Artykuły z działu

Przeglądasz dział TWÓRCZOŚĆ ZŁOTNICZA (id:42)
w numerze 10/2007 (id:63)

Ilość artykułów w dziale: 3

Metody zabezpieczania srebra przed korozją nalotową

Niestety, nie ma środka, który zapobiegałby powstawaniu nalotu na stopach srebra
Jako metal szlachetny srebro jest praktycznie odporne na działanie tlenu zawartego w powietrzu, ale łączy się ono z siarką znajdującą się w powietrzu, tworząc siarczek srebrowy Ag2S. Zawarta w srebrze miedź tworzy siarczek miedziowy Cu2S oraz (czerwony) tlenek miedziowy Cu2O i (czarny) tlenek miedziawy CuO.

Jeżeli srebrna ozdoba ma bezpośredni kontakt z ciałem jej użytkownika, to może nastąpić szczególne przyspieszenie tworzenia się nalotu w wyniku działania potu zawierającego siarkę oraz kosmetyków, których jeden ze składników stanowi siarka. W przypadku zaburzeń organicznych i chorób dochodzić może do podwyższonej sekrecji (wydzielania) siarki przez skórę. Jeżeli w skórę osoby noszącej pierścionek lub bransoletkę dostaną się czarne siarczki w wyniku ścierania się nalotu, skóra pod ozdobą będzie czarna.


Korozja nalotowa jest powszechnym zjawiskiem. Pierwsza cienka warstwa siarczku absorbuje tylko część światła, co sprawia, że przedmiot wygląda żółtawo, tak jakby był pozłocony. Wraz ze wzrostem grubości warstwy nalotu powierzchnia staje się brązowawa, a następnie brudno-niebieska, niebiesko-czarna i w końcu uzyskuje barwę głębokiej czerni. W takim stanie wysoka zdolność odbicia światła przez srebro zamienia się w całkowitą absorpcję światła. Wraz ze wzrostem zawartości miedzi zwiększa się ryzyko wystąpienia korozji nalotowej i szybkość tworzenia się nalotu. Ag 800 pokrywa się więc łatwiej i szybciej nalotem niż Ag 925.

Rodowanie. Galwanicznie nakładana powłoka rodowa chroni skutecznie powierzchnię srebra. Jest ona twarda i odporna na ścieranie, ale pokryty nią srebrny przedmiot traci swój blask. Rod ma niebieskawo-białą barwę. Powleczone nim przedmioty wyglądają jak chromowane, co szczególnie razi w przypadku zastawy stołowej. Przy lutowaniu naprawczym powłoka rodowa pokrywa się niebiesko-czarnym nalotem, którego nie można usunąć, co sprawia, że konieczne jest ponowne rodowanie.


Informacje pochodzą
z książki “Złotnictwo. Teoria
i praktyka”prof. Erharda Brepohla. Wyda ją po polsku Wydawnictwo Rosner
i Wspólnicy przy współpracy
z “Polskim Jubilerem”

Lakierowanie. Lakier kolodionowy lub utwardzalny lakier piecowy chroni trwale metalowe powierzchnie pod warunkiem, że biżuteria nie jest noszona, a zastawa stołowa nie jest używana. Wadą jest przy tym lakierowy połysk powierzchni. W wyniku starcia lakieru w trakcie użytkowania przedmiotów wykonanych ze stopu srebra następuje odsłonięcie powierzchni, która pokrywa się nalotem, podczas gdy miejsca pokryte jeszcze lakierem nie ulegają korozji nalotowej. Taki pokryty plamami przedmiot trudno jest wyczyścić.

Zagotowanie w roztworze sody pozwala usunąć lakier przez szczotkowanie. Po oczyszczeniu przedmiotu trzeba go ponownie polakierować.
Pasywowanie. Metoda ta polega na nałożeniu cienkiej warstwy wosku, która jest optycznie niezauważalna i która stanowi dobrą osłonę. Jest ona stosowana przede wszystkim do przechowywania towaru w obrocie handlowym. W trakcie użytkowania powłoka woskowa szybko ulega starciu.
Użytkowanie i czyszczenie. Użytkowanie i czyszczenie to jedyne niezawodne środki pielęgnacji srebrnych przedmiotów.

