Artykuły z działu

Przeglądasz dział Z PRZYMRUŻENIEM OKA (id:28)
w numerze 04/2008 (id:68)

Ilość artykułów w dziale: 2

Polska biżuteria współczesna – MODY I FASCYNACJE

Oddech ochroniarza

Andrzej Szafrański
Autor jest dziennikarzem ekonomicznym,
redaktorem naczelnym magazynu “Hotelarz”

Wiele pisaliśmy w ostatnich numerach “Polskiego Jubilera” o bezpieczeństwie salonów i zakładów jubilerskich. W przypadku większych placówek niezbędnym “elementem” bezpieczeństwa jest pracownik ochrony. Lub nawet dwóch takich pracowników. Wydaje się to nie tylko logiczne, ale i słuszne. Jednak zatrudniając ochroniarzy bez odpowiedniego przeszkolenia – a i często wrodzonego taktu – należy liczyć się z tym, że zbyt bliska bliskość ochroniarzy, może odstraszyć część klientów skuteczniej niż połączony ze strzelaniną napad na jubilera


Rzadko bywam w salonach jubilerskich, bo preferując u bliźnich prostotę i naturalność, w biżuterii raczej nie gustuję. Drżę jednak już na samą myśl, że do takiego salonu będę musiał wejść. Drżę, bo denerwuje mnie stała bliska obecność ochroniarza, którego oddech czuję zazwyczaj na plecach, gdy oglądam gabloty z wyrobami. Niestety tak jest w większości dużych salonów jubilerskich zlokalizowanych przy wielkomiejskich ulicach.

Nieco dyskretniej poczynają sobie ochroniarze sklepów znajdujących się w dużych centrach handlowych. Nie wiem, czy jest to reguła, ale ja taką prawidłowość zauważyłem. Być może wyglądam bardziej na potencjalnego przestępcę niż klienta, który chciałby wydać chociaż 200 złotych, aleÉ Ale podobnymi spostrzeżeniami dzielą się ze mną znajomi, którzy znacznie częściej odwiedzają sklepy jubilerskie. Wprawdzie oni nie noszą się tak jak często ja: czapka basebalówka i ciemne – chociaż lecznicze – okulary i bardziej wyglądają na tych ludzi, którymi są: zarabiającą nieco powyżej średniej krajowej inteligencją pracującą.

Jednak problem z ochroną mają ten sam: faceci nie schodzą im z pleców. Kamery – mimo że też denerwują – już niemal wszyscy akceptujemy jako stały element ochrony sklepów czy monitorowania ulic. Ale ci ochroniarzeÉ Ruszysz się gwałtowniej przy gablocie, już facet jest przy tobie, schylisz się, to on jakby już zaczynał czaić się do skoku. I gdybym to jeszcze jakoś łakomie spoglądał na błyszczący towar ukryty za szkłem.

Raz zdarzyło mi się nawet, gdy ze znajomą oglądaliśmy jakąś bransoletę, że głowa ochroniarza weszła między nasze głowy i powiedziała: dobry wybór – zawsze mi się podobała. Rozumiem, że podstawową strategią wielu specjalistów od ochrony może być demonstracja. Ochroniarz ma być widoczny, ma być wszędobylski, ma mówić: jestem i póki jestem nic tu nikt nie wykombinuje. Strategia może i dobra, tylko czy spece od tej strategii są w stanie podać, ilu potencjalnych złodziei przypada statystycznie na tysiąc klientów? Byłbym jeszcze bardziej zadowolony, gdyby istniały statystyki dotyczące liczby potencjalnych klientów, którzy zrezygnowali z zakupu, ponieważ speszyli ich zbyt nachalni pracownicy.

I to nie tylko sprzedawcy, ale krążący za plecami pracownicy ochrony. Rzecz jasna – takich statystyk nie ma. Na ochronie osobistej czy ochronie obiektów znam się raczej słabo. Ot tyle, co przeciętny obywatel. Na psychologii zachowań konsumenckich znam się co nieco. Porady i asysty sprzedawcy oczekuje tylko część klientów. Inna część chce sobie sama w spokoju pooglądać towar i dokonać wyboru. Gorzej, że gdy już wybierze i szuka wzrokiem ekspedientki, to ta akurat obsługuje innego klienta albo jest zajęta rozmową z koleżanką lub zÉ ochroniarzem. Czasem ta bliskość i “nieodstępliwość” ochroniarzy podszeptuje mi, bym kiedyś “zrobił” dla kawału salon jubilerski.

Wchodzi Szafrański w tych ciemnych okularach i takiej skórzanej wiatrówce a la Rembertów, i jako potencjalny złodziej ciągnie za sobą ochroniarzy w jeden róg sklepu. A w tym czasie jego kumpel wyglądający na dostatniego biznesmena (płaszczyk, garnitur, aktówka) ściąga z lady co się da. I w nogi. Niestety mam wrażenie, że ten numer by przeszedł. Co nie zmienia zasadniczo faktu, że bardziej dyskretne zachowanie ochroniarzy w salonach jubilerskich przysporzyłoby i dodatkowych klientów, nie stwarzając przy tym żadnego uszczerbku w antyprzestępczej barierze.