Artykuły z działu

Przeglądasz dział WYSTAWA (id:138)
w numerze 04/2019 (id:174)

Ilość artykułów w dziale: 2

pj-2019-04

Bursztyn w Domu Uphagena

Od 29 czerwca do 30 sierpnia w Gdańsku można zobaczyć pierwszą wystawę z cyklu „Dizajn w Domu Uphagena”, poświęconą twórczości Doroty Ceneckiej oraz Przemysława Kusia. Wśród kilkudziesięciu eksponatów znajdą się m.in. rzeźby i biżuteria użytkowa, replika łańcucha prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz oraz ciekawostka – bursztynowa „Bitwa pod Grunwaldem”.

pj-2019-04v-21

Na wystawie można podziwiać rzeźby wykonane z naturalnych brył bursztynu bałtyckiego oraz biżuterię użytkową Doroty Ceneckiej i Przemysława Kusia, którzy swoją przygodę z bursztynem rozpoczęli 25 lat temu.

Inicjatywa wystaw

– Zaplanowaliśmy cykl wystaw „Dizajn w Domu Uphagena”, świadomi, że ludzie dziś na wiele sposobów odmieniają i nadużywają słowa „dizajn”. Żyjemy w czasach, w których kupuje się krzesła, nie siadając na nich, i wyciskarki do soków zachwycające swoją dekoracyjną formą, ale niepraktyczne. Uznaliśmy, że Dom Uphagena, siedziba Muzeum Wnętrz Mieszczańskich, to znakomite miejsce do prezentacji twórców, którzy nie tylko dobrze projektują przedmioty, ale także sami je solidnie wykonują – mówi Robert Pytlos z Urzędu Miasta Gdańska, pomysłodawca idei wystaw „Dizajn w Domu Uphagena”. Na wystawie zobaczymy biżuterię Doroty Ceneckiej. Artystka jest gdańszczanką, projektuje i realizuje biżuterię od prawie 25 lat. Jest laureatką wielu nagród i wyróżnień. Cenecka jest artystką, która chętnie angażuje się w różne projekty związane z bursztynem i promocją Gdańska. Działa w Stowarzyszeniu Twórców Form Złotniczych i Międzynarodowym Stowarzyszeniu Bursztynników. Od pięciu lat bierze udział w pokazach mody, m.in. w polskim pawilonie na Expo 2015 w Mediolanie oraz Gali Amber Look podczas targów Amberif. Obok prac Doroty Ceneckiej możemy podziwiać twórczość Przemysława Kusia, rzeźbiarza i bursztynnika ze Słupska, którego prace znajdują się w kolekcjach na całym świecie. Artysty, który wykonał płaskorzeźbę inspirowaną „Bitwą pod Grunwaldem” Matejki, a obecnie pracuje nad kielichem mszalnym inspirowanym „Ostatnią wieczerzą” Leonarda da Vinci. – Moja przygoda z bursztynem bałtyckim zaczęła się, kiedy miałem 15 lat. Uczyłem się tej trudnej sztuki, podpatrując ojca, który był rzeźbiarzem. Po wielu pracach wykonanych w drewnie lub mydle tata pozwolił mi na pracę z bursztynem. Pamiętam tę chwilę, jakby wydarzyła się wczoraj. Dziś śmiało mogę powiedzieć, że wykonywanie rzeźb w bursztynie bałtyckim to moja pasja. Po 25 latach pracy, patrząc na kawałek bursztynu, widzę w nim temat kolejnej pracy. Inspiruje mnie natura i piękno otaczającego mnie świata, ale jestem otwarty na nowe rzeźbiarskie wyzwania – mówi Przemysław Kuś, ceniony rzeźbiarz. Wśród kilkudziesięciu eksponatów znajdą się m.in. rzeźby i biżuteria użytkowa, replika łańcucha prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz oraz fotogram bursztynowej „Bitwy pod Grunwaldem”, wykonanej przez Przemysława Kusia w 2015 r. – Mało kto wie, że taki obraz został wykonany w Polsce na zagraniczne zlecenie. I choć w Domu Uphagena będzie można zobaczyć jedynie fotogram bursztynowej kopii obrazu Jana Matejki, to jest to ciekawy przykład wykorzystania bursztynu bałtyckiego przez rodzimych artystów, którymi Gdańsk i Pomorze mogą się z całą pewnością pochwalić – mówi Robert Pytlos. Uzupełnieniem wystawy są zdjęcia i filmy z pokazów mody, w których Dorota Cenecka brała udział – głównie Gdańsk Amber Look. Przypomnieniem pokazu „Time’s up” – i dowodem na to, że biżuteria jest nieodłącznym elementem mody – są trzy manekiny, na których jej biżuteria jest prezentowana w towarzystwie sukien Joanny Weyny (PUDU ) i kapeluszy Beaty Miłogrodzkiej. 

