Artykuły z działu

Przeglądasz dział ZEGARKI (id:53)
w numerze 03/2020 (id:180)

Ilość artykułów w dziale: 2

pj-2020-03

Znikające zawody

O ile sprzedaż smartwatchów rośnie w oszołamiającym tempie, o tyle spada sprzedaż tradycyjnych zegarków, a z mapy Polski znikają kolejne salony zegarmistrzowskie. Polacy swoje zakupy przenieśli do sieci i coraz rzadziej udają się po zegarek do zegarmistrza.

pj-2010-03v-19

Dość dobrze radzą sobie salony zegarmistrzowskie zlokalizowane w centrach handlowych, jednak i na nich lockdown odcisnął piętno. Branża zegarmistrzowska w Polsce niestety przeżywa trudny okres i nie wiadomo, czy uda jej się podnieść po kryzysie.

Polacy w sieci internetowej

W ostatnim czasie spadła sprzedaż zegarków mechanicznych. Polacy ulegają modzie na zegarki inteligentne i chętnie decydują się na ich zakup za pośrednictwem sieci. Najbogatsi, kupując zegarek szwajcarskich marek, udają się do centrów handlowych, aby tam przyjrzeć się wymarzonemu modelowi. Sytuacja ta powoduje, że znaczna część małych warsztatów zegarmistrzowskich upada. – Po lockdownie nie otworzyłem już swojego sklepu – mówi Stefan Krzyżanowski, zegarmistrz z Wolsztyna. – I przed pandemią klientów było jak na lekarstwo, a przyszły niemal trzy miesiące zamknięcia i nie miałem po co wracać. Poza tym może już czas iść na emeryturę. Zegarmistrzowie starzeją się, nie ma ich następców. Zawód umiera – narzeka. Wiele małych zakładów zegarmistrzowskich upadło po przymusowej kwarantannie narodowej. Opłaty związane z czynszem, zatrudnieniem pracowników i – co najistotniejsze – brak perspektyw na przyszłość sprawiły, że znaczna część salonów zegarmistrzowskich nie wznowiła pracy po lockdownie. Branża zegarmistrzowska boryka się z problemami już od dłuższego czasu. Klienci nie są skorzy do dokonywania zakupu zegarka w małych salonach zegarmistrzowskich, wolą centra handlowe albo zakupy w internecie. Należy także podkreślić, że znaczna część dochodów warsztatów zegarmistrzowskich pochodziła do tej pory z napraw zegarków, jednak sytuacja się zmienia. Coraz mniej osób chce zegarek nareperować, większość go po prostu wyrzuca i kupuje nowy. – Klientami małych salonów zegarmistrzowskich były przede wszystkim osoby starsze, które reperowały swoje czasomierze. Oni już odchodzą i my, zegarmistrzowie, wraz z nimi – wskazuje Stefan Krzyżanowski. – Młodsze osoby przychodzą do zegarmistrza wymienić baterię czy pasek. Jednak takie usługi nie pozwalają na prowadzenie działalności, po prostu się nie opłaca – tłumaczy.

Szkoły zawodowe

Warty odnotowania wydaje się również fakt, że z roku na rok na rynku zegarmistrzowskim pojawia się coraz mniej adeptów tej profesji. Szkoły branżowe pierwszego i drugiego stopnia nie kształcą zegarmistrzów, gdyż ich umiejętności nie znajdują zapotrzebowania na rynku pracy. – Młodzi ludzie nie chcą się uczyć na zegarmistrza, po pierwsze dlatego, że po skończeniu szkoły będą mieli trudność ze znalezieniem pracy, po drugie – że to wymaga żmudnych ćwiczeń, nauki, cierpliwości – uważa Stefan Krzyżanowski. – A ci, którym zależy i chcą mieć dyplom zegarmistrzowski, mają problemy ze znalezieniem miejsca na praktyki – dodaje. Należy bowiem zauważyć, że nowe szkolnictwo branżowe (branżowe szkoły I stopnia, branżowe szkoły II stopnia, technika i szkoły policealne) ma bazować przede wszystkim na współpracy z pracodawcami. W ustawie – Prawo oświatowe znalazła odzwierciedlenie kluczowa rola pracodawców w kształceniu zawodowym. W ustawie doprecyzowano także, że system oświaty w zakresie kształcenia zawodowego wspierają także pracodawcy, organizacje pracodawców, samorządy gospodarcze lub inne organizacje gospodarcze, stowarzyszenia lub samorządy zawodowe. Taki nowy model kształcenia zawodowego spowodował, że młodzi zegarmistrzowie mają ogromny problem ze znalezieniem pracodawcy, który w swoim warsztacie uczyłby ich zawodu.

