Artykuły z działu

Przeglądasz dział GEMMOLOGIA (id:27)
w numerze 07-08/2009 (id:79)

Ilość artykułów w dziale: 1

Brylanty traktowane metodą Yehudy

dr Włodzimierz Łapot
Laboratorium Gemmologiczne Uniwersytet Śląski


Kamuflaż pęknięć, rys, drobnych szczelin i innych podobnych defektów w kamieniach szlachetnych ma równie starą tradycję jak zainteresowanie nimi. Zabiegi takie szczególnie chętnie stosowano względem niektórych kamieni kolorowych. Przykładem może być znane już w czasach antycznych olejenie szmaragdów, szczególnie w basenie Morza Śródziemnego. Analogiczny cel ma również woskowanie żadów, rutynowo wykonywane już od 2500 lat w Chinach.

Do kamuflowania pęknięć i podobnych niedoskonałości kamieni szlachetnych najlepiej nadają się substancje, które optycznie są możliwie podobne do traktowanego nimi kamienia. Zwykle chodzi tu o oleiste ciecze lub łatwotopliwe szkła, których współczynnik refrakcji podobny jest do współczynnika refrakcji traktowanego nimi kamienia. Diament był jednym z niewielu kamieni szlachetnych, które skutecznie oparły się tego rodzaju praktykom aż do czasów współczesnych. Wysoki współczynnik refrakcji (n = 2,417) bronił go skutecznie przed substancjami maskującymi optycznie różne niedoskonałości kryształu, np. pęknięcia, rysy czy drobne szczeliny, gdyż dostępne wówczas ciecze i szkła miały zbyt niski współczynnik refrakcji (n < 1,8), by mogły być przydatne do kamuflowania wad diamentu.

Ukryte pęknięcia w diamentach

Pierwszą skuteczną metodę maskowania pęknięć w diamentach opracowano dopiero z początkiem lat osiemdziesiątych minionego wieku. Dokonał tego Zvi Yehuda z firmy Ramat Gan z Izraela, korzystając z osiągnięć gwałtownie rozwijającej się w owych latach inżynierii materiałowej. Szybko i skutecznie przekuł on swój pomysł w produkt rynkowy. Jak się potem okazało, poprawiane przez niego brylanty wprowadzane były sukcesywnie do obrotu rynkowego już od 1981 r. Przez ponad pięć lat pozostawały niezauważone. Dopiero w drugiej połowie lat osiemdziesiątych zwrócili na nie uwagę naukowcy z Gemological Institute of America (Koivula, 1987). W działalności mającej za cel kamuflaż pęknięć, rys, drobnych szczelin i kanalików po laserowaniu liczącą się pozycję mają obecnie trzy firmy. Są to: Yehuda/Diascience (Yehuda Diamond Co., New York), Koss & Shechter Diamonds (Genesis II) i Clarity Enhanced Diamond House (filia Goldman Oved Diamond Company). Ich produkty są na tyle atrakcyjne i konkurencyjne, również cenowo, że coraz szerszym strumieniem przenikają na rynek jubilerski, sprawiając jednocześnie coraz więcej kłopotu przy ich identyfikacji i ocenie handlowej, gdyż niektóre z nich, wskutek ciągłego doskonalenia technologii stosowanej w ich poprawianiu mają na tyle nikłe oznaki traktowania, że w połączeniu z odpowiednio dobraną oprawą mogą być trudne lub nawet bardzo trudne do wykrycia. W szczególności dotyczy to brylantów mających zakamuflowane niewielkie, pojedyncze defekty.


Diamenty o klasę lepsze

Procedura poprawiania diamentów metodą Yehudy bywa tak skuteczna, że często polepsza czystość brylantu o całą klasę, umożliwiając np. przekwalifikowanie go z czystości SI do VS lub nawet z I do SI. Ocenia się, że upiększanych w ten sposób może być nawet 20-30 proc. brylantów dostępnych rynkowo.

Szczególnie dotyczy to brylantów w przedziale wielkości 1-2 ct. Mimo niechęci, spektakularnie artykułowanej uchwałami i zakazami niektórych organizacji certyfikujących brylanty oraz organizacji zrzeszających handlowe firmy jubilerskie, diamenty z czystością poprawioną metodą Yehudy dopuszczone są do legalnego obrotu rynkowego. Jednak bezwzględnym wymogiem jest opatrywanie ich informacją o zastosowanej względem nich procedurze traktowania. Powodowane jest to tym, że z uwagi na dość ograniczoną trwałość zmian dokonanych traktowaniem, cena rynkowa takich brylantów jest często niższa o 30-50 proc. od kamieni o analogicznych parametrach handlowych, jednakowoż niepoprawianych.