Handmade w Legnicy

Do 31 sierpnia w Muzeum Miedzi w Legnicy możemy obejrzeć wystawę prezentującą dziedzictwo polskiego złotnictwa współczesnego „Handmade. Polska sztuka srebra lat 1945-1979”. Na ekspozycji zaprezentowane zostały prace zgromadzone w kolekcjach Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym Oddział Sztuki Złotniczej oraz Muzeum Miedzi w Legnicy i prywatnej kolekcji Marii Magdaleny Kwiatkiewicz, autorstwa m.in. Józefa Fajngolda, Mamerta Celmińskiego, Henryka Grunwalda, Jadwigi i Jerzego Zaremskich.

Wystawa przygotowana była z okazji 40-lecia powstania Ogólnopolskiego Przeglądu Form Złotniczych „Srebro” w Legnicy. Ekspozycja uwidacznia ciągle mało znany, jak na niewielką odległość czasową, okres przełomu, który dokonał się w tej dziedzinie po II wojnie światowej. Pokaz ten dopełniają plakaty odnoszące się do twórczości artystów, które przybliżają niepowtarzalny klimat tamtego czasu.

Rzut okiem na prace mistrzów

Jak zauważa dr Krystyna Nowakowska w katalogu do wystawy, „ pozornie zabawny tytuł wystawy ma na celu w sposób lapidarny uzmysłowić fakt zespolenia się nad symbolicznym stołem złotniczym tak artystów, jak i rzemieślników, w których rękach nie tylko powstawały obiekty złotnicze, ale i narzędzia, gdyż po dawnych warsztatach i firmach nie pozostał w ruinach nawet ślad”. Wystawa to pewnego rodzaju podróż przez polską sztukę złotniczą, która od lat 40. do 70. rozwijała się niezwykle dynamicznie i wymagała od jej twórców nie tylko ogromnego talentu, ale także pomysłowości. Artyści w czasach ciągłych problemów z reglamentowanym przez władze surowcem zmuszeni byli do stałego rozwoju i doskonalenia swojej techniki złotniczej. Przeszkody, przed którymi stawali twórcy, paradoksalnie przyczyniały się do rozwoju sztuki złotniczej w Polsce. To one stymulowały ich kreatywność.

Różnorodność artystyczna

Prace zaprezentowane na wystawie są niezwykle różnorodne, dzięki czemu mamy możliwość cofnąć się w czasie i zobaczyć, jak wspaniałe dzieła wychodziły spod ręki polskich artystów i rzemieślników. Na wystawie odnajdujemy prace Jadwigi i Jerzego Zaremskich, którzy łączyli w nich techniczne umiejętności i artystyczną wrażliwość na piękno. Możemy podziwiać prace m.in. Mirosława Millera, Jerzego Sendłaka czy Stanisława Pyra, którzy tworzyli biżuterię, wykorzystując technikę formowania na gorąco, oraz biżuterię Jolanty Ołdachowskiej- Ryby, która posługiwała się techniką odlewów na wosk tracony. Wystawa ukazuje nie tylko prace polskich artystów, ale także wielki wkład, jaki w rozwój polskiej sztuki złotniczej wniosły spółdzielnie. Na ekspozycji „Handmade. Polska sztuka srebra lat 1945-1979” możemy zobaczyć biżuterię wykonaną w Poznańskiej Spółdzielni Pracy i Rękodzieła Artystycznego Rytosztuka, warszawskiej spółdzielni ORNO czy krakowskiej Imago Artis. Jak czytamy we wstępie do katalogu autorstwa dr Dagmary Wójcik, „przedział czasowy ujęty w tytule wystawy nie wymagał już od twórców biżuterii bojów o uznanie ich potencjału artystycznego ani takiej inwencji w poszukiwaniu odpowiednich narzędzi pracy jak tuż po wojnie. Efektem tego »oddechu« była zabawa projektowaniem (…)” i tę zabawę możemy odnaleźć w pracach grupy UFO – Jacka Byczewskiego, Jacka Rochackiego, Joachima Sokólskiego oraz Marcina Zaremskiego, którzy ukazali biżuterię jako środek wyrazu artystycznego. Jak zauważa dr Krystyna Nowakowska we wstępnie do katalogu, „w niezwykle trudnych warunkach i w krótkim czasie podniesiono rangę polskiego złotnictwa od wyrobu bez wyrazistego projektu do dzieła sztuki stylowo rozpoznawalnego. Powstanie licznego środowiska artystycznego złotników w wielu miastach, potrzeba prezentacji i wzajemnej rywalizacji otworzyła drogę do nowej inicjatywy, jaką był I Ogólnopolski Przegląd Form Złotniczych zorganizowany w Legnicy w 1979 roku przez historyka sztuki i artystę złotnika Marka Nowoczyka, przy współpracy z prof. Ireną Huml. Jego historia, trwająca już 40 lat, to niezamknięty rozdział złotnictwa polskiego, który szczęśliwie ciągle trwa”. 

Opracowano na podstawie katalogu wystawy „Handmade. Polska sztuka srebra lat 1945-1979”.