Artykuły z działu

Przeglądasz dział SONDA (id:46)
w numerze 07-08/2007 (id:60)

Ilość artykułów w dziale: 1

Sonda PJ :Jak oceniamy pierwsze półrocze na rynku jubilerskim w Polsce?

Pierwszych sześć miesięcy na rynku jubilerskim nasi respondenci oceniają ogólnie jako dobre i korzystne. Ten optymizm wpływa na “odwagę w zakupach i zamówieniach”. Popyt na biżuterię wzrasta, zwiększają się obroty i liczba zamówień, niestety spada rentowność. Przyczynia się do tego niewątpliwie wzrost cen surowców i umacniająca się od trzech lat złotówka oraz nadal wysokie koszty pracy. Pogłębiły się problemy z pracownikami – dziś już nie tylko brakuje wykwalifikowanej siły roboczej, ale w ogóle jakichkolwiek chętnych do pracy. Wszyscy jednak liczą w tym roku na udany okres przedświąteczny. Niemal zgodnie twierdzą, że w grudniu sklepy i firmy jubilerskie zanotują rekordowo duże obroty.

Marcin Tymiński,

projektant,

Galeria Małych Form z Warszawy

W pierwszym półroczu nastąpił wzrost obrotu, ale nie przełożyło się to na wielkość dochodu, co spowodowały przede wszystkim niski kurs dolara i wzrost cen srebra. Na dobrą ocenę wpłynęły pierwsze trzy miesiące po targach Amberif. Był to czas realizacji zamówień pozyskanych na tej imprezie. Jako projektanta martwi mnie nieuregulowany wciąż problem ochrony praw autorskich i bezkarne kopiowanie cudzych wzorów. Prognozuję, że druga część roku będzie wyglądała następująco: spadek sprzedaży do września, a następnie wzrost od października. Sytuacja jest związana z przygotowaniami kupców do świąt. Gospodarka umacnia się, ale nie jest to zjawisko korzystne dla eksportu, ponieważ mocna złotówka powoduje, że stajemy się mniej atrakcyjni dla zagranicznych partnerów biznesowych.

Krzysztof Madelski,
współwłaściciel firmy YES Biżuteria

z Poznania

Rynek jest dojrzały i stabilny, wykazuje tendencję zwyżkową. Wzrosła sprzedaż biżuterii złotej. Bardzo dobrze sprzedaje się biżuteria z kamieniami szlachetnymi. Do połowy lat 90. wyroby duże cieszyły się dużym popytem. Potem ten rynek zamarł i nadal się nie odbudował. Obecnie najlepiej sprzedają się wyroby drobne. Najistotniejsze jest, że firmy pracują, mają zamówienia i rozwijają się.

Zaobserwowaliśmy rozwarstwienie wśród klientów – stali klienci kupują droższą biżuterię, a nowi zainteresowani są wyrobami o mniejszej wadze. W związku z tym firma wprowadziła zróżnicowaną ofertę tak, aby sprostać wymaganiom klienta, także tego z mniej zasobnym portfelem. Następuje kolejny etap dojrzewania rynku – zaczyna się liczyć marka. Przy sprzedaży detalicznej należy zwracać uwagę na sezonowość i pod takim kątem przygotować swoją ofertę. Wierzę, że w grudniu będą rekordowe obroty, wpłyną na to także podwyżki płac.

Według badań rynkowych
biżuteria jest na trzecim miejscu wśród prezentów, jakich oczekujemy pod choinką. Jestem optymistą, ale mam obawy, że w ciągu kilku najbliższych lat może nastąpić nasycenie, a potem stagnacja rynku. Jedynie Euro 2012 może przyczynić się do wydłużenia cyklu wzrostowego.

Andrzej Bielak,

prezes Stowarzyszenia Twórców Form
Złotniczych,

projektant i właściciel galerii
Bielak w Krakowie

Pierwsze półrocze oceniam pozytywnie. Nastąpił wzrost sprzedaży. Targi w Gdańsku dały dobry impuls, a w powszechnej opinii rekordowe obroty i zamówienia. Podobnie twierdzą wystawcy wiosennych targów w Europie. Moim zdaniem to właśnie pozytywne opinie i ogólny optymizm wpływają korzystnie na “odwagę w zakupach i zamówieniach”, tak przez detalistów, jak i hurtowników. Moja opinia jest wsparta doświadczeniami z Krakowa, w którym mieszkam, pracuję i także sprzedaję.

