Artykuły z działu

Przeglądasz dział PRODUKT (id:118)
w numerze 04/2021 (id:185)

Ilość artykułów w dziale: 4

pj-2021-04

Pochodzenie kamieni

Klienci salonów jubilerskich stają się coraz bardziej wymagający. Zależy im na posiadaniu nie tylko oryginalnej biżuterii, ale także znając swoje prawa, chcą wiedzieć, co kupują. Każdy sprzedawca zobowiązany jest do przekazania swoim klientom pełnej wiedzy na temat oferowanego towaru i udzielenia im informacji na temat pochodzenia kosztowności.

k12pj-258712-420122

Aby jednak tak się stało sprzedawcy muszą doskonale wiedzieć jaki rodzaj biżuterii oferują, skąd pochodzi ich biżuterii, kim jest jej producent oraz w jaki sposób została wytworzona. Świadomość ekologiczna coraz szerszej rzeszy klientów salonów jubilerskich sprawia, że sprzedawcy muszą się kształcić i być w stanie odpowiedzieć na każde pytanie.

Kamienie szlachetne u jubilera

Każdy sprzedawca biżuterii musi zdawać sobie sprawę, że najważniejsze jest nawiązanie relacji z klientem. A ta musi opierać się na zaufaniu. Troska o środowisko naturalne sprawia, że klienci dokonujący zakupów w salonach jubilerskich chcą posiadać biżuterię ekologiczną, czyli taką która wyprodukowana została z troską o dobra naturalne. Podstawową kwestią w tym przypadku staje się sposób pozyskiwania kamieni szlachetnych wykorzystanych do jej produkcji. I tu przed właścicielami sklepów z biżuterią pojawia się problem, jaki rodzaj biżuterii chcą oni oferować swoim klientom. W większości salonów jubilerskich oferowana jest biżuteria, do której produkcji wykorzystano kamienie naturalne. Jak sama ich nazwa wskazuje są to kamienie, które występują w przyrodzie, na ich stworzenie nie miał wpływu żaden człowiek. Wydawać by się mogło, że to właśnie biżuteria z naturalnymi diamentami, szafirami czy rubinami będzie cieszyła się największym zainteresowaniem kupujących. Nic bardziej mylnego. Klienci salonów jubilerskich, którym na sercu leży troska o środowisko naturalne, zdają sobie sprawę, że wydobycie kosztowności przynosi środowisku naturalnemu szkodę. Kolejnym powodem, dla którego nie chętnie kupują biżuterię z kamieniami naturalnymi jest nie zawsze etyczny problem opłacania pracowników pracujących przy wydobyciu kamieni z ziemi.

Imitacje kamieni szlachetnych

Oczywiście poza kamieniami naturalnymi i syntetycznymi w salonach jubilerskich pojawiają się imitacje a wśród nich najchętniej kupowane cyrkonie. Imitacje to kamienie jubilerskie, które mają przypominać inne bardziej wartościowe kamienie szlachetne. Produkowane są w laboratoriach, ale także niektóre z nich występują samoistnie w naturze. Klienci polskich salonów jubilerskich zazwyczaj decydują się na zakup imitacji diamentów: kupują biżuterię z cyrkonią lub moissanitem. Cyrkonia jest produktem, który pojawił się na rynku jubilerskim w 1969 we Francji i od razu zdobył uznanie klientów na całym świecie, dlatego też już cztery lata później wszedł do produkcji masowej w Rosji. I od tego czasu jest jednym z najczęściej kupowanych kamieni jubilerskich imitujących diamenty na świecie. Szacuje się, że rocznie produkowanych jest około 12 ton karatów rocznie. Klienci salonów jubilerskich chwalą sobie biżuterię z tą imitacją diamentu, zwracając uwagę na dwie jej cechy: jest tania a jej produkcja nie ma szkodliwego wpływu na środowisko naturalne. Drugą imitacją diamentu wykorzystywaną do produkcji biżuterii jest moissanit, nazywany często ekonomiczną alternatywą dla diamentu. Jest to minerał, węglik krzemu SiC, który do produkcji biżuterii został wprowadzony w 1998 roku. za sprawą firmy Charles & Colvard, która otrzymała patent na jego wytwarzanie. W 2016 roku patent wygasł i moissanit może być wytwarzany przez inne firmy jubilerskie, co spowodowało, że tych imitacji diamentów na rynku jubilerskim z roku na rok pojawia się coraz więcej. 

