Artykuły z działu

Przeglądasz dział TEMAT MIESIĄCA (id:30)
w numerze 03/2020 (id:180)

Ilość artykułów w dziale: 4

pj-2020-03

Patriotyki i biżuteria religijna

Okres pandemii sprawił, że niemal wszyscy właściciele sklepów internetowych odnotowywali rekordowe zyski. Kupowano biżuterię okazjonalną, religijną i – co ciekawe – patriotyczną. Ta ostatnia cieszy się wciąż dużą popularnością wśród klientów polskich salonów jubilerskich. Bardzo dobrze sprzedaje się także biżuteria religijna – krzyżyki, medaliki oraz srebrne różańce.

pj-2010-03v-16

Biżuteria religijna i patriotyczna kupowana jest bardzo często na prezent, ale także coraz częściej do własnego użytku. Można podejrzewać, że trend ten w ciągu nadchodzących miesięcy utrzyma się.

Internet dźwignią handlu

– Właściciele sklepów internetowych w marcu i kwietniu przecierali oczy ze zdziwienia, gdyż osiągali rekordowe obroty – mówi Paweł Smoleński, właściciel marki jubilerskiej Opal. – Polacy skazani na siedzenie w domu nie przestali robić zakupów. Potrzebowali biżuterii na prezent dla najbliższych, na poprawienie sobie humoru albo z przyczyn emocjonalnych. Dlatego też chętnie decydowali się na zakup biżuterii religijnej – wskazuje. Pandemia miała swoją dobrą stronę, gdyż Polacy zaczęli interesować się kupowanymi przez siebie dobrami i wybierać te, które spełniały ich oczekiwania.

Okazało się, że znacznie częściej niż dotychczas decydowali się na zakup biżuterii patriotycznej. – Każde zagrożenie życia czy zdrowia rodzi skrajne postawy wśród społeczeństwa – zauważa Paweł Smoleński. – Jedni podporządkowali się poleceniom płynącym z telewizji, inni w nie nie uwierzyli. Ci drudzy, chcąc zademonstrować swój sprzeciw, sięgnęli po biżuterię patriotyczną, która pozwala w dosadny, ale kulturalny sposób ukazać swoje przekonania polityczne czy narodowe – dodaje. Im dłużej trwał stan zamknięcia społeczeństwa, tym większą popularnością cieszyły się patriotyki.

Klienci kupowali sygnety, zawieszki czy brosze, które pozwalały na manifestowanie uczuć narodowych i stały się pewnego rodzaju buntem przeciwko polityce państwa. – Moim zdaniem na wzrost sprzedaży biżuterii patriotycznej wpłynęły także wybory prezydenckie. Niepokój z nimi związany, przedłużająca się kampania wyborcza, sprawiły, że obywatele chcieli choćby za pomocą kosztowności wyrazić swoje pronarodowe postawy – ocenia Paweł Smoleński. – Co ciekawe, klienci decydowali się na wybór biżuterii „widocznej”, czyli dużej i wykonanej z metali szlachetnych – podkreśla. Szczególnym zainteresowaniem klientów cieszyły się sygnety z orłem w koronie, zawieszki odwołujące się do husarii oraz biżuteria wojskowa, a wśród niej nieśmiertelniki. – Popularność zyskała także biżuteria okazjonalna, można powiedzieć kolekcjonerska, która odwołuje się do 100-lecia Bitwy Warszawskiej czy rocznicy Powstania Warszawskiego – mówi Paweł Smoleński. – Klienci wciąż zainteresowani są kupnem tego rodzaju biżuterii, gdyż ta pozwala im na okazanie swojej dumy narodowej oraz wyzwala w nich uczucia patriotyczne – dodaje.

Epidemia z medalikiem w tle

W czasie narodowej kwarantanny oblężenie przeżyły także sklepy internetowe oferujące biżuterię religijną. Mimo zamknięcia kościołów, odwołania komunii i chrztów, Polacy decydowali się na zakup złotych i srebrnych medalików i krzyżyków. – Paradoksalnie zakaz uczestnictwa w nabożeństwach wyzwolił w Polakach religijną nabożność – uważa Paweł Smoleński. – Domowa modlitwa oraz uczestnictwo w nabożeństwach transmitowanych przez telewizję spowodowały, że zapragnęli kupić dla siebie i swoich najbliższych symbole wiary w postaci krzyży i medalików – uzupełnia. Najczęściej decydowali się na zakup złotej biżuterii.

