Artykuły z działu

Przeglądasz dział WARSZTAT JUBILERSKI (id:48)
w numerze 09/2008 (id:71)

Ilość artykułów w dziale: 2

Grawerkowe ABC

Rynek już od dawna oferuje szeroką gamę rozwiązań poszerzoną w ostatnich latach o maszyny sterowane komputerowo. Spadają ich ceny, zwiększa się gama modeli, rośnie dostępność. Wszystko to powoduje wzrost popularności tych urządzeń w zakładach złotniczych Sztuka grawerska nierozerwalnie związana ze sztuką złotniczą często stanowi jeden z ostatnich etapów tworzenia biżuteryjnego wyrobu.

Grawerowanie jest jednak na tyle szeroką specjalnością, że stanowi często osobną dziedzinę wykwalifikowanego mistrza. Mistrza, który choć przez całe życie doskonali swoje rzemiosło, nigdy o sobie nie powie, że posiadł wszystkie umiejętności rzeźbienia metalu techniką wybierania. Nikogo więc o trudnościach związanych z opanowaniem nawet podstawowych umiejętności posługiwania się rylcem przekonywać nie trzeba.

Prawdopodobnie między innymi i dlatego zawód ten coraz częściej określany będzie jako niszowy i zatracający swoją odrębność. Nie oznacza to jednak, iż grawerzy i ich pracownie grawerskie mają się źle. Mistrzowie grawerstwa na brak zleceń nie narzekają. Jubiler, który owszem wzorowo wykonał parę obrączek lub bransoletę, zwykle nie jest w stanie wygrawerować tekstu zamówionego przez klienta.

Kieruje wtedy swoje kroki do fachowca. Jednak gdy kolejka oczekujących u grawera bardzo się wydłuża lub jubiler chce poszerzyć zakres usług, by pozyskać nową klientelę, zmuszony jest uniezależnić się. Rozpoczyna poszukiwania maszyny, która umożliwi mu mimo braku odpowiednich umiejętności wykonanie prac do tej pory zlecanych innym. Rynek już od dawna oferuje szeroką gamę rozwiązań poszerzoną w ostatnich latach o maszyny sterowane komputerowo. Spadają ich ceny, zwiększa się gama modeli, rośnie dostępność.

Wszystko to powoduje wzrost popularności tych urządzeń w zakładach złotniczych. Swoje powodzenie grawerki zawdzięczają również coraz większej potrzebie posiadania przez klienta biżuterii bardziej osobistej, niepowtarzalnej, a więc w wielu przypadkach sygnowanej jego własnymi inicjałami.

Maszyny i urządzenia grawerujące oprócz zastosowań typowo jubilerskich przydadzą się do całej masy usług związanych ze znakowaniem upominków, narzędzi, tabliczek adresowych i wielu innych, których nie sposób wymienić. Dlatego też posiadanie grawerki zwykle przysparza zakładowi złotniczemu zleceń spoza branży. Przed przystąpieniem do prezentacji dostępnych rozwiązań nadmienić tylko należy, że przedstawiane produkty, szczególnie te tańsze, korzystające z szablonów, nie w pełni zastąpią grawera. Dobrze sprawdzą się przy nanoszeniu cyfr bądź liter, jednak po skomplikowane wzory i głęboko rytowane ornamenty na myśliwską strzelbę lepiej zgłosić się do mistrza.

Grawerka dla początkujących

Pierwszą grupę grawerek stanowią proste urządzenia pozwalające na grawerowanie obrączek. Mają uchwyt pozwalający pewnie mocować obrączki o różnej średnicy i szerokości. Grawerowanie liter odbywa się za pomocą diamentowego rysika, który dociśnięty do powierzchni obrączki pozostawia trwały znak. Rysik ten powinien być wykręcany, bo choć jest on bardzo trwały, po kilku latach może wymagać wymiany.

Ten typ urządzenia w dolnej części ma okrągły szablon, z którego przez obrót wybiera się potrzebną literę. Dobrze jest, jeżeli szablon jest obustronny i zapewnia dostęp do liter różnej wielkości. Sama grawerka bowiem nie ma możliwości regulowania wielkości pisma. Należy zwrócić uwagę, aby kupowana przez nas maszyna mogła regulować odstęp między kolejno nanoszonymi znakami.

