Artykuły z działu

Przeglądasz dział WZORNICTWO (id:41)
w numerze 07-08/2007 (id:60)

Ilość artykułów w dziale: 6

Art Bionika

W dniach 18-24 kwietnia 2007 roku w Sankt Petersburgu (Rosja) rozstrzygnięto VII Międzynarodowy Konkurs
dla Młodych Projektantów Biżuterii “Obraz i Forma” pod hasłem “Art Bionika”. Grand Prix otrzymał
Roman Gricenko za broszę pt. “Kokon”.

Temat konkursu miał zwrócić uwagę na sztuczność i nienaturalność świata współczesnego i uwrażliwić artystów – jubilerów na nowe tendencje poszukiwań bardziej zmysłowych, emocjonalnych form biżuterii, zainspirować organicznymi i bionicznymi wzorami.

Regulamin

Regulamin konkursu “Obraz i Forma” dopuszczał bezpłatny udział projektantów i studentów kierunków wzornictwa biżuterii w wieku do 35 lat (uczestnicy konkursów z lat 2000-2005 w starszym wieku mogli wziąć udział w półfinale konkursu, tj. wystawie) i określał podział zgłoszeń w kategoriach: “Fantazja” i “Wzór produkcyjny”, a w każdej z nich po cztery podkategorie: praca jubilerska, makieta pracy (model z papieru, plastiku, gipsu etc.), projekt dzieła wykonany w programie komputerowym i szkic rysunkowy.
Uczestnicy mogli zgłosić dowolną ilość projektów w każdej z kategorii.
33 prace spośród
trzystu z całego świata
Do oceny przedstawiono 300 prac, z Rosji, Włoch, Portugalii, Finlandii, Polski, Ukrainy, Chin i Niemiec, spośród których wybrano do półfinału 69 (na wystawę), a do finału 33 prace, które ubiegały się o najwyższe laury. Z Polski zgłoszono 9 prac, z czego do półfinału zakwalifikowano pięć, a do finału dwie: naszyjnik studentki Katedry Biżuterii ASP w Łodzi Oliwii Kuczyńskiej w kategorii “Fantazja” (naszyjnik wyróżniony zestawem kamieni jubilerskich przez firmę “Piterskij Dżem”) oraz makietę pierścienia “Bioniczny kwiat” autorstwa Ewy Kunert.


Nagrody

Grand Prix konkursu otrzymał Roman Gricenko za broszę pt. “Kokon”: nagrodą jest 1000 Euro od Ruskich Samocwietów, statuetka z kryształu, brylant 3,2 mm od firmy Kristal i wyróżnienie Diego Perkossi Papi z Włoch, członka komitetu organizacyjnego.
I miejsce w kategorii “Fantazja” zdobył Igor Gonczarow za pierścień “Wiosna na Pustyni”. Twórca popisał się, obok kunsztu jubilerskiego z użyciem emalii na złocie w postaci kolorowych kwiatków, artystycznym dowcipem, umieszczając w centralnym punkcie – zamiast kamienia – naturalny żywy kaktus. Natomiast I nagrodę w kategorii Wzór Produkcyjny otrzymał Jurij Byłkow za koncepcję systemu otwartej konstrukcji strukturalnej dla różnych form biżuterii: brosz, bransolet, kolczyków i pierścieni). Specjalną nagrodę za najlepszą nowoczesną ozdobę wykonaną z tradycyjnych materiałów i w tradycyjnych technikach (z brylantami) otrzymali: Ludmiła Somowa i Roman Małanin za wisior “Biezdna – Meduza”. Pozostałe nagrody honorowe to złote, srebrne i brązowe dyplomy laureatów oraz dyplomy uczestników finału i półfinału.


Atrakcyjna fantazja

Mogę wyrazić odczucie, że najatrakcyjniejszą częścią petersburskiego konkursu jest zawsze kategoria “Fantazja”, która stwarza nieograniczone możliwości prezentacji nowych wyobrażeń, skojarzeń i dedykacji. Jednakże ze względów praktycznych dużą wagę przywiązuje się do designu, i to w skali produkcyjnej. Nie tylko funkcja i forma przedmiotu, ale i rozwój wzornictwa przemysłowego jest celem organizatorów. Tak więc skala oczekiwań, od eksperymentu z materiałem, z formą, przestrzenią przez stare i nowe techniki wykonania ma przygotować nie tylko do przyszłej samodzielnej pracy twórczej, ale także projektantów na potrzeby przemysłu z uwzględnieniem wszystkich aspektów i konsekwencji: produkcyjnych, promocyjnych, handlowych i kreowania twórców.