Złoto ekologiczne

Klienci salonów jubilerskich w ostatnim czasie stali się bardziej świadomi i zwracają uwagę nie tylko na jakość materiałów jubilerskich i ich cenę, ale także na sposób ich pozyskania. Klientom w polskich salonach jubilerskich zależy, aby kupowana przez nich biżuteria była bezpieczna dla środowiska naturalnego, pochodziła z legalnych źródeł i wypisywała się w cele zrównoważonego rozwoju.

Niestety informacje, którymi bombardowani są konsumenci na całym świecie, pokazują rynek biżuteryjny, jako rynek pełen nadużyć i to zarówno w stosunku do środowiska naturalnego, jak i wobec ludzi pracujących przy pozyskiwaniu surowca. Międzynarodowa organizacje oraz środowisko jubilerskie pracuje nad tym, aby branża jubilerska jawiła się ludziom jako branża przyjazna środowisku. W salonach jubilerskich na całym świecie można znaleźć biżuterię oznaczoną więc jako etyczną, ekologiczną, przyjazną środowisku czy z recyklingu.

Biżuteria z etycznego złota

Etyczne złoto to złoto pozyskiwane z tzw. odpowiedzialnego górnictwa. Pozyskiwanie kruszcu odbywa się na małą skalę a klient docelowy może prześledzić każdy element procesu tworzenia jego biżuterii. Korzystanie z etycznego złota prowadzi do całkowitego wyeliminowania szarej strefy, ani przy wydobyciu surowca ani przy jego obróbce nie zatrudniane są dzieci, pracownicy mają odpowiednie warunki pracy, za którą otrzymują sprawiedliwe wynagrodzenie. Pozyskiwanie złota i proces tworzenia biżuterii odbywa się z godnie z normami ekologicznymi, co oznacza, że w żaden sposób nie zagraża środowisku naturalnemu. Ważnym elementem jest także przejrzystość łańcuchów dostaw. Monitorowane jest każde przemieszczenie się „naszej biżuterii”, aby uniknąć nielegalnych operacji finansowych. Warto także zauważyć, że etyczne złoto wydobywane jest przez pracowników, którzy dzięki swojej pracy mają szansę nie tylko na zarobek, ale także edukację i poszerzenie swojej wiedzy. Etyczne złoto pochodzi z kopalń, które współpracują z różnego rodzaju organizacjami, które poprzez programy, rozwój inicjatyw, szkolenia i inne strategie wspierają górników i ich społeczności w poprawie warunków życia i odpowiedzialnych praktykach wydobywczych.

Ekologiczne złoto

Oznaczenie złota mianem „eco” lub nazwanie go „zielonym złotem” oznacza, że metal wydobywany i odzyskiwany jest przy minimalnych zakłóceniach ekologicznych, bez użycia rtęci, cyjanku czy innych chemikaliów, które mają destrukcyjny wpływ na naturę. Ekologiczne złoto jest więc pozyskane w sposób bezpieczny dla środowiska. Ważnym aspektem jest również proces stworzenia z niego biżuterii. Ekologiczna biżuteria tworzona jest naturalnymi metodami, które niwelują szkodliwy wpływ na środowisko naturalne.

