Artykuły z działu

Przeglądasz dział DOBRE BO POLSKIE (id:55)
w numerze 06/2013 (id:126)

Ilość artykułów w dziale: 1

pj-2013-06-01

Biżuteria z fascynacji nowoczesnością

Rozmowa z Jackiem Ostrowskim, projektantem biżuterii i założycielem firmy Ostrowski- Design. Jego biżuteria znajduje się m.in. w Muzeum Bursztynu w Gdańsku, Museum of Modern Art w Kanadzie, Muzeum Bursztynu w Kaliningradzie w Rosji, jak również w The Hunterian Museum and Art Gallery w Glasgow w Szkocji.

pj-2013-06-23

Polski Jubiler: Zdjęcie biżuterii pana autorstwa znalazło się na okładce wydanego ostatnio albumu Jewelry Design autorstwa Natalio Martina. W albumie możemy znaleźć prace biżuteryjne wykonane przez 68 artystów z całego świata. Co znaczy dla pana fakt, że Dragon – srebrny pierścionek z kryształem Swarovski Elements pana autorstwa znalazł się na okładce tak prestiżowego periodyku?

Jacek Ostrowski: To dla mnie zaszczyt znajdować się pośród tak znakomitych artystów, jak również duże wyróżnienie, że z tak wielu projektantów to właśnie mój pierścionek znalazł się na okładce. Moja biżuteria została zauważona i wybrana przez znawców tematu, co powoduje, że czuję się doceniony.

 

Czym dla pana jest biżuteria?

Trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Biżuteria jest dla mnie sposobem na wyrażenie siebie. Nie wyobrażam sobie, abym mógł robić w życiu coś innego niż tworzyć biżuterię.

 

Jak wyglądała pana droga ku staniu się jednym z najlepszych polskich projektantów biżuterii?

Moja przygoda ze sztuką i projektowaniem zaczęła się w Italii, gdzie spędziłem sześć lat mojego życia. Będąc tam miałem możliwość zaobserwować sztukę, poznać głębię kultury na wysokim poziomie. Nauczyłem się innego spojrzenia na archutekturę i otaczający mnie świat. Odkryłem w sobie ogromną fascynację sztuką i chęć tworzenia. Powróciłem do ojczystego kraju i postanowiłem realizować swoje pragnienia w projektowaniu. Taki kierunek kształcenia podjąłem w roku 2002 na Politechnice Koszalińskiej w Instytucie Wzornictwa. Na studiach poznałem różnorodne techniki malarstwa, rzeźby, rysunku, grafiki, fotografii i komunikacji wizualnej, co rozwinęło we mnie zdolność profesjonalnego spojrzenia na projektowanie. Studia ukończyłem dyplomem z wyróżnieniem i tytułem magistra sztuki. Moja prawdziwa przygoda z biżuterią zaczęła się równocześnie z rozpoczęciem nauki na studiach. W tym czasie starałem się – dzięki ciężkiej pracy, uporowi oraz zdobytej wiedzy – stworzyć swój własny styl inspirowany prostotą i geometrią formy.

 

Pierwsze prace kreujące mój styl stworzyłem na targi Amberif w 2006 roku. Zdobyłem tam moją pierwszą nagrodę, złoty medal za zestaw biżuterii z bursztynem „4wave”. Od tego się wszystko zaczęło. Bursztynowa biżuteria mojego autorstwa została zauważona i po raz pierwszy doceniona przez klientów z całego świata. Jak udało się panu stworzyć swój własny, rozpoznawalny styl? Zawsze podobało mi się wzornictwo nowoczesne. Miałem aspiracje, aby wprowadzić na rynek swoją biżuterię, która będzie wyróżniała się na tle innych obiektów biżuteryjnych. Udało mi się połączyć moją fascynację wzornictwem nowoczesnym z biżuterią. W momencie, gdy zaczynałem tworzyć, na rynku było niewiele prac, które można by określić mianem biżuterii nowoczesnej. Może dlatego moje prace zostały dość szybko zauważone.

 

Uznanie międzynarodowej publiczności oraz wiele nagród zawdzięcza pan swojej autorskiej srebrnej biżuterii z bursztynem. W najnowszych kolekcjach wykorzystuje pan przede wszystkim kolorowy akryl i kryształy Swarovski Elements. Dlaczego porzucił pan pracę z bursztynem?

