Artykuły z działu

Przeglądasz dział LUDZIE BRANŻY (id:52)
w numerze 02/2016 (id:149)

Ilość artykułów w dziale: 1

pj-2016-02

Lada z biżuterią ma różne półki

Rozmowa z Aliną Tyro-Niezgodą, właścicielka Wytwórni Antidotum, pierwszej w Polsce prywatnej szkoły projektowania i tworzenia biżuterii.

pws-2016-03w-01

Polski Jubiler: Wytwórnia Antidotum powstała jako pierwsza prywatna szkoła jubilerska w Polsce. Czy od momentu powstania do dziś zauważyliście państwo zmiany na rynku? A jeśli tak to jakie?

Alina Tyro-Niezgoda: Na rynku nauczania z pewnością pojawiły się zmiany. Obecnie więcej osób interesuje się szkoleniami złotniczymi i bardziej zaawansowanymi technikami tworzenia biżuterii. W odwrocie są natomiast mniej „ambitne” sposoby jej wykonywania, choć zainteresowanie rękodziełem nadal istnieje. Wydaje nam się, że podobne trendy można zauważyć wśród odbiorców biżuteryjnych ozdób – i tu zaczynamy obserwować przesyt tanimi wyrobami, na rzecz tych bardziej wartościowych, a przede wszystkim bardziej oryginalnych.

Ostatnio odnotowujemy modę na tworzenie biżuterii. Jej wytwarzaniem zajmuje się coraz większe grono osób, zarówno profesjonalistów, jak i amatorów. Czy taka sytuacja jest korzystna dla polskiego rynku biżuteryjnego?

O to należałoby chyba zapytać kogoś, kto trudni się sprzedażą biżuterii… Nie prowadzimy tego typu działalności, więc trudno nam ocenić wpływ tego zjawiska na rynek. Z naszego punktu widzenia każde zainteresowanie tworzeniem jest cenne i z każdego przejawu tego trendu bardzo się cieszymy. Ponadto zauważmy, że ktoś, kto „na własnej skórze” doświadczy trudów tworzenia, będzie inne dzieła oceniał bardziej wnikliwie, ale też z większym „zrozumieniem” i większą świadomością. To cenne zjawisko!

Kim są osoby korzystające z oferty państwa szkoły? Do kogo przede wszystkim skierowana jest oferta edukacyjna?

W naszej szkole może uczyć się każdy, kto ma na to ochotę. Nie stawiamy żadnych warunków wstępnych i nie wprowadzamy ograniczeń. Za wyjątkiem jednego: za zgodą rodziców zapraszamy młodzież od 15 roku życia.

Jaka idea przyświeca państwa szkole?

Wydaje się, że w XXI wieku nie ma już miejsca dla rzemiosła, powolnej produkcji w manufakturach, długiego procesu dochodzenia od pomysłu do realizacji… Istotnie, nie da się już produkować tą metodą np. lokomotyw – świat zbyt szybko się kręci, nie może więc czekać… Jednak w świecie sztuki użytkowej istnieją enklawy, w których czas ciągle jeszcze może biec nieco wolniej, gdzie nie wszystko musi być zaprojektowane przez komputery i wykonane natychmiast, gdzie pozostaje trochę miejsca dla kunsztu i gdzie praca naszych rąk może być odpowiednio doceniona. Warto uchronić takie miejsca przed zapomnieniem.

Jak można zostać uczniem państwa szkoły?

Wystarczy się z nami skontaktować (zapisy@antidotum.pl). Przekażemy wszystkie potrzebne informacje (część z nich można też znaleźć na naszej stronie internetowej www.wytwornia. antidotum.pl), pomożemy dobrać odpowiedni kurs lub tryb nauki.

Czy po ukończeniu kursu w Wytwórni Antidotum można zdać egzaminy państwowe, które uprawniają do posługiwania się tytułem mistrza złotnictwa?

Nadawaniem takich tytułów zajmują się cechy, tam więc należy szukać informacji na temat stosownych egzaminów. Ale z pewnością nauka w Wytwórni Antidotum pomoże przygotować się do takiego ważnego sprawdzianu.

pws-2016-03w-02

Popularnością wśród Polaków cieszy się tzw. biżuteria modowa, która wykonana jest z materiałów niejubilerskich, i co może nawet ważniejsze, jest znacznie tańsza od biżuterii autorskiej. Czy wydaje się państwu, że biżuteria autorska może konkurować na rynku jubilerskim z wyrobami tanimi, produkowanymi w seriach, a jeśli tak to dlaczego?