Tajniki zawodu

– Zegarmistrz musi posiadać wiedzę z wielu dziedzin: metalurgii, ślusarstwa, stolarstwa i wielu innych, obecnie także związanych z elektroniką i nowymi tworzywami – zaznacza Stefan Krzyżanowski. – Zegarmistrz obok wyćwiczonej bardzo precyzyjnej pracy ręcznej musi dysponować specjalistycznymi urządzeniami, które pozwalają mu na wykonanie pracy – dodaje. A zarobek z wykonanej pracy jest mały. Zalew tanich, „jednorazowych” zegarków spowodował, że zegarmistrzowie to rzemieślnicy, o których fachu niedługo zapomnimy. Nawet ci z nich, którzy wprowadzili do swoich punktów sprzedaż zegarków, nie mają łatwo. – Polacy chcą kupować zegarki tanie i modne. A właściciele zakładów zegarmistrzowskich nie mogą zapewnić im szerokiej oferty czasomierzy, dlatego też przegrywają z konkurencją – wyjaśnia Stefan Krzyżanowski. Podążanie Polaków za modą sprawia, że większość mniejszych salonów zegarmistrzowskich musi się zdecydować albo na zamknięcie działalności, albo na wynajęcie powierzchni w centrum handlowym. – Mimo posiadania punktu w centrum handlowym nie widzę przyszłości dla swojej działalności – mówi Bogdan Myśliwski, właściciel punktu zegarmistrzowskiego w Centrum Handlowym Tesco. – Klienci przychodzą najczęściej wymienić baterię. Czasami kupią zegarek na prezent i więcej się nie pokazują. A czynsz trzeba płacić co miesiąc. Nie widzę możliwości, aby dalej prowadzić działalność – dopowiada.

Świat cyfrowy

Wydaje się, że mniejsze zakłady zegarmistrzowskie powoli będą zamykane. Działalność zegarmistrzowska jest na krawędzi opłacalności. Wygląda na to, że niedługo znikną zegarmistrzowie, a zostaną po prostu sprzedawcy zegarków, zdolni wykonać jedynie proste naprawy. Na rynku pozostaną najsilniejsi, ci, którzy oferują klientom szeroki wybór czasomierzy oraz są zdolni walczyć z konkurencją na różnych frontach, zwłaszcza w internecie.

Karol Kulej

Inteligentny zegarek w modzie

Branża zegarmistrzowska tak jak branża jubilerska musi borykać się z problemami wynikającymi z ogłoszonej na świecie pandemii. Jednak na rynku zegarmistrzowskim jeden segment nie tylko nie odnotował strat w sprzedaży, ale jego wartość wzrosła – jest to segment zegarków smart.

pj-2010-03v-18

W czasie kwarantanny klienci na całym świecie decydowali się na kupno inteligentnego czasomierza, który pozwalałby na monitorowanie ich czynności życiowych oraz stałą łączność z internetem. Firma badawcza Strategy Analytics opublikowała raport, z którego wynika, że w ciągu pierwszych trzech miesięcy pandemii sprzedaż smartwatchów rosła i osiągnęła niemal 14 mln sztuk, co stanowi o niemal 3 mln więcej niż w poprzednim kwartale, w którym o pandemii nie było jeszcze mowy.

