Artykuły z działu

Przeglądasz dział DOBRE BO POLSKIE (id:55)
w numerze 05/2016 (id:152)

Ilość artykułów w dziale: 1

pj-2016-05

Przekuwanie myśli w kształt

Rozmowa z Krzysztofem Dzikiewiczem, twórcą marki Toros Design, o jego życiu z biżuterią

pws-2016-10zz-21

pws-2016-10zz-23

Polski Jubiler: Jakby pan się opisał, kim pan jest i skąd pochodzi?

Krzysztof Dzikiewicz: Pochodzę z Sopotu. Tam się urodziłem i wychowałem. Jakiś czas temu uciekłem z rodziną na wieś nieopodal Trójmiasta. To dużo przyjemniejsze miejsce do wychowywania dzieci i tworzenia.

Jak scharakteryzowałby pan swoją sztukę?

Moja „sztuka” to głównie sztuka użytkowa. Realizując nawet najbardziej szalone pomysły zawsze mam na uwadze to, że ktoś tę biżuterię kiedyś przymierzy, założy, będzie nosił. Miło jest zamknąć się na parę dni w pracowni i dać upust fantazji, ale miło również zrobić drobiazg, który żona założy na co dzień.

Co sprawiło, że zajął się pan tworzeniem biżuterii?

Biżuterią zająłem się całkiem przypadkowo. Moje wykształcenie zupełnie się z tym nie wiąże – jestem elektroenergetykiem! Pewnego dnia jednak odkryłem, że praca może być pasją i że jestem pełen pomysłów.

pws-2016-10zz-24

pws-2016-10zz-25

Skąd czerpie pan inspiracje?

Banalnie odpowiem, że zewsząd. Czasem myślę długo nad czymś nowym, zmieniam to w głowie z dziesięć razy, a czasem pomysł po prostu przychodzi. To może być zdjęcie, rozmowa, spacer, wspomnienie.

Czym dla pana jest biżuteria? Ozdobą, komunikatem, a może czymś zupełnie innym?

Przede wszystkim ozdobą. Uważam, że biżuteria to powinno być coś, na co się z przyjemnością zerknie w ciągu dnia. Coś, co sprawi, że masz ochotę westchnąć. Nie próbuję zawrzeć żadnego przesłania. Niech każdy widzi ozdobę na swój sposób. Ta sama rzecz u jednej kobiety sprawi, że poczuje się piękna, u drugiej, że poczuje się awangardowa, a u innej – odważna. I tak powinno być!

Jaki materiał jest pana ulubionym i dlaczego?

Pracuję głównie w srebrze. Inne metale są ewentualnie kolorowymi dodatkami. Srebro ma tyle twarzy, że można z niego wydobyć skrajności. To mi się podoba. Z tego samego powodu lubię stosować bursztyn. Można z niego wykrzesać całą gamę kolorów i kształtów. Oprawiam też kamienie naturalne i czasem syntetyczne, bo też potrafią być urzekające.

Co w procesie tworzenia sprawia panu najwięcej satysfakcji, a jaką część pracy najmniej pan lubi?

Proces tworzenia widzę jako jedną całość. Nie ma części, której nie lubię. Nie robię projektów, więc moja praca polega głównie na siedzeniu z palnikiem i przekuwaniu myśli w kształt.

Gdzie można znaleźć pana biżuterię?

Moja biżuteria dostępna jest w internecie. Sprzedaję w różnych galeriach, w przygotowaniu jest strona internetowa, ale swoją przygodę zaczynałem od galerii Olissima i mam do niej największy sentyment.

Jakie ma pan plany na przyszłość?

Rozwój. Tylu technik jeszcze nie poznałem, że aż się boję, ale, na ile starczy mi zapału i talentu, zamierzam próbować nowych rzeczy.

Dziękuję za rozmowę.