Urządzenia tego typu nie nastręczają użytkownikowi wielu problemów. Odznaczają się nieskomplikowaną budową, nie są trudne w obsłudze. Główne ich ograniczenia to możliwość grawerowania jedynie obrączek, i tylko po ich wewnętrznej stronie. Urządzenie takie można nabyć już za niewiele ponad 2 tysiące złotych. Droższe modele, np. Elma RingStar, mają możliwość płynnej regulacji wielkości pisma w zakresie 1-3 mm, a okrągły szablon został zastąpiony listwą, w której mocowane są pojedyncze litery i znaki układane w gotowy do wygrawerowania tekst.

Ten model przewyższa też tańsze produkty liczbą dostępnych czcionek, jest jednak mało popularny ze względu na wysoką cenę zbliżoną do grawerek o większych możliwościach. W przypadku kiedy chcielibyśmy wykorzystać grawerkę do znakowania medalików, zapalniczek, papierośnic, bransolet, zegarków czy wiecznych piór, potrzebna nam będzie maszyna grawerująca na powierzchni płaskiej bądź lekko wypukłej lub wklęsłej. Idealnie do tego nadają się niewielkie pantografy.

Tu możliwości jest jeszcze więcej niż w przypadku grawerek do obrączek. Wybierać można spośród produktów firm francuskich, amerykańskich bądź chińskich odpowiedników. Są to również urządzenia wyraźnie droższe od najprostszych grawerek. Hasła układane są tu wyłącznie z pojedynczych liter w listwie zaopatrzonej w skalę ułatwiającą wyśrodkowanie lub ułożenie znaków w pożądanej pozycji. Dużym ułatwieniem jest też imadło, którym mocujemy grawerowany przedmiot.

Jest ono zazwyczaj na tyle uniwersalne, że pozwala na zamocowanie przedmiotów nawet o bardzo nieregularnych kształtach. W przypadku pantografów grawerujemy również diamentowym rysikiem regulowanym w osi wysokości, tak by możliwe było oznaczanie elementów o zróżnicowanych gabarytach. Oprócz grawerowania diamentem istnieje szereg modeli grawerek pantografowych, które pozwalają na nanoszenie znaków napędzanym przez silnik elektryczny frezem obrotowym. Taki sposób grawerowania szczególnie uzasadniony jest przy grawerowaniu dużych liter, gdyż pozostawiany ślad jest o wiele głębszy, a tym samym bardziej widoczny niż ten powstały przez zarysowanie diamentem.

Konstrukcja pantografu w każdym przypadku pozwala na regulowanie wielkości pisma przez zmianę przełożenia ramienia. Cena takich maszyn bez szablonów literowych kształtuje się od 3000 tysięcy złotych wzwyż. Wśród zalet należy wymienić mnogość zastosowań, możliwość używania wielu krojów pisma, a w droższych modelach również szablonów obrazkowych, na przykład znaków zodiaku.

Jedna do wszystkiego

Najlepszą do tej pory – można nawet powiedzieć, że bezkonkurencyjną – ręczną maszyną jest wciąż chętnie kupowana grawerka firmy Elma model Modulgrav. Główną jej zaletą jest modułowa konstrukcja, która przy komplecie oprzyrządowania pozwala na wykonywanie napisów wewnątrz obrączki na wszelkich powierzchniach płaskich, wklęsłych i wypukłych, a także, co było niemożliwe przy zastosowaniu klasycznych urządzeń, na grawerowanie po zewnętrznym obwodzie obrączki. Pracując na grawerce Modulgrav, możemy używać diamentu bądź silnika elektrycznego z frezem obrotowym.

Do dużej popularności tej maszyny przyczyniła się wielość innowacyjnych rozwiązań zastosowanych tu przez inżynierów z Elmy. Już na pierwszy rzut oka grawerka wyróżnia się wysoką jakością wykonania i dobrą jakością użytych do jej budowy materiałów. Wszelkie mechanizmy pracują bardzo precyzyjnie, a do ich obsługi wystarczy minimalne użycie siły. Maszyna jest wszechstronna, ale opis jej funkcji należy rozpocząć od grawerowania wewnątrz obrączek. Ta operacja może być przeprowadzona jedynie za pomocą frezu diamentowego, nieobrotowego. Po uprzednim ułożeniu z pojedynczych liter grawerowanego hasła możemy rozpocząć jego przenoszenie na powierzchnię obrączki.

Litery szablonu układamy jak w przypadku pantografów i RingStara w listwie z podziałką. W podstawie grawerki możemy zamocować do trzech takich listew jedna pod drugą. W ten sposób nie przesuwając grawerowanego obiektu, możemy wygrawerować tekst w trzech osobnych, dowolnie rozplanowanych wierszach. Ten sposób grawerowania szczególnie przydaje się przy grawerowaniu wszelkiego typu powierzchni płaskich, jednak przy zastosowaniu odpowiednio zmniejszonego pisma (maszyna oczywiście taką możliwość daje) dwa wiersze można zmieścić na obrączce nawet o niewielkiej szerokości. Poza regulacją wielkości pisma jako opcja dostępna jest funkcja rozciągania pisma bez zmiany jego wysokości.