Gala konkursu i inne imprezy
towarzyszące

Konkurs wieńczyła wystawa laureatów finału, której wernisaż odbył się podczas gali konkursu w Rosyjskim Muzeum Etnograficznym. Przedsięwzięciu temu towarzyszył bogaty program naukowo-artystyczny, z którego najważniejszymi punktami były: Międzynarodowe Sympozjum “Sztuka Jubilerska i Biznes”, m.in. z wykładem na temat “Zastosowanie materiałów i technik włókienniczych w biżuterii”, który poprowadził prof. Andrzej Szadkowski; wycieczka objazdowa “Pałace Petersburga” oraz wizyta w Ermitażu, w tym w Skarbcu sztuki złotniczej oraz na okolicznościowej wystawie “Metamorfozy tradycji XX wieku. Biżuteria ze złota i srebra” ze zbiorów The Monteral Museum of Fine Arts z Kanady.
Okrągły stół
Bardzo praktycznym i oczekiwanym punktem imprez towarzyszących konkursowi jest tzw. “okrągły stół” jako formuła bezpośredniej rozmowy twórców i organizatorów. Korzyści z takiej konferencji czerpią obie strony: wypracowuje się tu koncepcje przyszłych spotkań oraz sporządza ustalenia dla środowiska.
Wystawie towarzyszy katalog, dokumentujący dokonania uczestników poprzedniej edycji konkursu.

prof. Andrzej Szadkowski

Autor był przewodniczącym jury
międzynarodowego konkursu
“Art Bionika” i jest stałym członkiem Rady Artystycznej konkursów
Obraz i forma” w Sankt Petersburgu

Centrum innowacji w Birmingham

Szkoła Biżuterii UCE w Birmingham powstała w 1890 roku, początkowo
zaopatrując rynek lokalny. Obecnie uczelnia jest jedną z największych tego typu instytucji w Europie.

Ponad pięciuset studentów

Szkoła Biżuterii jest niezależnym wydziałem Instytutu Sztuki i Wzornictwa w Birmingham, który stanowi jedno z najbardziej aktywnych miejsc poświęconych edukacji na kierunkach: biżuteria, złotnictwo, kamienie szlachetne, chorologia i produkty pokrewne. Obecnie na wydziale studiuje w sumie ponad pięciuset studentów, w tym ponad 16 procent
z zagranicy. Przez szeroki wybór kursów (w pełnym i niepełnym wymiarze godzin) uczelnia zapewnia praktykę i edukację oraz możliwość uzyskania dyplomu licencjata i magistra, a także doktora. Szkoły letnie i w okresie Wielkanocy prowadzone są przez wykładowców cudzoziemców. Szkoła Biżuterii UCE w Birmingham regularnie organizuje wystawy i konferencje ze znakomitymi specjalistami.

Centrum Innowacji i Przemysłu
Biżuterii

W 1997 roku szkoła w Birmingham założyła Centrum Innowacji Przemysłu Biżuterii (JIIC), które zapewnia badania i rozwój tej dziedziny, przekaz technologiczny oraz konsultacje dla artystów, projektantów i producentów.
Proces JIIC (Rapid Prototyping) jest najbardziej zaawansowanym programem w dziedzinie biżuterii, dostępnym dla artystów, projektantów, jak również dla społeczności producentów przemysłowych. Obsługiwany jest przez trzy technologie specjalistyczne CADCAM i użytkuje, wśród innych, Solidscope i Object Technologies zasilane przez kilka oprogramowań. Centrum pracuje na międzynarodową skalę, konsultując się i łącząc programy badawcze z zagranicznymi partnerami z różnych krajów, m.in. z Niemiec, Francji, Hiszpanii, Tajlandii, Hong Kongu. t ms

Srebrne szkoły w Legnicy
18 maja w sali Legnickiego Centrum Kultury otwarto wystawę z cyklu “Srebrne szkoły”, który prezentuje dorobek najważniejszych uczelni artystycznych w Europie, kształcących projektantów biżuterii. W tym roku pokazano prace profesrorów i studentów UCE Birmingham Institute of Art and Design School of Jewellery oraz ze sztokholmskiego Konstfack University College of Arts, Crafts and Design.