Godny odnotowania jest fakt, że Polacy znacznie częściej niż dotychczas kupowali srebrne różańce. – Nie tylko srebro cieszyło się popularnością wśród klientów sklepów internetowych, Polacy kupowali różańce wykonane z pereł czy bursztynu – mówi Paweł Smoleński. – Często także wybierali srebrne obrazki przedstawiających świętych kościoła katolickiego, w szczególności Matkę Boską. Wielu klientów decydowało się na umieszczenie dedykacji na zakupionym przedmiocie, co świadczy, że kupowali go z przeznaczeniem dla najbliższych – zauważa.

Przywiązanie do tradycji

Zakupy, których dokonywali Polacy w sklepach online, świadczą o przywiązaniu naszego narodu do tradycji. Wzrost sprzedaży dewocjonaliów oraz klienci w trudnych dla siebie chwilach zwrócili się ku wartościom. Warto zauważyć, że w ostatnim czasie sprzedaż zarówno patriotyków, jak i biżuterii religijnej wciąż rośnie, choć dziś znacznie częściej klienci dokonują tych zakupów w tradycyjnych sklepach jubilerskich.

Polacy w czasie swoich wakacyjnych podróży odwiedzają sanktuaria, miejsca kultu religijnego czy miejsca pamięci ważne dla naszego narodu i tam w sklepach i kramach kupują biżuterię, która pozwala im ma zamanifestowanie swoich przekonań. Rekordowe obroty sklepów internetowych w czasie kwarantanny uwidoczniają także, że Polacy niezależnie od okoliczności są skłonni do przeznaczenia swoich pieniędzy na biżuterię, i to nie tylko tę symboliczną. – Zamknięcie w domu całego narodu polskiego zmusiło naszych rodaków do refleksji na temat swojego życia i wartości, jakimi w tym życiu się kierują. Część z nas zrozumiała, że ważna dla nich jest rodzina, wiara i ojczyzna, i miało to odzwierciedlenie w zakupach w sklepach jubilerskich – mówi Paweł Smoleński. – Postawili na symboliczne przedmioty, które świadczą o przynależności religijnej i narodowej, a także są na tyle wartościowe, że stanowią pewnego rodzaju lokatę na przyszłość – dodaje.  Marta Andrzejczak

Sprzedaż biżuterii w kurortach

Wakacje to czas rozprężenia i mimo że Polacy spędzają je w nieco innych niż dotychczas
warunkach, to nie zapominają o kupnie biżuterii.

pj-2010-03v-15

Nasza rzeczywistość znacznie się zmieniła w ciągu ostatniego czasu z powodu koronawirusa, jednak w polskich kurortach sprzedaż biżuterii utrzymuje się na wysokim poziomie. Polacy chcą normalności i chętnie przeznaczają pieniądze na wakacyjne pamiątki. Twórcy biżuterii i właściciele sklepów i kramów z biżuterią podkreślają, że w tym roku preferencje klientów dokonujących zakupów biżuterii podczas wakacyjnych wojaży zmieniły się. Polacy wybierają biżuterię droższą – srebrną i złotą, która poza walorami estetycznymi ma także wartość inwestycyjną.

wakacyjna pamiątka

Polacy chcą poczuć się normalnie i dlatego tak licznie pojawili się w tym roku w wakacyjnych kurortach. Szukając rozrywek, chętnie zaglądają do miejscowych muzeów czy skansenów, zwiedzają liczne polskie zabytki. I tę okazję wykorzystali twórcy i sprzedawcy biżuterii. Jak Polska długa i szeroka w miejscach najchętniej odwiedzanych przez turystów pojawili się sprzedawcy biżuterii, którzy oferują swoje wyroby. A chętnych na nie nie brakuje. – Moim zdaniem Polacy chcą przywieść z wakacji wartościowy przedmiot, który nie tylko pozwoli im na poprawę samopoczucia, ale także stanie się pamiątką po udanych wakacjach – mówi Katarzyna Olesińska, właścicielka sklepu z biżuterią w Karpicku. – Wybierają biżuterię wykonaną przede wszystkim ze srebra, często bursztynową, ale nierzadko zdarza się, że decydują się na złote kolczyki czy pierścionek – dodaje. Polacy chcą bowiem przeznaczyć pieniądze na przedmioty wartościowe, trwałe, które przedstawiają wartość nie tylko emocjonalną, ale także materialną. – W zeszłym roku najczęściej kupowanymi wyrobami była biżuteria modowa, dziś klient woli tradycyjną biżuterię wykonaną ze srebra i złota. Zauważam także, że znacznie częściej niż dotychczas klienci kupują biżuterię swoim dzieciom – ocenia Katarzyna Olesińska.