Dlatego też firmy zajmujące się traktowaniem brylantów metodą Yehudy dbają o certyfikaty informujące nabywców o zastosowanym traktowaniu i dają na nie odpowiednie gwarancje, np. Yehuda Diamond Co. opatruje swoje wyroby przeważnie certyfikatem European Gemological Laboratory (EGL) lub Global Gemological Laboratory (GGL). Co więcej, informacja o zastosowanej procedurze traktowania bywa często wypalana laserowo na rondyście poprawionego tak brylantu.

Wszystko po to, by utrudnić oszukańcze praktyki w obrocie takimi kamieniami. A pokusa jest duża, bo sięga nawet 50 proc. wartości brylantu. Zresztą powtarzające się co i rusz przypadki oferowania brylantów poprawionych metodą Yehudy w cenie brylantów niepoprawianych, oczywiście bez towarzyszącej informacji o ich traktowaniu, są tego najlepszym dowodem. Rzeczoznawca jubilerski, ba nawet zwykły jubiler obeznany z brylantami poprawionymi metodą Yehudy, powinien na ogół dość skutecznie je identyfikować, a co za tym idzie, eleminować z obrotu handlowego. Dotyczy to oczywiście przypadków, gdy w certyfikacie nie podano informacji o zastosowanej procedurze traktowania.


Poprawione diamenty na polskim rynku

Mimo upływu już blisko trzydziestu lat od zastosowania w praktyce pomysłu Yehudy sprawa jest wciąż aktualna i ważna. Co więcej, w ostatnich miesiącach daje się nawet zauważyć nasilony napływ na polski rynek brylantów poprawionych metodą Yehudy. Nie trzeba dodawać, że wiele z nich nie ma tego faktu odnotowanego w towarzyszących im dokumentach. Na szczęście brylanty traktowane metodą Yehudy można w większości skutecznie identyfikować nrzędziami, które są dostępne przeciętnemu jubilerowi (lupa gemmologiczna, binokular). Oczywiście, wymaga to znajomości cech identyfikujących metodę Yehudy oraz umiejętności ich postrzegania. A są nimi:

  • zmieniający barwę, zależnie od kąta obserwacji, odbłysk barwy interferencyjnej, czyli tzw. flash effect dostrzegalny w płaszczyźnie obserwacji zbieżnej z orientacją powierzchni kamuflowanej szkłem; obserwowany w oświetleniu ciemnopolowym jest barwy żółtopomarańczowej, fioletowej, purpurowej, różowej i różowopomarańczowej, rzadziej żółtej, niebieskiej, zielonej i czerwonej; w oświetleniu jasnopolowym jest barwy niebieskiej, niebieskozielonej, zielonej i żółtej, bywa też fioletowy. Diamenty poprawiane metodą Koss & Shechter Diamonds mają efekt “odbłysku” mniej wyrazisty; jeszcze bardziej subtelny jest on w diamentach poprawianych metodą Clarity Enhanced Diamond House,
  • szklisty charakter substancji wypełniającej pęknięcia, rysy i szczeliny łupliwości,
  • pęcherzyki gazowe w substancji zabliźniającej pęknięcia; szczególnie dobrze widoczne w oświetleniu ciemnopolowym,
  • niewyraźne oznaki płynięcia substancji wypełniającej pęknięcia, rysy i szczeliny łupliwości,
  • włosowate pęknięcia substancji wypełniającej, formujące obraz podobny do pajęczyny, szczególnie dobrze widoczny przy oświetleniu światłowodowym,
  • brązowawą, brązowawożółtą lub pomarańczowożółtą barwę substancji wypełniającej szczeliny w miejscach jej nabrzmień,
  • włosowate i kłaczkowate oznaki rekrystalizacji substancji wypełniającej pęknięcia,
  • zmętnienie substancji wypełniającej pęknięcia, rysy i szczeliny łupliwości,
  • resztki substancji wypełniającej w miejscach, w których rysy, pęknięcia lub inkluzje wychodzą na powierzchnię kamienia; w miejscach tych może występować wklęsłość koncentrująca lub rozpraszająca światło, zależnie od typu oświetlenia. Wiele brylantów poprawianych metodą Yehudy wykazuje równocześnie także oznaki laserowania. Oczywiście kanaliki po laserowaniu są również kamuflowane szkłem, gdyż laserowanie, mające za cel usunięcie inkluzji, zwłaszcza ciemnych, poprzedza zazwyczaj traktowanie metodą Yehudy, celem której z kolei jest kamuflaż drobnych pustek w krysztale, a takimi są także kanaliki po laserowaniu.