Samo grawerowanie liter przebiega również w dość specyficzny sposób. Grawerka ma coś na kształt komputerowej myszki, niewielkiego pedału obsługiwanego ręcznie. Służy on do dociśnięcia diamentu bądź frezu obrotowego w momencie, gdy grawerowany przedmiot znajduje się w odpowiednim położeniu, tak aby litera z szablonu została naniesiona w odpowiednim miejscu. Przystawka do grawerowania obrączek pozwala na pracę nawet z dużymi rozmiarami obrączek dzięki szerokiemu zakresowi regulacji ruchu ramienia z diamentem. Kolejna przystawka pozwala również na pracę z obrączkami, jednak służy do grawerowania na zewnętrznej, widocznej stronie obrączki. Uchwyt ten może być wykorzystany nie tylko do grawerowania liter, lecz również do wykonywania różnych wzorów i ornamentów na powierzchni obrączek.

Do grawerki Modulgrav producent dołączył również specjalny uchwyt mocujący szablony umożliwiające grawerowanie monogramów, znaków zodiaku oraz dużej liczby piktogramów i okolicznościowych wizerunków. Grawerka poza obrączkami potrafi grawerować na dowolnie wybranym przedmiocie. Zapewniają to chwytaki dedykowane do zegarków, bransolet, sygnetów, pucharów, mis i wielu innych obiektów o zróżnicowanej powierzchni. Przy zakupie pełnego zestawu narzędzi wraz z grawerką Modulgrav trzeba liczyć się z wydatkiem około 12 000 złotych.

Komputery górą

Wprawdzie postęp dostarcza nam dziś rozwiązania wspomagane techniką CNC i rozbudowanymi programami komputerowymi, jednak grawerka Elma Modulgrav wciąż pozostaje maszyną doskonale zaspokajającą większość potrzeb jubilera związanych z pracami grawerskimi. Maszyną, która zawsze będzie mieć wierne grono użytkowników wśród osób niekorzystających z komputera.

Ci jednak, którzy dla odmiany chętnie posiłkują się wszechobecną informatyzacją, z pewnością swoją uwagę skierują na grawerki komputerowe. W tej dziedzinie postęp w ostatnich latach był największy. Dziś nawet na naszym stosunkowo niewielkim rynku maszyn złotniczych wybierać możemy spośród kilku renomowanych firm, takich jak Gravograph, U-Marq czy Roland. Grawerki tych firm przeznaczone dla jubilerów prezentują podobną paletę rozwiązań, dlatego można pozwolić sobie na pewne uogólnienia, dokonując charakterystyki tych urządzeń. Typowy zestaw to na ogół komputer, program sterujący i sama grawerka.

W zupełności wystarcza każdy z obecnie dostępnych w sprzedaży, nawet najtańszy model komputera o podstawowej konfiguracji. Wszystkie operacje wykonywane są w grawerkach ręcznych mechanicznie, a tutaj zmiana wielkości, kroju pisma, ustalenie i rozplanowanie grawerunku na powierzchni przedmiotu, ustalenie głębokości grawerowania korygowane są w programie komputerowym, który pozwala te wszystkie parametry ustalić i zaprojektować wygląd gotowego grawerunku.

Program steruje maszyną, zwykle czterema silnikami odpowiedzialnymi za ruch w osiach X-Y-Z oraz osią obrotu w uchwycie obrączkowym. Program daje nieograniczone możliwości przebierania w licznych czcionkach, wielkościach i grubościach pisma. W programie również wybierzemy bądź stworzymy graficzny element możliwy do wygrawerowania bez konieczności stosowania szablonu. Wreszcie program pozwoli nam na przeniesienie z ekranu monitora na powierzchnię metalu zdjęcia w formie rastrowego grawerunku. Mimo wielości funkcji oferowanych przez program, jego obsługa nie jest skomplikowana, nietrudno też o oprogramowanie w języku polskim.