Nigdy nie porzuciłem bursztynu. Uwielbiam jego ciepło i barwę. Dla mnie bursztyn jest kamieniem magicznym. Jednak nie chcę się zamykać i być utożsamianym tylko z jednym materiałem. Próbuję przełamywać konwencje. Staram się trafić w gusta różnych klientów, dlatego też zdecydowałem się na stworzenie kolekcji biżuterii, którą wkraczam w modę. Eksperymentuję z biżuterią, łączę ze sobą różne mariały. Kolekcję modową z wykorzystaniem akrylu stworzyłem rok temu. Moim osiągnięciem jest, że jej zdjęcia pojawiły się w niemieckim magazynie Vogue. Udało mi się stworzyć biżuterię rozpoznawalną, która cieszy się dużą popularnością – jest zarówno chętnie wypożyczana na wszelkiego rodzaju sesje zdjęciowe, jak również chętnie kupowana. Jak łączy pan swoje zainteresowanie bursztynem z biżuterią modową? Można powiedzieć, że eksperymentuję ze wzornictwem. Zdecydowałem się na połączenie bursztynu z akrylem – czyli dwóch zdecydownie różnych materiałów. Było to przedsięwzięcie dość ryzykowne, ale trzeba przyznać, że mi się udało i szybko znaleźli się na nie odbiorcy. Skąd czerpie pan inspirację przy tworzeniu biżuterii? Inspirację czerpię z otaczającego mnie świata. Wystarczy dobrze obserwować, a pomysły same wpadają do głowy. Wnikliwie śledzę również tendencje rynku mody. Stale muszę być na bieżąco, umieć ocenić potrzeby klientów i dostosować się do nich.

 

Czy biżuteria według pana jest tylko dodatkiem do ubrania, modną ozdobą, czy może dziełem sztuki, które dzięki wyeksponowaniu nabiera nowych znaczeń w przestrzeni?

Nie da się w ten sposób jednoznacznie zaklasyfikować biżuterii, gdyż świat mody i świat biżuterii wzajemnie się przenikają. Projektanci chcą tworzyć sztukę, ale zapominają, że musi ona mieć swoich odbiorców, a świat mody stawia przede wszystkim na strój, zapominając zupełnie o dodatkach. Moim zdaniem biżuteria jest doskonałym zwieńczeniem kompozycji. Jest niezbędnym dodatkiem. Biżuteria jest detalem, który wieńczy całość. Może być również dziełem szkuki, swoistym biżuteryjnym haute couture. Dla kogo pan tworzy? Moimi klientkami są zarówno młode dziewczyny, jak i dojrzałe kobiety. Jeśli mielibyśmy je sprowadzić do wspólnego mianownika, to należałoby powiedzieć, że tworzę dla kobiet odważnych, które lubią podkreślać swój styl. Jak wygląda pańska codzienna praca nad biżuterią? Mam swoją pracownię, w której razem z pracownikami tworzymy biżuterię. Jesteśmy zgranym zespołem. Moim celem i głównym zadaniem jest stworzyć zarówno projekt, jak i pierwowzór biżuterii. Mój zespół natomiast pracuje nad wprowadzeniem go do produkcji i czasami udziela mi cennych rad.

 

Gdzie można kupić pana biżuterię?

Moja biżuteria dostępna jest już na całym świecie, m.in. w Anglii, Hiszpani, Włoszech, Niemczech, Szwecji, Bułgarii, jak również Kanadzie, Chinach, Stanach Zjednoczonych czy Australii. W Polsce, mimo rosnącej liczby moich fanów, sprzedaję jedynie 30 proc. wyprodukowanej biżuterii. Moja biżuteria dostępna jest w galeriach artystycznych, butikach i sklepach z biżuterią, jak również w sklepikach internetowych.

 

Jak udało się panu zaistnieć ze swoją biżuterią na zagranicznych rynkach?

Przede wszystkim dzięki cyklicznym spotkaniom branży jubilerskiej na targach w kraju i za granicą. Część klientów znalazła moją biżuterię w internecie. Pomogły mi także nagrody i wyróżnienia otrzymywane na międzynarodowych konkursach.

 

Jakie ma pan cele i plany na przyszłość przy tworzeniu nowych kolekcji?

W przyszłości zamierzam podążać ku realizacji moich dotychczasowych osiągnięć w dziedzinie projektowania biżuterii. Będę dalej eksperymentował, bawił się formą i czerpał pełną satysfakcję z tworzenia.

 

Dziękuję za rozmowę.