Wojciech Kruk,

Przewodniczący
Rady Nadzorczej,

W. KRUK SA

Pierwszy kwartał tego roku był rekordowy. Wzrost przychodów w stosunku do ubiegłego roku o ponad 30 proc. mówi sam za siebie. Dzięki dynamice sprzedaży przekroczone zostały założone plany. Stały wzrost poziomu życia oraz spadek bezrobocia powoduje, że ludzie coraz chętniej wydają pieniądze na dobra luksusowe, w tym zegarki i biżuterię. Największym popytem cieszyły się brylanty i kolekcje wizerunkowe – fashion.
Wysokie tempo wzrostu PKB, a co za tym idzie dochodów (i nadwyżek finansowych) społeczeństwa, a także dostosowywanie zachowań konsumenckich do wzorców zachodnioeuropejskich oraz większe wydatki firm jubilerskich na marketing to główne czynniki prognozowanego przez nas wzrostu rynku, na którym działamy.

Andrzej Wiszniewski,
Bursztynnik Roku 2006,
właściciel firmy Amber Planet
z Białegostoku

Ogólnie nie jest źle, mimo że moim zdaniem zbyt na dobra luksusowe jest coraz mniejszy.
Jestem rozczarowany pierwszą połową roku z powodu niskiej marży i ceny progowej. Obserwujemy spadek rentowności, który z roku na rok jest większy, mimo ciągłego wzrostu sprzedaży. Rosną koszty pracy, a dobry surowiec jest drogi. Swoje wyroby sprzedajemy głównie za granicę. Ceny ustalamy w dolarach i euro, więc tracimy na różnicach kursowych.

Jeżeli chcielibyśmy przenieść ciężar różnic kursowych na cenę naszych wyrobów, to musielibyśmy wycofać się z rynku. Podnieśliśmy tylko nieznacznie ceny naszych wyrobów i widzimy, że nie jesteśmy już tak atrakcyjnym partnerem dla kupców zagranicznych. Ponadto import z Dalekiego Wschodu zagraża nam, krajowym producentom, ponieważ staje się konkurencyjny cenowo, na szczęście jeszcze nie jakościowo. Obecne warunki ekonomiczne powodują, że liczy się cena, dopiero potem jakość. Nasza firma największy nacisk kładzie na jakość produkowanych przez nas wyrobów, dajemy “dożywotnią” gwarancję i to doceniają nasi stali klienci.

Adam Duliński,

współwłaściciel firmy Balt z Gdańska

Rynek to sinusoida, po której się poruszamy. W moim odczuciu obecnie rynek odnotowuje spadek w stosunku do lat poprzednich, ale obroty są dobre. Pozyskujemy nowych klientów i nowe rynki zbytu. Niepokoi nas natomiast spadek zyskowności. Wzrost ceny srebra i bursztynu wpływa na podniesienie ceny wyrobów, co nie jest mile widziane przez klientów. Niekorzystnie wpływa wartość złotówki. W przeciągu trzech lat strata na kursie wynosi jeden złoty, to bardzo dużo. Liczymy, że w drugiej połowie roku będzie lepiej.

Grzegorz Dejcz,

właściciel firmy Dejwis z Gdańska

Nastąpił spadek sprzedaży biżuterii masowej i to spowodowało, że ostatnich sześć miesięcy to niekorzystny okres dla naszej firmy. Mam wrażenie, że na rynku nic się nie dzieje, skłonny jestem powiedzieć, że następuje spadek.

Powodzeniem cieszą się jedynie wyroby oryginalne. Deklaracje klientów i pozyskane zamówienia na drugie półrocze oraz okres przedświąteczny zapowiadają, że to będzie lepsza część roku.

Wojciech Kalandyk,
właściciel firmy Art7
z Gdańska

Pierwsze pół roku to okres korzystny dla branży. Moja firma jest przede wszystkim związana z rynkiem zachodnim. Kontakty handlowe z tamtymi klientami układają się bardzo dobrze, dlatego mogę powiedzieć, że pierwsze półrocze było dobre. Stali odbiorcy, współpraca na jasno określonych zasadach biznesowych dają satysfakcję w postaci wzrostu sprzedaży i przychodów. Produkujemy wysokiej jakości biżuterię srebrną z bursztynem i klienci to doceniają. Mam nadzieję, że kolejne miesiące będą działały na naszą korzyść i pod koniec roku będę mógł powiedzieć, że zrealizowałem plan na ten rok.

