulowaniem zobowiązań wobec kontrahentów zostawiając do swojej dyspozycji więcej środków, kredytując w ten sposób bieżącą działalność. Zatorom płatniczym sprzyja też system podatkowy. Przedsiębiorca, który wystawi fakturę, musi w ciągu 30 dni zapłacić podatek VAT niezależnie od tego, czy partner ureguluje zobowiązanie. Równocześnie kontrahent, który otrzymuje fakturę, nawet jeśli jej nie zapłaci, wpisuje ją w koszty i obniża sobie podstawę opodatkowania. Może to być również swoistą zachętą do opóźniania płatności. Negatywne skutki tego zjawiska najbardziej odczuwają małe firmy. One są najbardziej narażone na utratę płynności finansowej.


Dyrektywa unijna a bankructwo

W związku ze zbliżającą się kolejną falą kryzysu należy spodziewać się, że udział nieopłaconych w terminie faktur będzie się systematycznie zwiększał. Narastaniu zatorów płatniczych ma przeciwdziałać nowa dyrektywa unijna, która musi być przyjęta przez kraje członkowskie do 16 marca 2013 r. Maksymalny termin regulowania płatności w krajach Unii Europejskiej będzie wynosił 30 dni, tj. o połowę krócej niż obecnie. W wyjątkowych okolicznościach przedsiębiorcy będą mogli wydłużyć go do 60 dni od daty wystawienia faktury. Regulacja ta ma zmniejszyć opóźnienia w płatnościach, które w ocenie unijnych ekspertów, stanowią znaczące zagrożenie dla płynności finansowej europejskich przedsiębiorstw. Specjaliści zwracają jednak uwagę, że dyrektywa ta zamiast pomóc może wręcz zaszkodzić wielu firmom, doprowadzając je nawet do bankructwa. Zakłada ona bowiem dodatkowe kary w postaci odsetek w wysokości 8 proc. oraz ryczałtową opłatę w wysokości 40 euro na pokrycie kosztów odzyskania długu. Nic zatem dziwnego, że przedsiębiorcy coraz częściej decydują się na korzystanie z usług faktorów.


Usługi faktoringowe

Profesjonalnym świadczeniem usług faktoringowych zajmuje się w Polsce kilkanaście podmiotów, głównie wyspecjalizowanych firm powstałych w ramach dużych grup bankowych. Najogólniej rzecz ujmując, faktoring jest sposobem kompleksowego zarządzania wierzytelnościami firmy. W ramach umowy, bank (faktor) nabywa wierzytelności, finansuje je, administruje nimi a także inkasuje płatności z ich tytułu. Faktoring może przyjąć jedną z trzech form: pełną (bez regresu), niepełną (z regresem) i mieszaną. Z formą pełną mamy do czynienia wtedy gdy faktor jest zobowiązany do całkowitej spłaty zadłużenia. Wraz z cesją wierzytelności na faktora przechodzi ryzyko niewypłacalności dłużnika. Jest to najbardziej korzystna forma faktoringu dla dostawcy. Faktoring niepełny występuje wówczas, gdy faktor spłaca tylko część zaległości dłużników dostawcy. Cesja wierzytelności nie obejmuje przejęcia ryzyka niewypłacalności dłużnika. Faktoring mieszany jest połączeniem faktoringu pełnego i niepełnego. Faktor spłaca zadłużenie tylko do wysokości ustalonej wcześniej kwoty, a odpowiedzialność rozkłada się między strony umowy (bank i dostawcę). Klient korzystający z faktoringu uzyskuje środki pieniężne zablokowane w fakturach i przenosi na bank żmudne, czasochłonne i uciążliwe czynności, jakie wiążą się z zarządzaniem długiem z tytułu zrealizowanych dostaw.



Wydatek, który się opłaca

Przedsiębiorcy coraz częściej decydują się na korzystanie z usług firm factoringowych, mimo że kosztują one więcej niż kredyt. Cena takiej usługi zależy w głównej mierze od trzech podstawowych czynników: wartości zobowiązań, liczby kontrahentów transakcji oraz długości cyklu rozliczeniowego. Im wielkość obrotu i liczba kontrahentów jest większa, a długość cyklu rozliczeniowego krótsza tym cena usługi jest niższa. O coraz szerszym zastosowaniu faktoringu decyduje cały szereg korzyści, które niesie on ze sobą. Przede wszystkim powoduje, że firma ma lepszy dostęp do kapitału. Wykorzystanie faktora powoduje, że firma od razu dostaje część lub całą należność, jaka wynika z wystawionej faktury. Zapewnienie sobie stałego dopływu pieniędzy „zamrożonych” w fakturach pozwala na ich bardziej efektywne zainwestowanie, skuteczniejsze planowanie przepływów gotówkowych i podwyższenie konkurencyjności przedsiębiorstwa. Ponadto, faktoring pozwala ograniczyć koszty własne firmy poprzez zmniejszenie zatrudnienia w dziale administracyjnym. W tym przypadku to właśnie faktor przejmuje na siebie obowiązek inkasowania płatności od dłużników i obsługę wierzytelności, sprawuje nad nimi kontrolę oraz informuje o stanie niespłaconych należności. Nie bez znaczenia – szczególnie w okresie zaostrzonej polityki kredytowej banków – jest to, że faktoring jest łatwiej dostępny niż kredyt. Zabezpieczenie spłaty Jako że sytuacja gospodarcza nie napawa optymizmem, banki nie czekają, aż polskie firmy popadną w tarapaty finansowe spowodowane zatorami płatniczymi. Na rynku usług finansowych pojawiają się nowe produkty, które mają zapobiegać zatorom płatniczym. Działają one jak nieco prostsza forma faktoringu z wykorzystaniem gwarancji bankowej zabezpieczenia zapłaty. Taką ofertę ma dla klientów Raiffeisen Bank Polska. Rozwiązanie to polega na tym, że dostawca, gdy tylko będzie potrzebował środków, może w każdej chwili skorzystać z gwarancji bankowej zabezpieczenia zapłaty. Nie musi czekać do daty zapłaty określonej na fakturze. Na stronie internetowej banku może sprawdzić, jaką kwotę otrzyma w danym dniu. Jeśli kwota ta jest dla niego satysfakcjonująca, może złożyć dyspozycję uruchomienia płatności. Z kolei, jeśli z usługi korzysta firma kupująca, to wystawiając gwarancję swojemu kontrahentowi, zyskuje możliwość wynegocjowania z nim kredytu kupieckiego na lepszych warunkach, np. wydłużenia terminu płatności. W przypadku oferowanego produktu, gwarancja bankowa dająca pewność otrzymania zapłaty zwiększa wiarygodność firmy. Dodatkową zaletą tego rozwiązania jest wykorzystanie systemu bankowości internetowej. Cała operacja wykonywana jest wyłącznie elektronicznie, bez jednego papierowego dokumentu. Gwarancja handlowa może być wystawiona na rzecz firmy krajowej i zagranicznej we złotych i we wszystkich stosowanych walutach wymienialnych. Podobne rozwiązanie służące finansowaniu krótkoterminowych wierzytelności handlowych wprowadził do swojej oferty Bank Pekao SA.