Artykuły z działu

Przeglądasz dział RYNEK (id:45)
w numerze 06/2009 (id:78)

Ilość artykułów w dziale: 1

Szanse i zagrożenia rozwoju branży złotniczej i jubilerskiej w Polsce

Rynek jubilerski rządzi się swoimi prawami. Nawet teraz, kiedy wiele branż zmaga się z kryzysem, polskie firmy jubilerskie – przynajmniej te największe – z optymizmem planują swoją biznesową przyszłość. Ministerstwo Gospodarki podjęło próbę oceny warunków funkcjonowania branży złotniczej i jubilerskiej w Polsce. Zebrane opinie pozwalają na określenie najważniejszych problemów i utrudnień, które zdaniem reprezentantów tej branży najsilniej wpływają na prowadzoną działalność.

Branża wyrobów złotniczych i jubilerskich obejmuje produkcję wyrobów jubilerskich, produkcję metali szlachetnych, obróbkę metali i powłok na metale oraz produkcję zegarów i zegarków. Jak wynika z danych publikowanych przez Główny Urząd Statystyczny, większość firm reprezentujących tę branżę stanowią małe przedsiębiorstwa zatrudniające mniej niż 10 osób. Mocno zróżnicowany jest profil ich działalności, który obejmuje przede wszystkim złotników i jubilerów, ale również przedsiębiorców prowadzących specjalistyczne sklepy i galerie z biżuterią, hurtownie wyrobów złotniczych i jubilerskich oraz importerów gotowych wyrobów. Ze względu na duże rozdrobnienie rynku jubilerskiego, różnorodność działalności, a przede wszystkim jej specyfikę skłaniającą przedsiębiorców do zachowania dyskrecji w trosce o bezpieczeństwo firmy, trudno jest dokładnie określić obroty na tym rynku. W roku 2008 obroty rynku jubilerskiego szacowane były od 1,5 do 3 mld zł.


Wysokie obroty branży

Z roku na rok rośnie również wartość obrotów handlu zagranicznego w tej grupie produktowej. Wartość importu w grupie obejmującej perły, kamienie szlachetne, metale szlachetne i artykuły z nich sporządzone w roku 2007 wyniosła 282 mln euro i była wyższa o 33,6 proc. niż w roku 2006. Mniejsza była dynamika eksportu, którego wartość wyniosła 525 mln euro i była niższa o 5,8 proc. niż w roku 2006.

Nawet te globalne dane GUS wskazują na dynamiczny wzrost importu. Ten trend widoczny jest jeszcze bardziej, gdy przeanalizujemy dane dotyczące poszczególnych grup produkcji jubilerskiej. Nic zatem dziwnego, że większość polskich przedsiębiorców działających na rynku jubilerskim wskazuje na zwiększoną konkurencję ze strony producentów zagranicznych jako główny problem branży. Co decyduje o tym, że sami zainteresowani stosunkowo nisko oceniają konkurencyjność polskiej biżuterii na rynkach zagranicznych? Jest to z całą pewnością efekt procesów globalizacyjnych wynikających z wejścia Polski w obszar wspólnego rynku europejskiego.

Przystąpienie do Konwencji wiedeńskiej w znacznym stopniu ogranicza możliwości stosowania instrumentów ochrony rynku krajowego. Dobrą ilustracją tego zjawiska jest system cechowania produktów. Do produkcji jubilerskiej, podobnie jak w innych dziedzinach gospodarki, wkroczyły nowe technologie i nowe stopy metali używanych do wyrobu artykułów jubilerskich. Powstały tzw. stopy nietypowe, które czasami nie odpowiadają żadnej z obowiązujących w Polsce prób. Stąd też pojawiające się wyroby platynowe, w których zawartość platyny jest mniejsza niż 0,950 są cechowane w kraju znakiem MET.

Oznacza to, że wyrób nie jest wykonany z metalu szlachetnego. Poza Polską ten sam wyrób może być ocechowany i traktowany jako biżuteria platynowa. Konsekwencją tego jest nierówność traktowania polskich producentów wprowadzających towary na rynek krajowy (cechujących wyroby w systemie polskim) i przedsiębiorstw zagranicznych, które wprowadzają na nasz rynek wyroby cechowane zgodnie z przepisami Konwencji wiedeńskiej.