W przypadku najpopularniejszych modeli Gravographa M20 czy U-marqa GEM RX4 program jest bezpłatny i zawsze wchodzi w skład sprzedawanego zestawu. Ceny tych maszyn przy obecnie niskim kursie euro zaczynają się od 20 000 złotych i są dość atrakcyjne jak na urządzenia o takich możliwościach. Standardowa maszyna zwykle pozwala na grawerowanie wszelkich powierzchni płaskich. Obowiązkową jednak dla jubilera opcją jest obrotowy trójszczękowy uchwyt do grawerowania wewnątrz i na zewnątrz obrączki. Identycznie jak w przypadku maszyn ręcznych wewnątrz obrączki graweruje się tu wyłącznie rysikiem diamentowym.

Wierzch obrączki może być frezowany również za pomocą wrzeciona obrotowego. Zaletą komputerowej grawerki jest szybkie uzyskanie precyzyjnego ornamentu o dowolnie wybranym (zaimportowanym do programu) wzorze, np. greckiej drogi. Dobra maszyna powinna też pozwolić na grawerowanie w uchwycie obrotowym okrągłych bransolet i podłużnych cylindrycznych przedmiotów, jak pióra i długopisy, po obwodzie. W tym przypadku również będziemy mieli wybór między diamentem a obrotowym frezem. Zaletą maszyn komputerowych jest szybkość pracy oraz możliwość natychmiastowego powtórzenia grawerowanego wcześniej, a zapisanego na dysku komputera projektu.

Odpada więc mozolne składanie poszczególnych liter szablonu. Więcej czasu zabiera maszynom jedynie grawerowanie diamentem portretów i zdjęć, jednak przy dobrze przygotowanej do wygrawerowania fotografii efekt wart jest poświęconych im minut. Zapewne te maszyny będą się w dalszym ciągu rozbudowywały, a z pewnością ich oprogramowanie, dając użytkownikom coraz to nowe możliwości podpisywania, znakowania czy zdobienia wyrobów. Codziennie również przybywają nowe akcesoria w postaci dodatkowych frezów obrotowych, diamentowych rysików o zróżnicowanym kącie, uchwytów czy wreszcie nowych pakietów czcionek i graficznych wzorów.

Wszechobecny laser

Kto jednak myśli, że komputerowe grawerki wyposażone w diamentowy bądź obrotowy frez to najbardziej zaawansowana technika grawerowania, ten nie miał kontaktu z grawerkami laserowymi. Niewielkie urządzenia, obsługą nieodbiegające od wcześniej opisywanych sterowanych komputerem, w miejscu diamentowego frezu mają diodę lasera schowaną za specjalną soczewką.

Wśród kompaktowych rozwiązań laserowego grawerowania dla jubilerów przoduje włoska Sisma, a jej model o wdzięcznej nazwie Smarky 10 Air jest chyba najbardziej rozpowszechnionym urządzeniem tego typu. Grawerki laserowe są na pewno przyszłością w tej dziedzinie. Pracują jeszcze szybciej niż tradycyjne grawerki komputerowe, a przy tym pozwalają tworzyć bardziej precyzyjne nadruki i zdjęcia.

Wypalana przez nie powierzchnia dzięki regulowanej mocy lasera może być bardzo delikatna, a sam grawerunek jest bardzo estetyczny bez względu na to, czy nanosimy go na metal, drewno, czy tworzywa sztuczne. Podczas laserowego grawerowania nie są też potrzebne specjalne mocowania, bowiem znaczony laserem przedmiot nie porusza się wskutek działania wiązką światła. Maszyny te, choć na razie nieco egzotyczne i z rzadka występujące w złotniczych zakładach, jak każda nowinka z czasem potanieją i trafią pod strzechy, bezsprzecznie ku uciesze producentów i klientów.

Technika i warsztat

 Jeweler’s Bench Book

Kiedy trudno znaleźć poradniki w rodzimym języku, pozostają poszukiwania wśród literatury obcojęzycznej. Ostatnio na wydawniczym rynku pojawił się ciekawy tytuł, szczególnie dla zaczynających przygodę ze złotnictwem. Poradnik krok po kroku przedstawia jak najlepiej zorganizować swoje stanowisko pracy, poczynając od porad dotyczących wyboru odpowiedniego stołu, poprzez wskazanie najbardziej użytecznych w pracy narzędzi ręcznych, aż do wskazania możliwych do przeprowadzenia zmian i przeróbek w budowie standardowych stanowisk tak, aby można było maksymalnie wykorzystać jego możliwości, a pracę uczynić bardziej efektywną. Bogato ilustrowane opisy sprawiają, że książka jest przydatna również dla tych, którzy nie posługują się językiem angielskim. Jedynym mankamentem jest jej dostępność. Zamówienia na książkę należy składać aż w USA. Zachęcająca jest za to cena, niespełna 35 USD. Być może niedługo będzie można zakupić książkę w Polsce za pośrednictwem rodzimych firm importujących narzędzia złotnicze również z USA.