Szansa na promocjĘ marki

Twórcy biżuterii wykorzystują zainteresowanie klientów i wszelkimi możliwymi sposobami starają się wypromować markę swojej biżuterii. W polskich kurortach pojawiają się artyści złotnicy, którzy poza sprzedażą swojej biżuterii, dzielą się z potencjalnymi klientami wiedzą na temat swojego warsztatu, przekazują informację o kamieniach i materiałach szlachetnych oraz o swojej marce jubilerskiej. Twórcy starają się nawiązać bezpośredni kontakt z klientami, aby stworzyć więź między sobą. Ta bowiem może zaowocować w przyszłości i przynieść twórcom nowych, wiernych klientów. – Część klientów, zwłaszcza ta przyzwyczajona do spędzania wakacji poza granicami naszego kraju, w Polsce podczas wakacji po prostu się nudzi, dlatego też niezwykle chętnie uczestniczy we wszelkiego rodzaju eventach czy warsztatach ukazujących tajniki wiedzy złotniczej – wskazuje Katarzyna Olesińska. – Interesuje ich sposób wytworzenia biżuterii i osoba jej twórcy. Zanim kupią ozdobę, chcą dowiedzieć się o niej jak najwięcej – dodaje. Należy jednak podkreślić, że poza pozytywnymi aspektami tej sytuacji, mamy do czynienia także z jej niepokojącą stroną. – Stan zagrożenia epidemiologicznego nie skończył się i każde spotkanie z ludźmi to wydarzenie obarczone dodatkowym ryzykiem – zwraca uwagę Katarzyna Olesińska. – Twórcy biżuterii, prowadząc warsztaty dotyczące swojej biżuterii, muszą nie tylko dbać o przestrzeganie dystansu społecznego, kontrolować posiadane na twarzy maseczki, ale także do minimum ograniczyć kontakt zarówno ze sobą, jak i z przedmiotami – tłumaczy. Na szczęście na biżuterię nie został nałożony obowiązek kwarantanny, jak to jest w przypadku książek w bibliotece czy dokumentów w urzędach, jednak każdorazowo po dotknięciu jej przez klienta należałoby ją zdezynfekować, aby następna osoba biorącą ją w ręce czuła się bezpiecznie.

Bezpieczne zachowanie w sklepie

Sprzedaż biżuterii w nowych warunkach jest dla właścicieli sklepów z biżuterią sporym wyzwaniem, szczególnie w wakacyjnych kurortach. Trudno bowiem zachować wszystkie normy nałożone na sprzedawców przez Ministerstwo Zdrowia i sanepid w warunkach sprzedaży „terenowej”. – Klienci nie zawsze stosują się do zaleceń sprzedawców – narzeka Katarzyna Olesińska. – Nie noszą masek, nie dezynfekują rąk przed wzięciem w dłonie biżuterii – dodaje. Każdy sprzedawca musi przed przekazaniem potencjalnemu klientowi do rąk biżuterii zdezynfekować mu ręce i poinformować o obowiązku noszenia maseczki zasłaniającej nos i usta. Warto zauważyć, że dalsze decyzje podejmowane w trosce o dobro wspólne zależą od sprzedawcy. – Łatwiej jest zachować wszelkie normy w stacjonarnym salonie jubilerskim w dużym mieście niż na wakacyjnym kramiku. Część sprzedawców nie pozwala klientom na mierzenie poszczególnych rodzajów biżuterii, inni pozwalają, a potem dezynfekują oddaną przez klienta ozdobę – mówi Katarzyna Olesińska. Ilu sprzedawców, tyle rozwiązań. Należy podkreślić, że ustawodawca pozostawił sprzedawcom wolność wyboru – nie narzucając norm dotyczących mierzenia biżuterii. W większości sklepów jubilerskich wolno mierzyć biżuterię, która następnie ze względów bezpieczeństwa jest dezynfekowana bądź płynem odkażającym bądź światłem UV. Wybór należy do właściciela sklepu. Należy jednak zauważyć, że właściciele salonów jubilerskich nie mają obowiązku dezynfekować każdorazowo zakładanej przez klientów biżuterii, wybór należy do nich. Zgodnie z prawem we wszystkich sklepach jubilerskich muszą znajdować się niezbędne środki ochrony osobistej, takie jak rękawiczki, a przy wejściach oraz przy kasach płyny dezynfekujące. Za przestrzeganie obostrzeń odpowiada kadra sklepowa, najczęściej wyszkolona z nowych procedur bezpieczeństwa. I takie same zasady obowiązują sprzedawców biżuterii na straganach w polskich kurortach. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że sprzedaż biżuterii zawsze będzie obarczona ryzykiem dlatego, że wymaga indywidualnego kontaktu między sprzedawcą a klientem. Nawet podczas wakacji o tym fakcie nie można zapominać.