Recykling

Coraz częściej w salonach jubilerskich na całym świecie można znaleźć złoto wytwarzane z recyklingu. Odzyskanie metalu i ponowne użycie go w biżuterii jest coraz częściej stosowane przez uznane marki jubilerskie i co nie bez znaczenia – chętnie kupowane przez klientów na całym świecie. Cena biżuterii z recyklingu jest znacznie niższa niż cena biżuterii wykonanej ze złota etycznego czy ekologicznego a jego jakość oraz sposób pozyskania pozostaje w pełni ekologiczny. Istnieją trzy główne podkategorie złota z recyklingu: nieprzetworzone złoto nadające się do recyklingu (np. sztabki, biżuteria lub monety), przemysłowy produkt uboczny (np. pył z pieca, zużyte tygle) oraz stopione złoto nadające się do recyklingu (zostało stopione w pierwszym procesie recyklingu i odlane w prymitywne pręty lub w innej formie o nieokreślonych wymiarach i zmiennym rozdrobnieniu).Ponieważ rafinerie często zbierają złoto z wielu źródeł, bardzo trudno jest wiarygodnie prześledzić źródło jego pochodzenia. Co jednak warte podkreślenia często klienci salonów jubilerskich sami przynoszą swoje złoto, aby z ich biżuterii wykonać nowe obiekty biżuteryjne. Zachowanie rynku Należy zauważyć, że obecnie w salonach jubilerskich pojawia się biżuteria wykonana ze złota, o którego pochodzeniu wiadomo niemal wszystko. Jest to niezbędny aspekt tworzenia biżuterii, na który każdy jej twórca musi zwrócić uwagę. Złoto niewpisujące się w najnowsze trendy nie jest chętnie kupowane przez świadomych konsumentów, którym zależy nie tylko na posiadaniu biżuterii, ale na trosce o środowisko naturalne. Rosnąca świadomość społeczna sprawia, że najchętniej kupowane jest biżuteria wykonana ze złota etycznego, które posiada udokumentowane pochodzenie. Warto jednak zauważyć, że jest ono najdroższe z punktu widzenia konsumenta. Może też tak dużą rolę przywiązuje się obecnie do złota pochodzącego z recyklingu, gdyż zarówno jego cena, jak i idea przyświecająca jego tworzeniu są bardzo bliskie współczesnym konsumentom.  Wiktoria Wilk

Projekt pod konkretne zamówie

W czasie pandemii polscy złotnicy i jubilerzy przeżywali trudne czasy. Klienci wybierali zakupy za pośrednictwem sieci a tradycyjne zakłady jubilerskie stanęły przed odpowiedzią na pytanie: co dalej? Znaczna większość nich zdecydowała się na zamknięcie swoich warsztatów, gdyż rosnące koszty utrzymania lokalu, amortyzacja maszyn, inwestycja w wyroby i materiały jubilerskie sprawiała, że właściciele nie mając i nie mogąc liczyć na zysk, zdecydowali się na zamknięcie. Jednak niektórzy zdecydowali się zawalczyć o swoje miejsca pracy i dostosowali się do potrzeb klientów, najczęściej proponując wspólną pracę nad tworzoną biżuterią.

k12pj-803526-478654

Wyjście naprzeciw oczekiwaniom klientów sprawiło, że małe rodzinne warsztaty jubilerskie stworzyły przedsiębiorstwa świadczące usługi złotnicze na najwyższym poziomie. Klienci szukają bowiem rozwiązań stworzonych na miarę i chcą, aby kupowane przez nich przedmioty w pełni spełniały ich oczekiwania.

Projektowanie wraz z klientem

Większość właścicieli warsztatów zdecydowała się na wprowadzenie usługi polegającej na wpólnym projektowaniu biżuterii wraz z klientem. Osoby, którym zależało na kupnie biżuterii, chciały posiadać wyrób stworzony pod ich potrzeby – najczęściej obrączkę czy pierścionek zaręczynowy wykonany zgodnie z własnym pomysłem. Zależało im także na umieszczaniu w biżuterii własnych kamieni szlachetnych, czy wykorzystaniu swojego złota, które posiadali w domu. – Takie rozwiązania znacznie obniżają koszty wytworzenia biżuterii i obniżają cenę produktu końcowego – mówi Karol Michałowski, jubiler. – Korzyści są obopólne.