System sztokholmski

Akademia Sztuk Pięknych i Wzornictwa przy Uniwersytecie w Konstfack oferuje adeptom złotnictwa wymagający
i oparty na praktyce program nauczania.

Nasze grono pedagogów rozumie, iż studenci, którzy chcą odnosić sukcesy, muszą posiadać wyjątkowo krytyczne myślenie, umiejętność szybkiego rozwiązywania problemów i zdolności przywódcze – czytamy w materiałach promocyjnych szwedzkiej szkoły, której dorobek został zaprezentowany podczas tegorocznego Festiwalu Srebra w Legnicy. Studenci uczelni w Konstfack muszą ponadto znać sztukę, rękodzieło, historię wzornictwa, teorię i szeroko rozumieć procesy gwałtownie zmieniającej się kultury współczesnej. Istotne są także umiejętność pracy w pracowni oraz zdolność myślenia i pracy poza granicami danej dyscypliny, którą reprezentują.

Techniki złotnicze,
filozofia i teoria sztuki

Studia na Wydziale Metali są na poziomie międzynarodowym. Główny przedmiot obejmuje pracę w laboratorium Adel – wnikliwe badania dotyczące materiałów, technik, symboli, i kontekstu. Celem jest uczenie i wychowywanie kreatywnych artystów w dziedzinie biżuterii i wyrobów ze srebra, ale wydział pragnie także zintegrować studia współzależne: filozofię i teorię sztuki w jeden program edukacyjny. Studenci mają za zadanie rozwijać własne umiejętności refleksji, analizy, znajomości filozofii oraz osobistego punktu widzenia w stosunku do współczesnego postrzegania biżuterii jako sztuki.

Nauczanie w Adel – na Wydziale Metali jest oparte na edukacji krok po kroku, w której finałowy produkt nie jest najważniejszy.
Cel jest środkiem i środek jest celem
Nacisk jest położony na osobiste zaangażowanie i rozwój. Studenci dostają narzędzia, którymi pracują na własną rękę. Podczas konsultacji z instruktorami przechodzą kurs na stopień licencjata, otrzymując narzędzia do rozwoju własnego warsztatu pracy, osiągają umiejętność podejścia do znaczenia osobnych elementów jakie wytwarzają. Z kolei studenci uczęszczający na kurs na stopień magistra pracują według własnego konceptu i za pomocą wybranych przez siebie technik.

ms

Jarosław Westermark – arcymistrz polskiego złotnictwa

Przez niektórych nazywany arcymistrzem polskiego złotnictwa. Słynie z perfekcyjnego warsztatu, doskonałych proporcji i wyczucia estetyki.

Swą przygodę z biżuterią zaczynał od prostych form jeszcze w czasach liceum. Jego pierwsze prace wykonywane były ze srebra, dopiero na początku lat 90. ubiegłego wieku zaczął używać złota, platyny i kamieni szlachetnych, które szczególnie sobie upodobał. Znalazł dla siebie niszę na rynku, zakładając, że klienci będą poszukiwać przedmiotów unikatowych, wykonanych z drogich materiałów. I – o czym świadczy prawie 30 lat jego pracy – miał rację. Dziś jest zaliczany do ścisłej czołówki polskich artystów-jubilerów.

Słynie przede wszystkim z perfekcji warsztatowej i doskonałego smaku. Jego pracownię opuszcza rocznie ok. 100 przedmiotów – jest to głównie biżuteria, ale także przedmioty użytkowe oraz małe formy rzeźbiarskie. Powstają one w jednym lub co najwyżej kilku egzemplarzach i nigdy się nie powtarzają – w tej kwestii artysta sam sobie narzucił pewien reżim i zawsze stara się zaoferować swym odbiorcom nowości.
Artysta chętnie bierze udział w konkursach złotniczych i jubilerskich, często zdobywając nagrody i wyróżnienia. Sam poszukuje wyzwań, dlatego konkursy traktuje jako próbę zmierzenia się z tematem i możliwość sprawdzenia samego siebie.