Janusz Studencki,

właściciel Firmy
Jubilerskiej Jast
z Krakowa

Z moich obserwacji wynika, że rynek się “obudził” i zaczynamy wychodzić z marazmu. Otrzymaliśmy duże zamówienia; nie wszystkim podołamy z powodu braku mocy przerobowych. Odnotowaliśmy problemy z pozyskaniem nie tylko fachowców, ale i nowych ludzi do pracy. Obecnie sam wybieram klientów, z którymi chcę współpracować. Ważni są odbiorcy stali i wypłacalni. W ciągu ostatnich miesięcy wzrosło zainteresowanie złotem białym w połączeniu z brylantami. Prognozuję wzrost sprzedaży, chyba że ogólny krach gospodarczy przyczyni się do spadku.

Piotr Błoński,

współwłaściciel firmy Corundum
z Wrocławia

Zdecydowanie pozytywnie odnoszę się do pierwszej połowy roku – jest tendencja zwyżkowa. Od targów Amberif widać znaczne ożywienie, które przyniesie korzyści dla branży. Wzrosło i wydaje mi się, że nadal wzrasta zainteresowanie kryształami Svarowskiego. Cieszy nas fakt zrealizowania założeń budżetowych. Nie należy zapominać, że to trendy rynkowe, oferta i opakowanie w dużej mierze mają wpływ na sprzedaż. Wyniki mamy dobre, ale jak będzie w drugiej połowie roku trudno przewidzieć. Obecnie jest ożywienie w handlu i oby trwało jak najdłużej.

Marcin Janicki,

właściciel Firmy
Jubilerskiej Marcello

z Łodzi

W porównaniu do sprzedaży, jaką mieliśmy w takim samym okresie roku ubiegłego, nastąpił zdecydowany wzrost obrotów, a zysk porównywalny. Koniunktura jest lepsza. Stali klienci składają większe zamówienia. Jestem producentem i importerem srebra z białymi cyrkoniami – zaopatruje się w nie wielu hurtowników. Dobrze sprzedawał się koral ze względu na popularny tego roku czerwony kolor. Znaczny wpływ na dobór kamienia do biżuterii ma jego modna barwa. Pamiętajmy, że kobiety traktują biżuterię jako dodatek do ubrań.

Dariusz Godziebiewski,
właściciel firmy
Suchman Gold

z Warszawy

Ostatnie pół roku to czas dla nas korzystny. Powiększyliśmy dział sprzedaży srebra i umacniamy pozycję na nadal chłonnym rynku wyrobów z tym metalem. Z tego tytułu ponieśliśmy duże nakłady inwestycyjne, ale mamy i korzyści w postaci dobrego wejścia na rynek i przyjęcia przez klientów. Do niedawna zajmowaliśmy się głównie biżuterią złotą, a biżuteria srebrna stanowiła niewielki zakres działalności firmy. Kończymy przygotowania do otwarcia oddzielnego działu sprzedaży wyrobów z brylantami. Zmieniliśmy także politykę marketingową firmy na ten rok: marka Suchman Gold jest już znana w branży jubilerskiej, a jej pozycja stabilna, zaniechaliśmy więc dynamicznej promocji na rzecz pozyskiwania bezpośrednich kontaktów handlowych. Wzrosła liczba obsługiwanych punktów i handlowców. Nawiązaliśmy bezpośrednie kontakty z odbiorcami na rynku wschodnim.

Rafał Żukowski,

dyrektor handlowy
firmy Enzo

z Gdyni

To było dobre pół roku. Moja ocena oparta jest na wynikach, jakie osiągnęliśmy na Amberifie i podczas targów w Tucson. Zaobserwowaliśmy wzrost sprzedaży, ale dochód pozostaje na podobnym poziomie z tendencją spadkową, ze względu na niekorzystny kurs walut, zwyżkujące ceny surowców i koszty pracy. Maj wypadł korzystnie, wtedy właściciele sklepów zaopatrzyli się przed sezonem. Teraz czekamy na wakacje: zaobserwowaliśmy pewną prawidłowość – w kraju to turystyka jest motorem napędowym sprzedaży bursztynu w lecie. Napływający statkami turyści chętnie wywożą bursztynowe pamiątki. Na pewno trzeba obserwować trendy w modzie i mieć szeroki wachlarz wzorów często wzbogacany o nowości. űyczylibyśmy sobie, żeby druga połowa roku była równie dobra.

Sondę przeprowadziła
Honorata Szczypek