Ustabilizowany rynek

Według raportu Strategy Analytics, Apple Watch utrzymał się na szczycie z 55-procentowym udziałem w rynku globalnym, a na drugim miejscu uplasował się Samsung. Garmin awansował na trzecie miejsce. Smartwatche doskonale sprzedawały się za pośrednictwem internetu. Klienci docenili możliwości, jakie stwarzają, i chętnie z nich korzystali. Inteligentne zegarki pozwalają bowiem na monitorowanie nie tylko swojego zdrowia, ale także zdrowia osób znajdujących się w pobliżu użytkownika. W pierwszym kwartale 2020 r. sprzedano 7,6 mln zegarków Apple Watch, co stanowi 23 proc. wzrostu w porównaniu z 6,2 mln sprzedanych w tym samym okresie rok temu. Udział Apple Watch w rynku wzrósł zatem z 54 proc. do 55 proc. Samsung sprzedał 1,9 mln smartwatchów, podczas gdy w zeszłym roku było to 1,7 mln, a jego udział w rynku spadł z 15 proc. do 14 proc. Jak zauważają autorzy raportu, rozwój smartwatchów Samsunga został spowolniony przez blokadę wywołaną koronawirusem w Korei Południowej i konkurencję ze strony rywali, takich jak Garmin. Garmin zajął trzecie miejsce po raz pierwszy od dwóch lat, sprzedając 1,1 mln smartwatchów w pierwszym kwartale, co oznacza wzrost o 38 proc. w porównaniu z 800 tys. sztuk z zeszłego roku. Rekordowa sprzedaż inteligentnych zegarków firmy Garmin najprawdopodobniej spowodowana jest wprowadzeniem przez markę modelu Venu z kolorowym ekranem dotykowym OLED. Eksperci z firmy Strategy Analytics spodziewają się, że sprzedaż inteligentnych zegarków wciąż będzie rosła, głównie ze względu na wzrost świadomości klientów dotyczącej ich możliwości.

Prace nad stworzeniem nowych rozwiązań

Należy zauważyć, że wszystkie firmy produkujące smartwatche podejmują działania mające na celu ulepszenie swoich produktów, tak aby te stały się jeszcze bardziej użyteczne w czasie walki z pandemią i po jej ustaniu. Ochrona zdrowia użytkowników inteligentnych zegarków staje się priorytetem ich twórców. Jak powszechnie wiadomo, technologie bezprzewodowe będą odgrywały kluczową rolę we wspomaganiu śledzenia kontaktów społecznych w celu szybkiego zatrzymania lokalnego zagrożenia epidemiologicznego. Zegarki pozwolą śledzić kontakty pomiędzy ludźmi i informować właścicieli o zagrożeniach wynikających z przebywania w danym miejscu. Mają także pozwalać użytkownikom na samobadanie, które będzie przeprowadzane na podstawie monitorowania parametrów życiowych użytkownika. Informacja o podejrzeniu zakażenia będzie natychmiast udostępniana zarówno użytkownikowi, jak i odpowiednim służbom. Prace nad takimi rozwiązaniami podjęło wiele firm technologicznych, jednak najbardziej zaawansowane prace prowadzi firma Apple Watch.

Sprzeda ż w Polsce

Należy zauważyć, że tendencja obserwowana na świecie dotarła również do naszego kraju. Polacy także niezwykle chętnie decydowali się w ostatnim czasie na zakup inteligentnego zegarka, jednak w swoim wyborze kierowali się przede wszystkim ceną produktu. Dlatego najpopularniejszym w Polsce smartwatchem został Amazfit GTS, a drugie miejsce zajął Huawei Watch GT 2. Na polskim rynku królują zegarki ze średniej półki cenowej, które można kupić za 500-1 tys. zł. Klienci nie chcą inwestować swoich pieniędzy w drogie smartwatche, które posiadają podobne parametry. Można przypuszczać, że w naszym kraju tendencja ta utrzyma się i na nasz rynek będą trafiały produkty średniej klasy. Warto zauważyć, że poza ceną Polacy przywiązują dużą uwagę do designu. Kolekcje inteligentnych zegarków projektowane są zgodnie z obowiązującymi w danym sezonie trendami. Dla młodzieży zatem powstają masywne, „wstrząsoodporne” kolorowe modele, dla kobiet modele biżuteryjne, a dojrzali mężczyźni mogą wybierać między klasycznym a sportowym designem. Smartwatche wykonane są także coraz częściej z metali szlachetnych. Te jednak w naszym kraju są najrzadziej kupowane. Zegarki inteligentne przestały być już tylko elektronicznym gadżetem, a stały się urządzeniem, które swoją funkcjonalnością rewolucjonizuje rynek tradycyjnych zegarków zarówno w Polsce, jak i na całym świecie.  Marta Andrzejczak