Wypracował własny, rozpoznawalny styl, który – choć niejednorodny – wyraźnie wskazuje na warsztat jednego twórcy. Tworzą go zarówno geometryczne, czyste, wręcz idealne formy, jak i giętkie linie, asymetryczne kształty i zaskakujące faktury powierzchni. W jego projektach istotną rolę odgrywa kolor – w tym celu chętnie eksperymentuje z materiałami, miesza je aż do uzyskania odpowiedniej tonacji. Lubi kolor czystego złota i wyjątkowe barwy kamieni szlachetnych.
Prace Jarosława Westermarka, często wykonywane na specjalne zamówienie, znajdują się w rękach prywatnych; można je także nabyć w wybranych galeriach w Polsce.

Prace Jarosława Westermarka będzie można oglądać na wystawie retrospektywnej zorganizowanej przez Galerię YES oraz Międzynarodowe Międzynarodowe Centrum Targowe i Pracownię Sztuk Plastycznych, organizatorów Targów Biżuterii i Zegarków Złoto Srebro Czas. Galeria YES zaprasza do Poznania na wernisaż tej wystawy 30. sierpnia. Następnie będzie ona prezentowana w dniach 5-7 października podczas targów Złoto Srebro Czas, w Warszawskim Centrum Expo XXI przy ul. Prądzyńskiego 14. 

Dlaczego ozdoba zdobi?

Prof. dr hab. Jan Kurowicki


Autor pracuje w katedrze


Nauk Społecznych Akademii Ekonomicznej im. Oskara Langego we Wrocławiu


na Wydziale Gospodarki Regionalnej Turystyki
oraz
Instytucie Języków Słowiańskich
w Kolegium Karkonoskim w Jeleniej Górze.


Człowiek nie zadowala się tym, co mu do życia niezbędne. Zmierza zawsze do swoistego nadmiaru, którego ucieleśnieniem jest ozdoba.

Ozdoba jest jak przyprawy i sól w pokarmie: dzięki nim nie sprowadza się on do środka dostarczającego kalorii, ale nabiera smaku i woni. Oczywiście mogą być one bogate i ubogie, ale jakieś – przynajmniej w minimalnym stopniu i układzie – są niezbędne.
Ozdoba występuje jako niezbędny naddatek, ale niekiedy staje się czymś tak oczywistym, że bierze się ją za coś zupełnie tak naturalnego, jak forma szklanki, z której pije się mleko (…).

Gdy człowiek tedy tylko z natury wychynął, począł zdobić siebie, narzędzia pracy i walki, przedmioty i środki zaspokajania potrzeb, obiekty kultu oraz swe bliższe i dalsze otoczenie. Zaczął też ozdoby wytwarzać, aby jego ciało było czymś więcej niż tylko ciałem, a rzeczy mu niezbędne – czymś innym niż jedynie środkami pracy, przemocy i konsumpcji (…).

Z jednej strony ozdoba oznacza obiekty, mogące zdobić, które wytwarza się z odpowiednich materiałów, przy zastosowaniu określonych narzędzi i technik. Dzięki nim powstaje biżuteria, wazony, bombki na choinkę, obrazy, meble, anielskie włosie, jak i malowidła na zastawach stołowych, dekoracyjne sztuczne kwiaty, mozaiki, rzeźby na rękojeści szpady lub hafty na chusteczce czy obrusie.

Z drugiej strony – ozdoba to efekt relacji między określonymi obiektami, tworzącymi przez ich odniesienie do siebie pewien rezultat jakościowy. Ozdobą może być też coś, co ani jako ona nie było zamierzone, ani samo przez się nie wchodzi w relację zdobienia, np. ruiny średniowiecznego zamku obronnego, które ostały się na wzgórzu (…).
Ozdoba jako blask
W niektórych kulturach archaicznych słowo “piękno” stanowi odpowiednik słów “błyszczeć” czy “płonąć”. Sądzę, że odnoszą się one do tego szczególnego i swoistego blasku ozdoby. I nieprzypadkowo ten jej blask, który określić by można jako metafizyczny, gdyby nie jego przyziemne koneksje, ucieleśniał się od pradziejów po chwilę obecną, m.in. w blasku złota i srebra (…).