Maszyny złotnicze w akcji

W serwisie YouTube znaleźć można materiały wideo z każdej niemal dziedziny. Przy odpowiednim doborze słów-kluczy w wyszukiwarce trafić możemy na filmy prezentujące działanie wielu interesujących maszyn używanych do produkcji biżuterii. Coraz częściej ten sposób przedstawienia możliwości urządzenia wykorzystują również krajowi producenci. Już dziś w sieci oglądać można działanie odlewarek, tokarek, pieców tyglowych czy diamenciarek.

Unikatowe wino

Ciekawą informację można znaleźć na stronie niemieckiego producenta maszyn i urządzeń polerskich, firmy Otec. Dla uczczenia dziesięciolecia firmy Otec postanowił wypuścić na rynek niecodzienny produkt. Czerwone wino uświetniające okrągły jubileusz pochodzi z rodzinnych winnic zarządu przedsiębiorstwa- Helmuta Gegenheimera i Sorana Joty. Łącznie limitowanego trunku wyprodukowano tysiąc butelek. Otec obiecuje, że każdy chętny będzie miał okazję spróbować osobiście, jak smakuje ten wyjątkowy trunek na stoisku producenta podczas najbliższych imprez targowych.

 Nowa odlewarka od Indutherma

Duże możliwości niepozornej odlewarki MC15, wysoka temperatura topienia oraz niezwykła łatwość wykonywania odlewów, nawet przez niedoświadczonych odlewników, przesądziły o dużej popularności tego urządzenia. Po jej sukcesie Indutherm zdecydował o wprowadzeniu do produkcji i sprzedaży model VCT200. Duża maszyna ma zachować wszelkie zalety mniejszej poprzedniczki. Niezmienne pozostaną więc prosta obsługa, wysoka jakość odlewu, uchylna komora odlewnicza, nadciśnienie w komorze oraz indukcyjny piec i wysoka temperatura 2000 st. Celsjusza. Maszyna będzie zdolna pracować z metalami wymagającymi wysokich temperatur. Dlatego również i nowa odlewarka VCT200 będzie mogła odlewać platynę i stal, jednak już nie tylko pojedyncze sztuki. Objętość tygla (2000 g platyny) pozwoli na wykorzystanie VCT200 do większej produkcji.

Nowe możliwości polskiej
diamenciarki

Obecna w sprzedaży od zeszłego roku diamenciarka do obrączek DU-01 Eco firmy Rodent początkowo oferowała skromniejsze możliwości w porównaniu do jej poprzedniczek. Zadowolonym z przystępnej ceny urządzenia klientom, w ekonomicznej wersji maszyny do diamentowania obrączek brakowało możliwości stosowania kilku opcji znanych z dużych maszyn. Dziś producent poradził już sobie z tym problemem, zwiększając przestrzeń roboczą małej diamenciarki oraz opracowując specjalną płytę pozwalającą na adaptację szeregu przystawek. Tak więc od niedawna nabywca ma możliwość doposażenia DU-01 Eco w przyrządy znane z większych maszyn: w przyrząd pozwalający na wykonywanie fal na powierzchni obrączki oraz przyrząd do wykonywania obrączek wielokątnych.

Prasa hydrauliczna dla jubilera

Mimo iż jubilerstwo to raczej praca z delikatnymi i precyzyjnymi formami, niejednokrotnie wymaga użycia dość dużej siły. Dlatego prasy hydrauliczne nawet o wielotonowym nacisku są częstym elementem w złotniczych pracowniach. Pierwszy, dedykowany dla naszej branży jeszcze prototypowy model firmy Rodent mogliśmy oglądać już w marcu na targach Amberif. Dziś ten sam producent proponuje gotową do sprzedaży udoskonaloną wersję, Prasa ma regulowany nacisk do 10 ton.

Oddzielnie regulowany jest również zakres pracy tłoka. Można ustalać jego krańcowe dolne i górne położenia w zależności od wymagań konkretnego przyrządu używanego w prasie. Stół z otworem i szufladą na wycinane elementy pozwala na montowanie wszelkich typów wykrojników. W porównaniu do prototypu udało się poprawić szybkość pracy tłoka. Sterowanie prasą może odbywać się dzięki przyciskom na pulpicie lub włączniku nożnym. Z pewnością dużą zaletą polskiej konstrukcji będzie krótszy czas ewentualnej naprawy w porównaniu do konstrukcji z Włoch czy Turcji. t
B.H.