Doskonałe wypełniacze

Substancje wypełniające pęknięcia i inne podobne defekty w kryształach diamentu są nieustannie doskonalone. Przez to stają się coraz trudniej wykrywalne prostymi metodami (lupą, binokularem). Na szczęście skutecznie można je wykrywać metodami laboratoryjnymi. Ponieważ fluorescencja substancji wypełniającej pęknięcia, rysy i szczeliny łupliwości w krótkofalowym ultrafiolecie różni się znacząco od analogicznej fluorescencji diamentu, to bardzo pomocnym w identyfikacji trudniejszych przypadków traktowania metodą Yehudy jest DiamonView. Przy pomocy tego przyrządu, na podstawie różnic barwy fluorescencji diamentu i substancji wypełniającej pęknięcia, można dokładnie zlokalizować i udokumentować owe wypełnienia, w szczególności kontaktujące z powierzchnią kamienia. W tym względzie pomocne mogą być również badania metodą fluorescencji rentgenowskiej bądź laserowym spektrometrem ramanowskim.


Szkiełko i oko

Substancją używaną do wypełniania pęknięć, rys i szczelin łupliwości w diamencie jest na ogół specjalnie dobrane szkło ołowiowo-bizmutowo-bromowo-chlorowe z całym szeregiem dodatków występujących w ilościach śladowych, np. bor, potas, sód, wapń, glin, krzem. Chlorki ołowiu i chlorki bizmutu mają wartości współczynnika refrakcji podobnie wysokie jak diament. Szkła o takim składzie mają też stosunkowo niską temperaturę topnienia; wszystko to czyni je atrakcyjnymi wypełniaczami drobnych pęknięć w diamencie. Pewnym mankamentem jest ich barwa: bladożółtawa do pomarańczowej. Co więcej, z czasem szkła takie mogą zmienić barwę i w niektórych przypadkach stają się widoczne nawet makroskopowo. Szkła te są wrażliwe na działanie podwyższonej temperatury, co może się ujawnić np. podczas polerowania, pod działaniem palnika jubilerskiego. Są też podatne na działanie wielu środków chemicznych, np. kwasów, niektórych środków czyszczących, detergentów, a także na działanie ultrafioletu. Szkło maskujące optycznie pęknięcia i szczelinki w diamencie wprowadzane jest pod stosunkowo wysokim ciśnieniem (nawet około 50 atm), przy dość niskiej temperaturze (około 400-600oC), po uprzednim odessaniu z nich powietrza. Jak zwykle w takich razach, szczegółowe warunki prowadzenia tego rodzaju procesów oraz dokładny skład używanych substancji pozostają pilnie strzeżoną tajemnicą ich twórców.


Żółtawy odcień barwy

Procedura Yehudy najefektywniej kamufluje rysy łupliwości oraz “brodatość” rondysty. Czasami może mieć dość negatywny wpływ na ogólny wygląd diamentu. Przejawia się to wrażeniem “tłustości” połysku i pojawieniem się żółtawego odcienia barwy. űółtawość ta zależy od wielkości, ilości i położenia kamuflowanych defektów. W przypadku ich dużej liczby zmiana odcienia barwy jest dość łatwo zauważalna.

Bibliografia Everhart J., 1987: Diamond dealers balk at disclosure of new treatment. National Jeweler 33/2 Koivula J.I., 1987: Gem news: Filled diamonds. Gems & Gemology 23/3 Rapaport M., 1987: Diamond treatment – buyers beware. Rapaport Diamont Report 10/32

Defekt brylantu kamuflowany szkłem ujawniony przy pomocy DiamondView

Pojedynczy defekt w brylancie

Efekt odbłysku w brylancie traktowanym metodą Yehudy

Efekt odbłysku w brylancie traktowanym metodą Yehudy

Kanaliki po laserowaniu i efekt odbłysku na drobnych pęknięciach brylantu kamuflowanych metodą Yehudy