Artykuły z działu

Przeglądasz dział WZORNICTWO (id:41)
w numerze 09/2008 (id:71)

Ilość artykułów w dziale: 2

Prezentacje

Oferta wystawców Targów Biżuterii i Zegarków Złoto Srebro Czas wpisuje się w panujące trendy: widzimy wiele intensywnych barw, nierzadko kontrastujących ze sobą w jednym wyrobie, które poprzez spokojne, pastelowe odcienie przechodzą do szarości i czerni gwarantujących modną elegancję.


Kolekcja tytanowa Tworząc kolekcję tytanową, skupiliśmy się na osiągnięciu niespotykanej faktury, i barwy w tak trudnym metalu, jakim jest tytan. W drodze elektrolizy udało się nam uzyskać szeroką paletę kolorów, od żółci przez fiolety aż do zieleni. Barwy przenikają się wzajemnie, co daje zaskakujące efekty.

Roman Kowalkowski – bransoleta srebrna z turkusem
Firma Jubilerska Kłosok – komplet srebrny z koralem na rzemieniu

Roman Kowalkowski – broszka srebrna zdobiona emalią i kryształem górskim


Złota kolekcja zaręczynowa Firmy Jubilerskiej Górecki
Lewanowicz – komplet biżuterii utrzymany w ciemnych tonacjach: srebro, agat, hematyt, onyks

Czerni czar, czyli barwione cyrkonie Verony

Alina Tyro-Niezgoda – bransoleta z zapięciem magnetycznym na rzemieniach, srebro częściowo oksydowane

Andrzej Bielak – obrączki wykonane japońską techniką mokume gane: pallad, srebro i złoto

Firma Jubilerska Górecki – kontrastująca kolorystyka złotego krzyża z oliwinem

Lewanowicz – kolczyki i pierścionek z cytrynami i perłami – całość utrzymana w ciepłych, pastelowych odcieniach
Srebrny naszyjnik z bursztynem z kolekcji firmy S&A Bursztynowa Biżuteria


Roman Kowalkowski – nawiązanie do natury: masa perłowa, drewno oliwkowe, czarna perła i rzemień

Żółte i białe złoto z brylantami – YES

S&A Bursztynowa Biżuteria – żółte złoto podkreśla ciepło bursztynu

Materiał i kolor – rozmowa z Ewą Wołk-Lewanowicz, współwłaścicielką firmy Lewanowicz

Firma Lewanowicz pojawiła się na polskim rynku stosunkowo niedawno i od razu dość mocno zaznaczyła swą obecność, głównie dzięki odmienności oferty.


Lewanowicz to firma rodzinna, ja zajmuję się projektowaniem, mąż kontaktami handlowymi na świecie, a siostra jest odpowiedzialna za rynek polski. Jej początki sięgają końca lat 80. i branży bursztynniczej, gdzie mój mąż zaczynał działalność. Ja jestem absolwentką Wydziału Architektury na warszawskiej ASP, zdobywałam doświadczenie zawodowe m.in. w U. C. L. A. Los Angeles.

Jeden z moich projektów, fotel, stoi obecnie w naszym salonie w Złotych Tarasach w Warszawie – w 1994 roku uzyskał nagrodę w konkursie KRZESŁO Ő94 i został umieszczony w londyńskim wydaniu YEARBOOK OF DESIGN w towarzystwie światowych gwiazd architektury jako jeden z najlepszych projektów europejskich roku. Później spróbowałam również swoich sił w projektowaniu mniejszych form, czyli biżuterii, choć w nieco odmienny od tradycyjnego sposób. Jako że na studiach dużo malowałam, moje projektowanie to mieszanie kolorów jak na palecie malarza.

Bardzo ważnym elementem w tej malarskiej zabawie jest materiał, czyli srebro najwyższej próby, którego formy są przeze mnie wcześniej projektowane i starannie przemyślane, tak aby tworzyły tło dla kamienia. W moich kolekcjach to właśnie kamień jest głównym bohaterem, a jego jakość i szlif to wynik wieloletniego doświadczenia w tej dziedzinie. Muszę powiedzieć, że żadna firma w Polsce nie oferuje kamieni podobnej jakości.

Nie jestem z wykształcenia ani jubilerem, ani też projektantem biżuterii, wyznaję teorię, że podobnie jak w architekturze wnętrz, tak i w jubilerstwie potrzebna jest analiza osobowości i stylu odbiorcy oraz dobór najwyższej klasy materiałów, aby osiągnąć zamierzony cel. Aby biżuteria była atrybutem kobiecości i siły, a nie przebraniem.

Tego typu biżuteria jest w Polsce ciągle jeszcze zjawiskiem dość nowym i niezdefiniowanym. Jak Pani by ją określiła?

W języku hiszpańskim są na to dwie różne nazwy, w polskim nie ma jeszcze trafnego określenia. Nie jest to ani fashion, ani też biżuteria w znaczeniu jubilerskim. To nowe zjawisko na rynku i rzeczywiście trudno o dobrą, nośną nazwę. Ja staram się podkreślać, że wywodzę się z innej dziedziny projektowania i jestem przekonana, że wcale nie trzeba mieć wykształcenia złotniczego, aby projektować i wytwarzać biżuterię. To, co robię, nie jest też typowym składaniem biżuterii, ponieważ sama projektuję elementy srebrne, które następnie łączę z kamieniami. Sama też wymyślam szlify kamieni, dbając, by dodatkowo podkreśliły one urodę kamienia. Wart podkreślenia jest także fakt, że wszystkie nasze wyroby są wykonane wyłącznie ze szlachetnych kamieni naturalnych i nie zakuwajac ich w srebro, pozwalamy bardziej wyeksponować i docenić ich piękno.