Marta Andrzejczak

Klasyczne obrączki

Nawet czas pandemii nie spowodował, że Polscy przestali brać śluby. A to z kolei oznacza, że produktem, który wciąż kupujemy, są obrączki. I jak podkreślają jubilerzy – jest to ten wyrób, który pozwala przetrwać ciężki czas polskim twórcom biżuterii. Niezależnie od pandemii w modzie ślubnej niewiele się zmienia, cały czas modne są obrączki wykonane z białego złota, wzbogacone o małe brylanty i tradycyjna żółta biżuteria.

pj-2010-03v-14

Przyszłe małżeństwa w kwestii obrączek bardzo rzadko decydują się na eksperymentowanie z formą i kształtem biżuterii, zazwyczaj wybierają klasyczne wzory wykonane ze złota. A przy wyborze kierują się przede wszystkim ceną wyrobu. W Polsce najlepiej sprzedają się wyroby najtańsze, których cena nie przekracza 2 tys. zł. Rośnie także sprzedaż wyrobów luksusowych – obrączek wykonanych z platyny, których ceny zaczynają się od 10 tys. zł.

Klasyka na topie

Młodzi ludzie wbrew pozorom nie szukają niecodziennego wzornictwa, zależy im, aby obrączki, które będą im towarzyszyły przez wiele lat, były jak najbardziej uniwersalne. Jubilerzy podkreślają, że wpływ na wybory Polaków ma przede wszystkim nasza narodowa mentalność. Mało kto wyobraża sobie noszenie obrączki wzbogaconej o parę kamieni szlachetnych, która do złudzenia przypominałaby pierścionek. Należy pamiętać, że obrączka ma znaczenie symboliczne i bardzo trudno byłoby przełamać stereotyp, że może ona wyglądać inaczej niż tak, jak jest postrzegana przez ogół społeczeństwa. Według młodych par indywidualnych cech nabiera obrączka poprzez wygrawerowanie w środku imion małżonków. Najczęściej kupowanymi obrączkami są obrączki z białego złota, na których narzeczeni często grawerują swoje imiona i datę ślubu. W Polsce na zakup obrączek narzeczeni przeznaczają średnio 2 tys. zł. Wybierają ze standardowej oferty jubilerów, a jedyną ekstrawagancją, na jaką pozwalają sobie przy wyborze obrączek, jest fakt, że damskie pierścionki coraz częściej wzbogacone są o brylant. Warto zauważyć, że w czasie pandemii klienci decydują się na zakup droższych obrączek o wartości 6-7 tys. zł, wykonanych ze złota lub platyny. Ich wybór podyktowany jest przede wszystkim wiarą, że obrączki stają się pewnego rodzaju zabezpieczeniem na niepewne czasy. Inwestycja w droższe kosztowności zdarza się jednak dość rzadko. Coraz częściej za to można spotkać się także z sytuacją, w której klienci zamierzają na obrączce oszczędzić.

Ta nie obrączki

Polacy coraz częściej decydują się na zakup tytanowych obrączek, które jeszcze do niedawna, zarezerwowane były dla wąskiej grupy odbiorców. Kierują się ceną wyrobu i decydują się na tańszą alternatywę, mając nadzieję, że gdy kryzys się skończy, kupią znacznie droższe od tytanowych, złote symbole swojej miłości. Warto zauważyć także, że tytan nie wywołuje reakcji alergicznych, które mogą zdarzyć się w przypadku złota bądź srebra, i może właśnie dlatego cieszy się rosnącym zainteresowaniem wśród kupujących. Właściciele salonów jubilerskich zwracają uwagę, że wraz ze wzrostem sprzedaży tytanowych obrączek wzrasta również sprzedaż obrączek srebrnych. Jak podkreślają, kupującymi kieruje przeświadczenie, że gdy zawirowanie na rynku się skończy, będą mogli pozwolić sobie na droższe obrączki. Srebrne obrączki wybierane są przede wszystkim przez najmłodsze młode pary, które chcą się pobrać jak najszybciej. Głównym kryterium, jakim się kierują, jest cena wyrobu, która nie przekracza 600 zł.

