Artykuły z działu

Przeglądasz dział DOBRE BO POLSKIE (id:55)
w numerze 05/2010 (id:87)

Ilość artykułów w dziale: 1

Czas zaklęty

„Polski Jubiler”: Kiedy poczuła pani, że będzie realizowała się w tworzeniu biżuterii? Czy wiedziała pani to od razu, czy musiała pani dojrzeć do decyzji, że dalsze życie podporządkowane będzie tworzeniu kosztowności?


Jadwiga Gorczyczyńska-Przybyło, projektantka, reprezentantka firmy PRZYBYŁO BIŻUTERIA: Kilkanaście lat istniała w Sosnowcu nasza Galeria w Podwórzu, która szybko zyskała sympatię twórców i klientów. Dział biżuterii autorskiej stał mi się szczególnie bliski. Z dużym powodzeniem i radością dobierałam i projektowałam dla klientek indywidualne kolekcje. W tym samym czasie syn Piotr studiował plastykę i obok grafiki zainteresował się biżuterią. Powstała mała rodzinna pracownia, do której dołączył mąż Krzysztof. Galerii już nie ma, a pracownia działa i mam nadzieję, że tak długo jak starczy radości z tworzenia biżuterii, będzie działała.


Czy według pani biżuteria powinna spełniać funkcje utylitarne?

Jeśli rozumiemy biżuterię jako przedmiot zdobiący ciało albo strój, a użytkowość biżuterii jako cechę, która umożliwia realizację tej funkcji, to jestem zdania, że biżuteria powinna być użytkowa. Ale biżuteria to jednocześnie magiczny przedmiot, który wyzwala wiele emocji. Sprawia, że czujemy się piękniejsi, często wyróżnieni posiadaniem wyjątkowego drobiazgu. Są osoby, które biżuterią się ubierają, i takie, które dają jej moc talizmanu. My, twórcy biżuterii, trochę jak szamani dotykamy czasem miejsc trudno dostępnych, tych na granicy ducha i ciała. A wtedy biżuteria nie musi być użytkowa, musi być wyjątkowa.


Skąd czerpie pani inspirację?

Zewsząd. Najczęściej mglisty zarys jakiegoś pomysłu noszę w sobie, aż dojrzeje.

Czy ma pani swojego mistrza, którego sztukę jubilerską pani podziwia?

Podziwiam prace wielu artystów. Jednak mistrza widzę jedynie w relacji nauczyciel – uczeń. W tym sensie staram się nie przegapić okazji do ciągłego uczenia się od każdego, kto mnie zachwyci swoim dziełem albo osobowością.

Oglądając pani kosztowności, można powiedzieć, że tworzenie w srebrze przynosi pani najwięcej satysfakcji, bawi się pani tym materiałem. Skąd zamiłowanie do srebra? Dlaczego właśnie ten metal stał się pani ulubionym tworzywem?

Srebro ma długą listę ogólnie znanych zalet. Cena surowca daje większą szansę na autorskie eksperymenty. Długi już czas obcowania z tym materiałem też ma niebagatelne znaczenie. Teraz podejmuję również sporo prób wprowadzenia szkła do naszej biżuterii.

Skąd wziął się u pani pomysł na połączenie sztuki projektowania biżuterii i zegarków? Czym są dla pani zegarki? Jakie miejsce zajmują one w pani sztuce?


Zegarek jest wyjątkowym przedmiotem. Czasem liczymy na to, że przyspieszy albo zwolni prędkość upływającego czasu. Zaklinamy czas, często patrząc właśnie na zegarek. A tak naprawdę dostrzegliśmy mało ciekawych prac w tej dziedzinie. Potraktowaliśmy więc temat jak zawodowe wyzwanie, ciągle w realizacji.

Czy uważa pani, że przy tworzeniu biżuterii nie ma granic i wszystko, co powstanie w umyśle twórcy, powinno zostać uwiecznione w sztuce biżuterii?

Uważam, że są granice: dobrego smaku, technologiczna, wygody w użytkowaniu. Decyzję o materializacji pomysłów podejmuje każdy twórca indywidualnie, na własne ryzyko. Nie wszystkie pomysły są przecież genialne, ale wielu tych niezrealizowanych pomysłów żal.

Czy pani zdaniem możliwe jest nauczenie się tworzenia biżuterii artystycznej? Czym według pani różni się twórca biżuterii od rzemieślnika, który wytwarza biżuterię według własnego pomysłu?

Pytanie dotyczy każdego twórcy, bez względu na to, w jakiej materii się wypowiada. Warsztatu nauczyć się można, a nawet trzeba. Natomiast jeśli chodzi o sztukę, temat jest olbrzymi i nie do ogarnięcia w kilku zdaniach. Bo co właściwie jest sztuką? To odwieczny temat dyskusji i sporów.


Czy uważa pani, że możliwe jest połączenie sukcesu komercyjnego z artystycznym? Czy można być artystą, który osiągnął sukces komercyjny i z dużym sukcesem udaje mu się znaleźć nabywców na swoje dzieła?

Tak. Jak jednak tego dokonać, uczmy się od tych, którym się udało. www.srebro.net.pl Rozmawiała Marta Andrzejczak