Klient oszczędza na produkcie końcowym a złotnik nie musi inwestować w materiał, robi biżuterię z tego co przynosi klient i otrzymuje zapłatę za robociznę – dodaje. Z tego typu oferty korzystały nie tylko młode pary, ale także osoby, które w czasie pandemii wzięły się za porządki w domowych szkatułkach i odnaleźli tam skarby, które dawno temu straciły swój blask. – Stara, niemodna biżuteria, która trafiała do mnie zyskiwała nowe życie i trafiała do klientów w nowej odsłonie – mówi Karol Michałowski. – Moda na ekologię i dawanie nowego życia starej biżuterii to także bardzo popularne zjawisko wśród świadomych klientów – dodaje. Przerabianie starych kosztowności jest stosunkowo nowym trendem na polskim rynku jubilerskim, ale już znalazło stałe grono zwolenników. Biżuteria wykonywana przez złotnika to także do nawiązania współpracy w zakresie konserwacji i naprawy popsutej biżuterii. – Wiele osób zdecydowało się na przyniesienie zerwanych łańcuszków, brosz, które straciły kamienie czy pierścionków, które z biegiem czasu zrobiły się za małe – mówi Karol Michałowski – Biżuteria została naprawiona a klient wychodził z salonu zadowolony.

W czasie pandemii zdecydowałem się także na wykonanie usług za pośrednictwem poczty – klienci wysyłali mi swoją biżuterię a ja po jej naprawie i otrzymaniu zapłaty odsyłałem produkt na adres odbiorcy – dodaje. Im szerszy zakres usług proponowali złotnicy, tym więcej klientów zdobywali. Nie można jednak nie zauważyć, że nawet najbardziej pomysłowi z nich mieli problemy ze znalezieniem klientów. – Ciężko jest przebić się ze swoją ofertą w gąszczu innych ofert. Klienci nie wiedzą o naszej działalności a przekazać im naszą ofertę jest trudno – mówi Karol Michałowski. – Jednak dzięki poszerzeniu swojej działalności mogłem liczyć na grono stałych klientów, którzy nie pozwolili mi na zamknięcie interesu. Jak będzie dalej – trudno wyrokować – dodaje.

Mistrzowie przy pracy

Warto zauważyć, że pracę złotników i jubilerów docenili mieszkańcy miast i stworzyli mapę punktów, gdzie można udać się ze swoją biżuterią. Warszawa i Kraków promują swoich rzemieślników i rozpowszechniają informację o miejscach, gdzie można naprawić biżuterię czy wykonać obrączki czy pierścionki. Takich inicjatyw jednak brakuje a właściciele warsztatów jubilerskich, którzy muszą samodzielnie walczyć o klienta przegrywają z konkurencją. – W przetrwaniu pomagają ludzie, ale nie wiadomo, jak długo uda się wytrwać na rynku – mówi Karol Michałowski. – Dla złotników i jubilerów przyszły ciężkie czasy – nasze umiejętności nie są już tak cenione jak kiedyś. Dziś większość klientów udaje się po biżuterię do salonów zlokalizowanych w centrach handlowych lub kupuje biżuterię przez internet – dodaje. Zbliżający się okres świąteczny z całą pewnością będzie testem dla branży jubilerskiej a szczególne dla małych warsztatów, gdzie głównie wykonuje się biżuterię na zamówienie. Klienci, którym leży na sercu troska o naszą planetę oraz ci, którzy chcą posiadać niekonwencjonalne ozdoby z całą pewnością udadzą się po zakupy do jubilera, ale czy ich liczba pokryje zapotrzebowanie branży.