Oprócz polskiego firma jest aktywna na kilku różnych rynkach – jak udaje się Pani odgadnąć upodobania klientek?

Rzeczywiście, sprzedajemy nasze wyroby nie tylko w naszych dwóch salonach firmowych w Warszawie i Walencji, ale istniejemy jako odrębna marka w wielu wybranych przez nas salonach jubilerskich, galeriach oraz lotniskach Europy. Hiszpania, Portugalia, Francja, Anglia, Malta i Wyspy Kanaryjskie to nasi główni odbiorcy. Wymogi są odmienne i specyficzne dla każdego kraju, więc i asortyment jest różny.

Moje projektowanie to również podróże po całym świecie do egzotycznych miejsc, jak Brazylia, Indie czy Nepal, i wyszukiwanie ciekawych, unikatowych surowców. Kiedy już je trzymam w ręku, rodzi się pomysł, jak je wykorzystać, jak je ze sobą połączyć. A jak widzę całość, wiem, do jakiego typu kobiet, w jakim kraju będzie ona pasowała – czy będą to pełne temperamentu Polki, czy zimne Angielki.

Największą przyjemność sprawia mi projektowanie dla Polek, ponieważ ich gust odpowiada mojemu i tworzę dla nich takie wzory, które i mnie najbardziej się podobają. Nasze klientki poszukują czegoś charakterystycznego, czego nie znajdą np. w sklepach sieciowych. Z zasady wprowadzamy krótkie serie, aby panie nie mogły się spotkać w takiej samej biżuterii i miały poczucie wyjątkowości.

Często projektuję również na indywidualne zamówienia. Właśnie dlatego, że jest to najbliższy mi sposób myślenia i podobna estetyka, po 10 latach zarządzania firmą z Hiszpanii zdecydowaliśmy się na przeniesienie siedziby do Polski, aby kontakt z tym rynkiem był łatwiejszy. Jest to tym ważniejsze, że świetnie się on rozwija, i widzimy ogromne zapotrzebowanie na oferowaną przez nas biżuterię, czyli nieco szalone zestawienia dla miłośników kamieni naturalnych. Z myślą o nich niebawem otworzymy nowe salony. Mam bardzo dużo nowych pomysłów i ponad 400 kilogramów nowych kamieni!

Jak będzie wyglądała najnowsza kolekcja i kiedy możemy się jej spodziewać?

Generalnie wprowadzamy nowe kolekcje trzy razy w roku, a między nimi są jeszcze krótkie serie, których motywem przewodnim jest zawsze modny w danym sezonie kolor. Nowości będzie można zobaczyć na targach Złoto Srebro Czas w Warszawie w październiku br. Będą o tyle zaskakujące, że aktualnie poświęciłam się całkowicie eksperymentom.

Najnowsza kolekcja bazuje na połączeniach kamieni szlifowanych z nieobrobionymi. Nie zabraknie wśród nich kamieni wulkanicznych oraz agatów wytrawianych kwasami. Po szaleństwach kolorystycznych poprzednich sezonów przyszedł czas na pewne uspokojenie – u nas będzie się to przejawiać m.in. zastosowaniem srebra rodowanego na ciemno i o chropowatej strukturze, świetnie komponującego się z modnymi w najbliższym sezonie połyskliwymi tkaninami. Ciekawostką będzie połączenie starożytności i nowoczesności, co dodatkowo podkreśli wyjątkowość biżuterii.

Na ile w swoich projektach inspiruje się Pani trendami w modzie?

Trendów nie da się pominąć w projektowaniu, przede wszystkim dlatego, że biżuteria musi współgrać z ubiorem. Pilnie obserwuję nowości z wybiegów wielkich kreatorów mody – kiedy już wiem, jakie odcienie będą dominować, tworzę swoje własne wizje biżuteryjne. Gdy przygotowuję nową kolekcję, staram się jednak nie oglądać nowości ze świata biżuterii, bo nie chcę się niczym sugerować. Cieszy mnie fakt, że modne będą w tym sezonie dodatki w szalonych kolorach, nie zawsze współgrające z resztą stroju – to bardzo dobra wiadomość dla twórców biżuterii, bo pozwoli na ekstrawaganckie pomysły. W naszych kolekcjach będzie w tym roku nadal dużo żółci, zieleni, fioletów, różu, ale także czerni, a przede wszystkim szarości, bieli pod postacią m.in. kryształu górskiego, ametystu, onyksu pasiastego, trawionego agatu i szmaragdu.

Część oferty w salonie w Złotych Tarasach stanowi biżuteria zdobiona bursztynem i krzemieniem pasiastym. Czy te uznawane za typowo polskie materiały firma ma także w ofercie kierowanej na rynki zagraniczne?

Z bursztynem jesteśmy związani od wielu lat i nadal chętnie go używamy, jednak zazwyczaj w roli elementu towarzyszącego innym kamieniom, a nie dominującego, i to głównie w ofercie kierowanej na inne rynki. Poza tym też trochę inaczej go prezentujemy, dzięki czemu jest on ciepło odbierany.

Jeszcze kilka lat temu biżuteria bursztynowa w stylu wieczorowym cieszyła się ogromnym powodzeniem w Hiszpanii, ale obecnie ten segment rynku mocno się nasycił. Mam duży sentyment do niego, ponieważ jest lekki i dobrze się komponuje z innymi kamieniami. Zarówno w przypadku bursztynu, jak i krzemienia pasiastego w salonach w Polsce oferujemy wyroby współpracujących z nami firm. Myślę, że w nadchodzącym trendzie na połączenia czerni i szarości krzemień pasiasty oraz nieco tańszy od niego, a bardzo ciekawy i atrakcyjny onyks pasiasty odegra dużą rolę.

Rozmawiała: Anna Sado