Regularne używanie powoduje usuwanie powstającego nalotu siarczku w naturalny sposób. Dotykane miejsca pozostają wolne od nalotu, natomiast w zagłębieniach wzmaga się czernienie. Może to powodować nawet pozytywny efekt w wyniku podkreślenia plastyczności żłobienia.

Tłumaczył
Zbigniew Krawczyk

Spawanie pod mikroskopem

Mikrospawarki PUK 3 niemieckiej firmy Lampert to seria urządzeń przeznaczonych do precyzyjnego spawania różnego typu stopów metali, metali szlachetnych oraz stali, punktowego spawania montażowego przed lutowaniem, naprawy kółek, zapięć, sztyftów, elementów sprężynujących, tytanowych i stalowych oprawek okularów, a także wypełniania porowatości w odlewach czy naprawy pazurków oprawy kamienia

Podstawową cechą spawarek PUK 3 jest zdolność łączenia i nadtapiania metali szlachetnych w szczelinach, kątach oraz zagłębieniach, czy wszędzie tam, gdzie praca narzędziami lutującymi jest niezwykle trudna lub wręcz niemożliwa (np. ze względu na operowanie bardzo blisko materiałów podatnych na temperaturę).

Ponieważ w mikrospawarkach PUK łuk spawalniczy generowany jest w formie impulsu, efekt uboczny w postaci nagrzewania się wyrobu jest znikomy, co pozwala na wlutowywanie elementów w bezpośrednim sąsiedztwie materiałów wrażliwych na ciepło, jak bursztyn, perły czy emalia, bez ryzyka ich uszkodzenia.
Łączenie spawarką PUK 3 odbywa się przy pomocy nietopliwej elektrody z wolframu, osłoniętej argonem (TIG). Sam proces spawania jest w pełni zautomatyzowany. Dotknięcie elektrodą metalu generuje impuls, który otwiera elektrozawór, regulujący dopływ gazu.

Chwilę później następuje zapłon łuku spawalniczego. W momencie zapłonu elektroda samoczynnie chowa się w rękojeści, a zamontowany w okularach mikroskopu (bądź opcjonalnie zainstalowanej jednostki optycznej) filtr przyciemniający uaktywnia się, chroniąc w ten sposób wzrok operatora. W chwili zaniku impulsu elektrozawór odcina dopływ argonu.
Swobodny wypływ argonu dookoła końca elektrody i powierzchni roboczej zapobiega jej utlenianiu podczas spawania i pozwala na otrzymywanie idealnie gładkich spawów.

Eliminuje to zarazem potrzebę wytrawiania zaoksydowań – gotowy spaw wystarczy oczyścić gumówką.
Seria spawarek PUK 3 obejmuje trzy modele: “Basic”, “Professional” oraz “Professional Plus”. Główną różnicą w stosunku do mikrospawarek PUK poprzedniej generacji jest moc impulsu spawalniczego zwiększona o 30 proc. Wersja “Basic” to model najprostszy, zasadniczo przeznaczony do spawania montażowego przed lutowaniem. PUK 3 “Basic” wyposażona jest jedynie w regulację mocy spawania i generuje tylko standardowy rodzaj impulsu, co w zasadzie ogranicza jej zastosowanie do kładzenia prostych spoin na płaskich powierzchniach.
Modele “Professional” oraz “Professional Plus” posiadają już trzy programy modulacji impulsu.

Impuls “Micro” przeznaczony jest do spawania bardzo cienkich elementów (od 0,1 do 0,4 mm). Impulsem “Standardowy” (jedynym dostępnym w modelu PUK 3 “Basic”) spawa się elementy o grubości powyżej 0,4 mm, program ten służy także do odbudowywania kształtu lub wypełniania porowatości metodą nadtapiania drutu. Impuls “Spoinowy” przeznaczony jest do spawania spoin położonych głębiej w elemencie, daje także dobre rezultaty podczas łączenia elementów srebrnych. PUK 3 “Professional” wyposażona jest ponadto w pięć ustawień długości impulsu oraz dziesięciostopniową regulację mocy.