Nie powinna! Naszym zdaniem należy dołożyć wszelkich starań, aby uświadomić odbiorcom biżuterii, że „lada z biżuterią” ma różne półki. A dokładniej: kasetony, jedne umieszczone na tym samym poziomie, a inne – wyżej lub niżej. To nabywca decyduje, do którego kasetonu sięgnie: do tego z biżuterią produkowaną masowo, czy raczej do tego, który mieści prawdziwie unikalne dzieła, wykonywane w jednym egzemplarzu albo w bardzo niewielkich seriach. Wybór poszczególnych kasetonów pociąga za sobą różne konsekwencje, w tym oczywiście koszty, ale także mniejszą lub większą oryginalność nabywanych dzieł. Unikalność powinna być w cenie. Konkurować mogą ze sobą tylko produkty z tej samej „półki”.

W dzisiejszym świecie design zaczął odgrywać bardzo ważną rolę w kształtowaniu się kultury materialnej społeczeństwa. Szeroko pojęte wzornictwo jest najpopularniejszą i najdostępniejszą sztuką, która kształtuje gusta odbiorców. Czy rzeczywiście design jest podstawową rzeczą, na jaką zwracają uwagę odbiorcy biżuterii?

Jeśli design zaczął już odgrywać taką rolę, to chyba stało się to niedawno…? A poważnie mówiąc: w skali kraju ta rola ciągle wydaje nam się zbyt mała, wręcz marginalna. Wiele osób ciągle jeszcze nie potrafi spojrzeć na przedmiot tak, aby dostrzec w nim dzieło projektanta. Patrzymy powierzchownie, nie przyglądamy się, nie oceniamy, często w ogóle nie rozumiemy czemu jeden produkt nam się podoba, a drugi nie, albo kierujemy się zdaniem innych… Istnieje wprawdzie grupa prawdziwych koneserów, ale jeśli brać pod uwagę całe społeczeństwo, to nie sposób nie zauważyć, że wiele jeszcze jest do zrobienia w sferze edukacji estetycznej. Na szczęście design działa, nawet jeśli nabywca nie jest świadomym odbiorcą. Można więc poddać się jego oddziaływaniu wcale nie zwracając na ten aspekt szczególnej uwagi.

Czy uczniowie Wytwórni Antidotum biorą udział w organizowanych w naszym kraju konkursach biżuteryjnych?

Oczywiście, bardzo ich do tego zachęcamy i bardzo cieszymy się z ich sukcesów! Często wśród finalistów najważniejszych konkursów można znaleźć nazwiska naszych uczniów i absolwentów. Sami również organizujemy konkurs Play Metal Clay, którego główną ideą jest zachęta do tworzenia biżuterii dowolnymi technikami. Dla naszych uczniów jest to dodatkowo możliwość oswojenia się z konkursowymi zwyczajami przed przystąpieniem do konkursów z większą renomą.

Czy, z perspektywy państwa doświadczenia oraz wiedzy, można mówić o polskiej szkole złotniczej? Czy polska biżuteria wyróżnia się na tle biżuterii powstającej poza granicami naszego kraju?

Z pewnością polscy projektanci są cenieni na świecie – za swoją fachowość, rzetelność wykonania i wysoką jakość wyrobów. Polska biżuteria ma też jeszcze jedną istotną cechę, odróżniającą ją od wyrobów z innych krajów pochodzenia: jest „realistyczna”. W znaczeniu: jest użytkowa, czyli daje się rzeczywiście nosić i na co dzień, i od święta. Nie służy tylko do występów przed obiektywem na tzw. „ściance”, gdzie im dziwniej tym lepiej, a ergonomia to coś, co przytrafia się nudziarzom.

Przed projektantami biżuterii stoją dziś duże wyzwania – z jednej strony muszą oni tworzyć niecodzienne kolekcje swojej biżuterii, z drugiej natomiast muszą znaleźć klientów na swoje dzieła. Czy można pogodzić ze sobą sukces artystyczny i komercyjny?

Można, wszystko można, ale niestety jest to bardzo trudne i wymaga wiele samozaparcia. Nie każdy twórca ma w sobie odpowiedni „gen handlowca”, marketingowe wyczucie i odpowiednie predyspozycje, żeby stać się lwem biznesu. Czasem lepiej jest skupić się na tym, co potrafimy robić najlepiej, pozostałe sprawy pozostawiając innym fachowcom.

Dziękuję za rozmowę.