Import biżuterii

Wzrastający trend importu biżuterii wynika również z ceny wyrobów oraz atrakcyjności wzornictwa. Konkurencyjna cena artykułów biżuteryjnych dotyczy przede wszystkim wyrobów z państw azjatyckich, głównie z Chin. Potentaci rynku jubilerskiego w Polsce – jak wynika z ich wypowiedzi publikowanych na łamach “Polskiego Jubilera” – nie obawiają się szczególnie tej konkurencji. Import taniej chińskiej biżuterii stanowi większe zagrożenie dla małych przedsiębiorstw. Niewielka atrakcyjność produktów spowodowana niedostatkami wzornictwa i jakości wykonania stanowi poważny problem całej branży. Według opinii przedsiębiorców działających na tym rynku, podstawową przyczyną tego stanu rzeczy jest niski poziom kwalifikacji jubilerów i złotników, wynikający z niedoskonałości systemu szkolnictwa.


Odpowiednie wykształcenie

Jako konsumenci skłonni jesteśmy uważać, że fakt, iż wytwórca biżuterii jest fachowcem w swoim zawodzie – mistrzem lub czeladnikiem złotnictwa czy jubilerstwa – stanowi gwarancję wysokiej jakości oferowanych przez niego wyrobów. Tymczasem dostęp do prowadzenia działalności wytwarzania i sprzedaży produktów jubilerskich nie jest uwarunkowany posiadaniem specjalistycznego wykształcenia.

A i sam proces kształcenia jubilerów, złotników czy bursztynników ukierunkowany jest na pozyskiwanie wiedzy praktycznej i sprawności warsztatowej kosztem kreatywności. Zdolny i dobrze wykształcony rzemieślnik będzie umiał dobrze wykonać zleconą pracę w oparciu o konwencjonalne zasady wykonywania zawodu.

Tymczasem coraz szersza grupa odbiorców poszukuje wyrobów, które są wytworem indywidualnej pasji i kunsztu ręcznej pracy artysty-jubilera. Polskie wzornictwo jubilerskie ma w tym zakresie dobre i trwałe tradycje. Z większą intensywnością należałoby wykorzystać to, co stanowi jego mocne strony, tj. specjalizację (głównie w wyrobach srebrnych i bursztynowych), kreatywność projektantów oraz duży wkład pracy ręcznej. Unikatowa, “szyta na miarę” biżuteria przeznaczona dla konkretnego odbiorcy będzie coraz bardziej poszukiwana.


Kłody rzucane pod nogi

Omawiając warunki funkcjonowania branży złotniczej i jubilerskiej, po raz kolejny warto zwrócić uwagę na nadmierne bariery biurokratyczne dla przedsiębiorców. Ich główną przyczyną jest niespełniająca oczekiwań jakość usług administracji probierczej, a w szczególności trudna dostępność urzędów probierczych oraz niski poziom obsługi. Częstym problemem jest niszczenie wyrobów w trakcie cechowania.

Przede wszystkim zbyt mocne nabijanie plomby, obniżanie wartości estetycznej wyrobu przez dodanie elementu, na którym będzie umieszczona cecha probiercza, fizyczne zniszczenie wyrobu w próbie termicznej. Innym czynnikiem, który stanowi utrudnienie wejścia na rynek, są wysokie koszty związane z dopuszczeniem do obrotu. Obejmują one: bezpośrednie opłaty za badanie i cechowanie wyrobów, inne obciążenia wynikające z konieczności zgłoszenia wyrobów do badania (przygotowanie wyrobów do cechowania, transport, ochrona), koszty finansowania związane z zamrożeniem kapitału obrotowego firmy w okresie oczekiwania na zbadanie wyrobów i ewentualne koszty dodatkowe spowodowane zniszczeniem wyrobów podczas cechowania.

Według Ministerstwa Gospodarki koszty obciążeń administracyjnych szacowane są na około 1 proc. wartości rynku. Rosnąca konkurencja na rynku jubilerskim w krajach Unii Europejskiej musi zatem stać się czynnikiem mobilizującym dla tych wszystkich, których działania będą mieć wpływ na rozwój branży. Cieszy fakt, iż Ministerstwo Gospodarki przyspieszyło prace nad nowelizacją ustawy Prawo probiercze. Jest ona jednym z 20 projektów “Pakietu na rzecz przedsiębiorczości” opracowanego pod kierownictwem wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda. A poprawa konkurencyjności polskiego sektora jubilerskiego stała się jednym z istotniejszych celów gospodarczych.