Najmocniejszy z PUK-ów 3, model “Professional Plus” odznacza się mocą podwyższoną o dalsze 30 proc. w stosunku do modeli “Basic” i “Professional”, rozszerzonym zakresem regulacji mocy (do 12 stopni; 10 stopni dla programu “Micro”) oraz bardziej precyzyjną, dziewięciostopniową regulacją przetopu. Urządzenie to dodatkowo wyposażone jest w pamięć pozwalającą na zapisanie do pięciu najczęściej używanych kombinacji ustawień. Każda z mikrospawarek PUK 3 umożliwia uzyskiwanie punktów spawania o średnicy od 0,3 mm do 3,0 mm.

ss

Więcej informacji na stronie www.pat.net.pl

Jak powstają spinki do mankietów

W pracowni idee projektantów form złotniczych nabierają materialnych, wypełnionych szlachetnym tworzywem, kształtów. Jest to
zarazem miejsce, którego
intymności większość
twórców zazdrośnie strzeże i stąd zapewne niezwykle rzadko prezentują własny warsztat pracy osobom postronnym. Jednak dla redakcji “PJ” zrobili wyjątek

Wyrób sztuki złotniczej ma swój początek na desce projektanta. Jego pomysł zostaje następnie rozwinięty w szczegółowy projekt, często kończący się stworzeniem próbnego modelu. Trudna sztuka jubilerska polega między innymi na tym, aby w procesie tworzenia unikalnych przedmiotów, takich, jak np. biżuteria, uwydatnić indywidualne właściwości tworzywa czy niepowtarzalny kształt i strukturę użytego kamienia jubilerskiego, a przy tym zachować wyrazistość i rozpoznawalność idei artystycznej projektu.

Dzięki uprzejmości Mariusza Gliwińskiego, właściciela galerii i pracowni jubilerskiej AMBERMODA w Sopocie, redakcja Polskiego Jubilera miała unikalną sposobność poznania szczegółów tradycyjnego, całkowicie ręcznego i opartego na znanych od wieków metodach procesu wyrobu biżuterii – krok po kroku, od czystego surowca po gotowy przedmiot.

Uzyskaną w ten sposób wiedzą chcemy w niniejszym artykule podzielić się z PT Czytelnikami, ufając, że osobom nieobeznanym z tajnikami sztuki złotniczej materiał ten pozwoli stworzyć bliskie rzeczywistości wyobrażenie na temat tego, w jaki sposób powstaje ręcznie produkowana biżuteria, natomiast znawcy jubilerskiego fachu zechcą sięgnąć po niego – czy to dla skonfrontowania przedstawionych tutaj metod z własnymi, czy to w poszukiwaniu nieoczekiwanych źródeł inspiracji dla realizacji swoich projektów, czy po prostu z czystej, zawodowej ciekawości.

Obróbka termiczna. Proces powstawania spinek rozpoczyna się od wstępnej selekcji tworzywa. Na tym etapie jubiler decyduje o tym, które kawałki bursztynu od razu nadają się do użycia, a które wymagają uszlachetnienia w procesie obróbki termicznej. Te drugie trafiają najpierw do autoklawu, a później do pieca, gdzie pod wpływem temperatury nabierają pożądanego, koniakowego koloru.


Cięcie bursztynu. Bryłka bursztynu zostaje pocięta na kawałki na cienkiej tarczy diamentowej zraszanej wodą, której zadaniem jest chłodzenie krawędzi cięcia i zapobieganie pyleniu. Kawałki bursztynu są następnie zgrubnie szlifowane. W ten sposób powstaje wyjściowy półprodukt – gotowa do przecięcia płytka bursztynu. W dalszym procesie obróbki każda z płytek zostaje przecięta na dwa bliźniacze kawałki. Przygotowanie odpowiedniej ilości par bursztynowych płytek zamyka wstępny etap obróbki bursztynu.