Indywidualny i społeczny

W ozdobie splatają się dwa momenty: indywidualny i społeczny. Pierwszy wyraża się w tym, że poprzez nią jednostka chce podobać się sobie i zarazem zyskać estetyczne uznanie u innych. Drugi z kolei – że zdolność zdobienia kryje się poza zdobiącym obiektem czy relacją: w społecznym znaczeniu jednostki, który ów przedmiot wyposaża w prawo zdobienia. Krótko mówiąc: chcieć podobać się sobie i innym – może każdy dzięki czemukolwiek, co uzna za zdobiące; rzeczywisty jednak blask pojawia się tylko wtedy, gdy zachodzi zgodność pozycji, rangi zdobionego i wartości obiektu, czy relacji.
Materiał stanowią fragmenty książki “Dlaczego ozdoba zdobi?”, wydawnictwa Elipsa (Warszawa, 2006).


Granice Sztuki Globalnej

18 maja odbyła się w ramach legnickiego Festiwalu Srebra dziesiąta sesja naukowa, tym razem zatytułowana “Granice sztuki globalnej”.
Tegoroczne spotkanie naukowców i artystów miało na celu refleksję nad trendami, metodami i zjawiskami w sztuce najnowszej.

Udział
w sesji wzięli m.in.: prof. dr hab. Jan Kurowicki, dr Mirosław Kocur, Renata Sobczak-Jaskulska, jak również artyści złotnicy: Paweł Kaczyński, Adriana Lisowska, Aneta Lis-Marcinkiewicz, Michael Petry, Piotr Cieciura oraz Sławomir
Fijałkowski. W kolejnych numerach “PJ”
będziemy publikować najciekawsze fragmenty wygłoszonych w Legnicy referatów.

Ewy Rudowskiej fascynacje naturą

Tworzenie jest największą pasją Ewy Rudowskiej. Kilka lat temu porzuciła dlań pewną posadę fotografika, zamieniając ją na niepewny status twórcy biżuterii unikatowej. Tak bardzo odmiennej, że mało kto dawał jej szanse powodzenia. Teraz także dzięki niej wraca do zdrowia.

Z powodu problemów zdrowotnych projektantka musiała ograniczyć swą aktywność zawodową. Jednak nie wycofała się całkowicie, tym bardziej, że tworzenie dawało jej siłę do walki z chorobą.

Stale utrzymuje kontakty z galeriami złotniczymi. W ubiegłym roku jej prace można było oglądać w Danish Museum of Art w Kopenhadze na wystawie “Jewellery Designers and Book Art” (wspólnie z Pawłem Kaczyńskim i Arkadiuszem Wolskim).

Swe najnowsze, inspirowane naturą prace artystka będzie prezentować w czasie Targów Biżuterii i Zegarków Złoto Srebro Czas w Warszawie w październiku.

Prace Ewy Rudowskiej są tak charakterystyczne i wyjątkowe, że trudno ich nie zauważyć, a jeszcze trudniej przejść obok nich obojętnie.

Artystka szczególnie upodobała sobie materiały naturalne, tzn. liście, słomę, brzozowe witki, lipowe łyko, strączyn… I potrafi robić z nich prawdziwe dzieła sztuki – jej biżuteria z ręcznie wyplatanych słomianych prostokącików sprawia wrażenie wykonanej ze złota. A jej liście to prawdziwy majstersztyk!

Zostały one zauważone i docenione w 2002 roku na prestiżowym konkursie jubilerskim Gold Virtuosi – dotychczas jest ona jedyną polską laureatką tego konkursu. Z liści – specjalnie preparowanych, aby nie uszkodzić ich delikatnej siateczki, a następnie pokrywanych złotem – tworzy nie tylko biżuterię, ale także tkaniny i witraże – niezależnie od ostatecznej formy wszystkie sprawiają wrażenie delikatnych i zwiewnych, a przy tym są trwałe.

W portfolio artystki można znaleźć ponadto kapelusze wykonane z traw i łyka, uszytą igłą filiżankę z trawy i wiele innych zaskakujących przedmiotów i antyprzedmiotów.