Artykuły z działu

Przeglądasz dział DOBRE BO POLSKIE (id:55)
w numerze 01-02/2011 (id:94)

Ilość artykułów w dziale: 1

Z miłości do piękna natury

Rozmowa z Łukaszem Irchą, projektantem biżuterii

Polski Jubiler: Bursztyn i drewno to podstawowe materiały, z których stworzona jest pańska biżuteria? Skąd wzięło się u pana zainteresowanie bursztynem?

Łukasz Ircha, Forma art jewellery: Po prostu z mojego podejścia do Piękna, które nam Natura „zafundowała”. Bursztyn, który kryje w sobie tak niezliczoną ilość pięknych obrazków, jest magicznym szkiełkiem, patrząc poprzez które przenosimy się w czasie. Jest to materia bardzo subtelna, lekka, trzeba bardzo uważać, żeby nie ubrać jej w zbyt ciężką „oprawę”. Podobnie sprawa wygląda z drewnem. Drewno wymaga poszanowania i podkreślenia Piękna, które już w nim jest. Chodzi przede wszystkim o to, żeby przesadnie nie ingerować w działo natury.


Jaka jest przewaga bursztynu nad innymi materiałami wykorzystywanymi w procesie tworzenia biżuterii?

Myślę, że nie można mówić o przewadze, a bardziej o wyważeniu proporcji pomiędzy każdym z materiałów.

W jaki sposób bursztyn predestynuje pana do tworzenia poszczególnych okazów biżuteryjnych? Czy „polski skarb narodowy” łatwo poddaje się obróbce?

W bursztynie fascynująca jest jego nieprzewidywalność. Wnętrze każdego kamyczka kryje niespodziankę, którą trzeba trochę „utemperować” i jednocześnie wyeksponować tak, a żeby jej nie zniszczyć – to są emocje proszę mi wierzyć.


Jak pan, jako twórca wykorzystujący w swojej pracy przede wszystkim bursztyn, postrzega zmiany w świadomości Polaków na temat tego materiału? Czy możemy liczyć, że powrót bursztynu spowodowany znaczną zmianą we wzornictwie potrwa długo, a rodacy będą zainteresowani kupowaniem bursztynowej biżuterii?

Bursztyn jako materiał od lat wykorzystywany do… produkcji… biżuterii był i będzie przedmiotem zainteresowania, pytanie tylko w jakim stopniu odbiorcy będą poszukiwać nowych propozycji/pomysłów i czy takie będą oferowane. Szczerze mówiąc denerwuje mnie obraz kamienia oprawionego w srebrny kubraczek… przecież do nuda.


Tworzeniem biżuterii zajmuje się pan stosunkowo niedługo. Co zatem sprawiło, że zaczął pan wyrażać siebie poprzez biżuterię? Skąd wzięło się u pana zainteresowanie tą formą sztuki?

Każda dziedzina sztuki – jeśli Sztuką ma być – skupia się na wydobyciu Piękna, a ja staram się wydobyć Piękno z kawałka drewna i kawałka bursztynu.


Czym dla pana jest biżuteria? Czy jest ona przedmiotem utylitarnym, który powinien być traktowany jako uzupełnienie stroju, czy może pomaga osobie ją noszącej na manifestację swojej osobowości poprzez wybór odpowiednich kosztowności?

Oczywiście biżuteria jest przedmiotem, ale przedmiotem bardzo powiązanym z osobą, która go nosi. Każdy człowiek kupujący kolczyki, wisiorek czy nawet spodnie skrupulatnie przegląda się w lusterku. Ogromnie przywiązujemy wagę do tego jak wyglądamy i co nosimy. Biżuteria jest szczególnie widoczną częścią garderoby, zarówno kobiet jak i mężczyzn, dlatego jest bardzo jasną opowieścią o osobie, która to wszystko na sobie niesie.


Często można spotkać się z opinią, że t w o r z e n i e biżuterii to starodawne rzemiosło, w którym nie można zaproponować odbiorcom niczego nowego, a jednak panu się to udało. Skąd czerpie pan inspiracje w swoich kolekcjach biżuterii?

W moim przypadku inspiracja i napęd do działania to ciągłe poszukiwanie idealnej formy, kształtu, proporcji. Jest to czynność dość wyczerpująca. I może być tak, że końcowym wynalazkiem będzie koło… chociaż chyba to już też było…


Kim są odbiorcy pana biżuterii?

Odbiorcami mojej biżuterii są wszyscy. Są to osoby w bardzo różnym wieku, zarówno kobiety jak i mężczyźni. Są to ludzie poszukujący czegoś innego, być może oryginalnego.


Czy uważa pan, że twórcę biżuterii obowiązują jakieś granice? Czy artysta może dowolnie wykorzystywać wszystko co go otacza, kpić z konwencji, tworzyć własne definicje biżuterii?


W projektowaniu biżuterii, czy też czegokolwiek trzeba sobie zadać pytania: Po co? I dla kogo ma to być? Oczywiście można kpić z konwencji i wymyślić w i s i o r e k z betonu ważący np. 50 kg czy też malutki prowokujący wisioreczek w kształcie czegoś. Jasne, że można tak zrobić – wolna droga. Moim zamiarem jest projektowanie biżuterii takiej, która choć inna, będzie zdobić ludzi, bo do tego ona służy… a zdobić może jedynie wtedy, kiedy ktoś odważy się to na siebie włożyć. Jednocześnie jest również tak, że biżuteria jest wspaniałym polem do wypowiedzi artystycznej. Dowodem na to są liczne konkursy organizowane przy targach branżowych i nie tylko, przy okazji których biżuteria jest tylko pretekstem do wypowiedzi na bardziej ogólne tematy.

Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała
Marta Andrzejczak