Szlifowanie i polerowanie bursztynu. Każdy z kawałków musi zostać oszlifowany papierem ściernym o różnej ziarnistości i wypolerowany na tarczy polerskiej z włókniny, tzw. “szmacie”. Do polerowania kamieni jubilerskich stosowane są tarcze z różnych tkanin, głównie jeansowe (sztywniejsze, używane we wstępnej fazie polerowania bursztynu) oraz z miękkiej flaneli (bardzo delikatnej, nadającej kamieniom ostateczny blask). Tarcze twarde dodatkowo pokrywa się pastą zdzierającą (brązową, używaną dla pokrycia rys), natomiast do tarcz miękkich przeznaczona jest pasta polerująca (biała, potocznie nazywana “finiszówką”), dzięki której uzyskuje się właściwy poler. Pozostaje jeszcze wywiercenie w kamieniach otworów na sztyfty mocujące kawałki bursztynu do metalowej części wyrobu. Tak przygotowane pary elementów mogą być użyte nie tylko do wyrobu spinek do mankietów, ale także klipsów czy kolczyków. Tymczasowe numery ułatwiają późniejszą identyfikację kamieni.


Cięcie i walcowanie blachy. Płytki bursztynu są układane parami na arkuszu srebrnej blachy tak, aby możliwie ekonomicznie wykorzystać całą jej powierzchnię. Po zaznaczeniu granic poszczególnych elementów blacha jest cięta na gilotynie. Wszystkie części spinki powstają bezpośrednio w pracowni. W zależności od przeznaczenia przetopione z granulatu srebro jest ogrzewane palnikiem i walcowane, bądź przeciągane na druty, a następnie chłodzone w wodzie. Tak powstałe prefabrykaty są cięte na małe części.

Lutowanie. Proces lutowania dzieli się na kilka etapów. Najpierw wytapiany jest lut, po czym wszystkie lutowane elementy są pokrywane antyutleniaczem (lutówką), która ogranicza powstawanie na powierzchni srebra tlenków miedzi i w ten sposób gwarantuje otrzymanie czystego, trwałego lutu. Do lutowania używa się mikropalników na propan-butan.

Polerowanie srebra. Proces polerowania srebra wygląda podobnie jak polerowanie bursztynu – tu również używa się tarczy polerskiej z włókniny oraz pasty.

Sygnowanie. Końcowym etapem powstawania srebrnej spinki jest przybicie imiennika, czyli wybicie na produkcie indywidualnego znaku pracowni, zarejestrowanego w Centralnym Urzędzie Probierczym w Warszawie. Tak oznakowany wyrób trafia do urzędu probierczego, który sygnuje go odpowiednimi znakami probierczymi.

Montaż kamieni do gotowych wyrobów. Ostatni etap powstawania spinki to mechaniczne osadzanie kamieni jubilerskich na spinkach. Zmontowane spinki poleruje się jeszcze raz na finiszówce, aby wydobyć z nich pełnię bursztynowo-srebrnego blasku. Gotowe spinki są ważone i pakowane, aby trafić wreszcie na półkę witryny w galerii.

Mycie. Spinka po zlutowaniu i wypolerowaniu musi jeszcze zostać oczyszczona z resztek pasty polerskiej. Mycie odbywa się w kuwetach wypełnionych roztworem wody i zwykłego płynu do naczyń bądź w myjce ultradźwiękowej, w kąpieli wodnej. Drgające cząsteczki wody dokładnie penetrują każdy zakamarek wyrobu i wypłukują wszelkie powierzchniowe zanieczyszczenia.


Redakcja Polskiego Jubilera składa podziękowania
Panu Romanowi Formelli, Panu Krzysztofowi Kaczyńskiemu, Panu Leszkowi Gąsiorowskiemu,
Panu Maciejowi Kuflińskiemu, Panu Romanowi Pozlewiczowi, Pani Emilii Jakubowicz
oraz Panu Mariuszowi Gliwińskiemu z galerii AMBERMODA w Sopocie
za życzliwość, zaangażowanie i pomoc przy realizacji niniejszego materiału.