Czas pokaże. – Nie każda działalność gospodarcza może być z powodzeniem prowadzona w sieci – mówi Karol Michałowski.- Nie ma sensu prowadzenie strony internetowej w moim przypadku. Moja praca to praca z ludźmi, nie tylko sprzedaję biżuterię, ale przede wszystkim wraz z nimi tworzę ich historię, uczestniczę w najważniejszych wydarzeniach w życiu – ślubie, chrzcie, komunii. Moja biżuteria związana jest z konkretnymi ludźmi. Strona internetowa i sklep w sieci nie przysporzy mi nowych klientów – mówi Karol Michałowski. – My złotnicy pracujemy w swoim zamkniętym w małej społeczności świecie. Nikt nie przyśle mi rozerwanego łańcuszka z końca Polski, będzie szukał innego rozwiązania. Nasz świat odejdzie wraz z nami. To nie wina pandemii, tylko zmiany mentalności ludzi, którzy żyją teraz zupełnie inaczej niż kiedyś – dodaje. Złotnicy i jubilerzy, którzy przerwali okres pandemii martwią się o swoją przyszłość. Szukając nowych rozwiązań, poszerzając ofertę, chcą pozyskać nowych klientów. Jednak nie wiadomo jak skończy się ta ich przygoda z biżuterią.  Wiktoria

Srebro w sieci

Związek Rzemiosła Polskiego opublikował dane, z których wynika, że z mapy Polski w czasie pandemii zniknęło ponad 30 tysięcy przedsiębiorstw, znaczna część z nich to małe warsztaty złotnicze. Swoje interesy zamknęli także niektórzy twórcy biżuterii autorskiej, którzy specjalizowali się w biżuterii srebrnej. Sytuacja dotyczy przede wszystkim tych, którzy swoje wyroby jubilerskie sprzedali w mniejszych miejscowościach. Klienci bowiem zrezygnowali z kupna biżuterii autorskiej.

k12pj-955417-793178

Srebrna biżuteria autorska przeżywa trudny okres ze względu na fakt, że klienci pojawiający się w salonach jubilerskich szukają biżuterii złotej i okazjonalnej a coraz rzadziej kupują biżuterię ze względu na potrzebę serca.

Wideo konferencja z biżuterią

Początek pandemii to wielki wzrost sprzedaży biżuterii on-line. Polki chciały posiadać oryginalne ozdoby, które ożywiłyby ich stylizacje przed komputerem. Kupowały biżuterię autorską, która swoją oryginalnością podkreślała styl jej posiadaczki. – Potrzeby klientek zostały szybko zaspokojone – mówi Małgorzata Paczkowska, stylistyka modowa. – Praca zdalna początkowo była pewnym wyzwaniem dla pracowników, zależało im na odpowiedniej prezentacji siebie w sieci, dbali o każdy szczegół. Z czasem sytuacja to stała się powszechna i pracownikom przestało się chcieć spędzać wiele czasu na przygotowaniu odpowiedniej stylizacji. Przestali też kupować biżuterię, która podkreślałaby ich styl – dodaje. Polki coraz rzadziej kupują więc biżuterię srebrną za pośrednictwem sieci. Oczywiście wiele z nich przywiązanych jest do marek biżuteryjnych i chętnie zamawiają biżuterię na „poprawę humoru”. – Biżuteria srebrna kupowana jest przez Polki jako pewnego rodzaju nagroda dla samej siebie – mówi Małgorzata Paczkowska. – Wybierają biżuterię wykonaną przez twórców, których znają i szanują a kupione ozdoby traktują jako poszerzenie swojej kolekcji – dodaje. Oznacza to, że klienci polskich salonów z biżuterią autorską coraz rzadziej eksperymentują i szukają ozdób, które świadczyłyby o oryginalności ich posiadaczy. – Polacy w czasie pandemii masowo wskoczyli w dresy, postawili na wygodę, przestało im zależeć na stylu – mówi Małgorzata Paczkowska. – Ich styl stał się codzienny, kobiety przestały robić makijaż, który i tak jest niewidoczny spod maseczki a zaczęły dbać o wygodę – dodaje. Wygodny, swobodny strój nie łączy się z biżuterią, ta ostatnia została ograniczona do minimum. Kobiety przestały w ostatnim czasie przywiązywać wagę do posiadanej przez siebie biżuterii. – Coraz rzadziej mamy okazję, aby się ubrać elegancko i pokazać światu – mówi Małgorzata Paczkowska. – Siedzimy w domu, do teatrów, galerii, wchodzimy w maseczkach, przyjęcia omijamy wielkim łukiem, nie ma więc okazji, aby się wystroić i założyć najpiękniejszą posiadaną przez nas biżuterię – dodaje. Zauważalny jest trend, szczególnie na rynku mody biżuteryjnej, który ukazuje, że Polacy chcą znosić biżuterię, którą posiadają a z kupnem nowej czekają na lepsze czasy.