Wzornictwo i kształt

Większość klientów chce kupować klasyczne złote obrączki. Nie eksperymentują z formami i materiałami. Jednak część gości salonów jubilerskich chce znaleźć obrączkę, która będzie odzwierciedlała ich charakter, i decydują się na obrączki mniej klasyczne. – Duża część klientów kupuje obrączki dwubarwne, wykonane z żółtego i białego złota – mówi Michał Krajewski, właściciel salonu jubilerskiego Srebro w Warszawie. – Można powiedzieć, że w ostatnim czasie stały się one modne – dodaje. Oczywiście dużym zainteresowaniem klientów cieszą się także obrączki, które różnią się od siebie. – Zauważyłem, że coraz częściej kobiety chcą, aby ich obrączka wzbogacona została o kamień szlachetny, natomiast mężczyznom zależy na tradycyjnej wersji grubej, złotej obrączki – mówi Kajetan Mroziak, sprzedawca biżuterii w salonie YES . – Mężczyźni także znacznie częściej niż kobiety decydują się na obrączki wykonane z żółtego złota – ocenia.

Obrączka na ca łe życie

Moda zmienia się z sezonu na sezon, jednak w przypadku upodobań klientów w wyborze obrączek ta powszechna prawda niestety się nie sprawdza. Klienci, którzy kupują obrączki, najczęściej decydują się na klasykę. Oczywiście coraz częściej można spotkać się z parami, które w asortymencie salonów jubilerskich nie mogą znaleźć obrączki, która spełniałaby ich wymagania, jednak ciągle należą one do mniejszości i nic nie wskazuje na to, aby ta sytuacja w najbliższej przyszłości miała ulec zmianie. Właściciele salonów jubilerskich, znając upodobania swoich klientów, posiadają w swoich punktach najpopularniejsze wzory, które od wielu już sezonów cieszą się niesłabnącym powodzeniem, ale także starają się przekonywać swoich klientów do przełamywania stereotypów i kupowania oryginalnych obrączek, które będą odpowiadały ich indywidualnym potrzebom i gustom.

Wiktoria Wilk

Wirtualne zakupy

Dziś aby sprzedać biżuterię, trzeba posiadać sklep w sieci. Z całą pewnością można powiedzieć, że sprzedaż za pośrednictwem internetu to przyszłość branży jubilerskiej. Aby jednak zaistnieć w wirtualnym świecie ze swoimi kolekcjami, trzeba się wyróżnić na tle konkurencji. Zaproponować klientom nie tylko piękną biżuterię, ale także wykreować o niej historię, która urzeknie potencjalnych nabywców.

pj-2010-03v-13

Najważniejszym narzędziem staje się więc dziś aparat fotograficzny, który pozwala twórcy oraz sprzedawcy biżuterii na podkreślenie walorów oferowanego wyrobu jubilerskiego oraz stworzenie historii o nim. Im lepsze zdjęcie biżuterii, tym większa szansa na jej sprzedaż. Jednak to nie wszystko – należy także aktywnie walczyć o nabywcę, który siedząc przed monitorem, wybiera biżuterię oferowaną mu przez sprzedawców z całego świata.

Fotografia dźwignią handlu

Fotografia oraz programy internetowe do obróbki zdjęć sprawiają, że nasza biżuteria może błyszczeć i zachwycać potencjalnych klientów albo pozostać na zawsze w magazynie. Wybór należy do twórcy i sprzedawcy biżuterii, jednak wydaje się, że w dzisiejszych czasach może nieść ryzyko pozbawienia się szansy na sprzedaż swoich wyrobów.