Biżuteria autorska w sieci

Warto zauważyć, że znaczna część producentów i twórców biżuterii autorskiej przeniosła swoje sklepy do sieci, ale niestety nie wszystkim udało się pozyskać klientów gotowych kupić od ich wyroby złotnicze. – Wypromowanie marki zajmuje masę czasu, energii oraz co dość ważne należy mieć pomysł na wejście na rynek z swym produktem – mówi Małgorzata Paczkowska. – Twórcy biżuterii nie mieli czasu na stworzenie swoich stron internetowych, które odwiedzaliby zainteresowani ich biżuterią potencjalni kupujący – dodaje. Sprzedaż w sieci ukazała także słabe strony polskich sprzedawców biżuterii autorskiej, samodzielność i tworzenie własnych platform sprzedażowych kończyła się niepowodzeniem, inwestycja we wspólną platformę zwiększyłaby szansę na znalezienie nabywców. Jednak na takie rozwiązanie zdecydowało się niewielu właścicieli marek z biżuterią autorską. – Należy także zauważyć, że promocja za pośrednictwem sieci to wydatek, na który niewielu twórców biżuterii autorskiej było stać – mówi Małgorzata Paczkowska. – Im dłużej trwa pandemia tym większe szkody na polskim rynku srebrnej biżuterii autorskiej odciska – dodaje. Oczywiście pandemia stała się szansą na otwarcie polskiego rynku na zagranicznych nabywców. Rynek biżuterii stał się rynkiem międzynarodowym, ale nie każdy twórca polskiej biżuterii wykorzystał szansę.

Srebro z bursztynem

Warto zauważyć, że na pandemii stracili także producenci biżuterii bursztynowej. Brak turystów, obawa przed wyjazdami zagranicznymi sprawiła, że podczas tegorocznych wakacji do polskich miejscowości wypoczynkowych przyjechali przede wszystkim nasi rodacy a ci nie byli zainteresowani kupnem luksusowej biżuterii z bursztynem. Zagraniczne wycieczki, turyści międzynarodowi, którzy byli głównymi odbiorcami biżuterii bursztynowej w tym roku niestety nie dopisali, a to przełożyło się na spadek sprzedaży biżuterii bursztynowej. I należy podkreślić, że w najbliższym czasie nie można liczyć na zmianę sytuacji. Oczywiście producenci biżuterii bursztynowej przenieśli swoje sklepy do sieci, jednak rosnące ceny surowca i nie możność znalezienia odbiorców sprawia, że duma naszej polskiej sztuki złotniczej także przeżywa kryzys.

Problemy polskiej szkoły złotniczej

Twórcy srebrnej biżuterii autorskiej mają twardy orzech do zgryzienia, muszą bowiem znaleźć kanał za pomocą, którego będą docierali ze swoimi wyrobami do potencjalnych klientów. Tradycyjne punkty sprzedaży w postaci sklepów czy galerii nie spełniają już oczekiwań klientów i w najbliższym czasie najprawdopodobniej sytuacja nie ulegnie zmianie. – Sprzedając biżuterię autorską nie można liczyć na szczęście – trzeba zainwestować w promocję i to w promocję na wielu poziomach – dotrzeć do influenserów, którzy za opłatą pokażą nasze wyroby, dotrzeć do potencjalnych klientów przez portale społecznościowe i co może najważniejsze zjednoczyć się w celu promocji polskiej sztuki złotniczej – mówi Małgorzata Paczkowska. – Samodzielne promowanie swoich wyrobów w dzisiejszych czasach jest niezwykle trudne i zazwyczaj kończy się porażką i co niezwykle istotne stratą finansową, a tego w tej trudnej sytuacji należałoby uniknąć za wszelką cenę – dodaje. 