Wykonanie fotografii wymaga bowiem nie tylko oka, ale i specjalistycznego sprzętu, który umożliwi zniwelowanie odblasków, występowania cieni czy zniekształcenia obiektu przez umieszczenie nieodpowiedniego oświetlenia. Podstawową sprawą staje się więc sprzęt fotograficzny, który umożliwi wykonanie profesjonalnego zdjęcia. Kiedyś twórcy biżuterii wykorzystywali do zrobienia fotografii ozdób samodzielnie tworzone „namioty” wykonane z białej tkaniny, biżuterię zawieszali na nitce, umieszczali w swojej konstrukcji lampę i na wyczucie wykonywali zdjęcie. Na szczęście czasy się zmieniły i dzięki nowoczesnym technologiom można samodzielnie wykonać dobre zdjęcie biżuterii, jednak wymaga to posiadania odpowiedniego sprzętu fotograficznego.

Jak podkreślają specjaliści, najlepszym rozwiązaniem jest zakup sprzętu umożliwiającego wykonanie fotografii 3D. Trójwymiarowy obraz biżuterii pozwala na zaprezentowanie klientowi walorów przedmiotu, gdyż ten może swobodnie przed ekranem komputerowym obejrzeć wybrany model biżuterii z każdej strony, wnikliwie się mu przyglądając. Do stworzenia zdjęcia 3D potrzebny jest aparat, który posiada dwa obiektywy, pozwalający na wykonanie jednego zdjęcia z dwóch ujęć jednocześnie. Fotografia 3D składa się zawsze z dwóch ujęć, które muszą być wykonane w tym samym odstępie od soczewki oka, ale pod różnymi kątami przy przesunięciu horyzontalnym.

Sprzęt to nie wszystko

Jednak nie można zapominać, że prezentując klientowi biżuterię, należy ukazać wszystkie jej aspekty. Mimo ukazania jej w trójwymiarze, trzeba pamiętać, że biżuteria powinna zostać zaprezentowana także na modelach. Oglądając zdjęcia biżuterii na ciele, można poznać jej wielkość, zobaczyć, jak eksponuje się na człowieku. Profesjonalna sesja zdjęciowa pozwala także na stworzenie relacji między potencjalnym kupującym a ozdobą. Modelka prezentująca biżuterię jest wizualizacją wyobrażenia o wyglądzie przedmiotu i o jej posiadaczu. W pewien sposób nadaje charakter biżuterii i jest jej ucieleśnieniem.

Aby wykonać odpowiednią sesję zdjęciową, nie należy czynić tego samodzielnie, lepiej zdać się na profesjonalistów, którzy stworzą odpowiednie tło dla biżuterii, przygotują historię, w którą obiekty biżuteryjne zostaną wpisane. Pomogą także kształtować wizerunek marki w oczach klienta, gdyż uwidocznią cechy charakterystyczne nie tylko precjozów, ale także marki jubilerskiej. Niezwykle istotna przy wykonywaniu zdjęć biżuterii jest historia, która im będzie towarzyszyć. Nasze zdjęcia muszą wyróżnić się na tle fotografii biżuterii, którymi co dnia zalewany jest internet. Najnowsze badania pokazują, że pierwsze 10 sekund naszego przekazu stanowi o jego sukcesie. Jeśli nie zdążymy w przeciągu tej krótkiej chwili zainteresować obserwatora, dalszy proces komunikacyjny jest znacznie utrudniony. Jak zatem zatrzymać uwagę potencjalnego klienta? Zdjęcie musi opowiadać historię. Podkreślać walory biżuterii, wskazywać na jej luksusowy charakter, ukazać jej posiadaczkę jako osobę o wysokim statusie społecznym. Biżuteria musi zostać ukazana jako klucz do innego świata, innej rzeczywistości. Należy pamiętać, że każda historia musi być inna. Zmieniające się kolekcje biżuterii muszą wyzwalać w odbiorcach inne emocje i pobudzać marzenia o posiadaniu danego przedmiotu.

Marzenie zatrzymane w zdjęciu

Nie można zapominać, że na zdjęciu biżuterii to ona musi być bohaterem pierwszoplanowym. Musi być nie tylko wyeksponowana, ale stać się niezbędna. Budzić w oglądającym niepokój i pożądanie. W dzisiejszych czasach biżuteria i fotografia, te zgoła inne dziedziny sztuki, wzajemnie się przenikają. Klienci przeszukujący internet w poszukiwaniu idealnej biżuterii zawsze trafiają na jej zdjęcie. To ono staje się nośnikiem emocji, komunikatem. I to ono w dzisiejszych czasach sprzedaje biżuterię lub wyobrażenie o niej.  Marta Andrzejczak