Artykuły z działu

Przeglądasz dział GEMMOLOGIA (id:27)
w numerze 06/2012 (id:111)

Ilość artykułów w dziale: 1

Kolorowe kamienie jubilerskie

Udział kamieni kolorowych w światowym rynku jubilerskim szacowany jest obecnie na 7-8 proc. i z każdym rokiem rośnie, szczególnie na rynkach azjatyckich. Wartościowo jest to około 10-12 mld dolarów rocznie. Z tego blisko jedna trzecia przypada na rubiny i szafiry, a ponad dziesiąta część na szmaragdy (fig. 1). Z rynkowego punktu widzenia są to zatem najważniejsze kamienie kolorowe.

 

Wydobycie kamieni kolorowych

Ponad 80 proc. wydobycia kamieni kolorowych dokonywane jest okazjonalnie bądź sezonowo przez niewielkie, niezależne, najczęściej kilkuosobowe grupy górników o bardzo niskich kwalifikacjach i/lub dorywczo parających się tym zajęciem rolników, a czasem nawet dzieci. Wydobycie prowadzone jest prostymi, by nie powiedzieć prymitywnymi metodami i narzędziami, przy minimalnym nakładzie sił i środków. Zyski z takiej działalności są niskie. Sytuacja kamieni kolorowych jest w tym względzie dokładnie odwrotna do sytuacji diamentu, którego 90 proc. wydobycia realizowane jest przez duże grupy kapitałowo-przemysłowe typu De Beers czy Rio Tinto, używające wysokowydajnych metod i sprzętu, zatrudniające wysoko wykwalifikowany personel, jak też angażujące spore środki. W rezultacie przynosi im to odpowiednio wyższe zyski (tab. 1).

 

 

Tabela 1. Porównanie warunków wydobycia kolorowych
kamieni jubilerskich i diamentu

 

Każdy etap wędrówki diamentu od złoża do nabywcy finalnego jest w większości zarządzany i kontrolowany. Taka sama droga kamienia kolorowego jest często wynikiem przypadkowego zbiegu okoliczności, co potencjalnie naraża go na wiele zagrożeń i pokus. Składa się na to wielość rodzajów i odmian kamieni kolorowych (fig. 2), wielość złóż, jak też krajów je posiadających, wielość formalnych i nieformalnych pośredników, tudzież różnorakich przetwórców działających na poziomie lokalnym i międzynarodowym oraz współpracujących z nimi hurtowników i sprzedawców (fig. 3).

W ostatnich latach odkryto bardzo dużo nowych złóż kamieni kolorowych, zwłaszcza rubinów, szafirów, granatów, spineli i turmalinów, ale nastąpiło też wyczerpanie sporej liczby dawniej wykrytych. Nowo odkryte sytuują się głównie w dwóch regionach świata (tab. 2). Jeden okala Ocean Indyjski (Madagaskar i Afryka Wschodnia, czyli tzw. pas mozambicki oraz Indie, Sri Lanka i Azja Południowo-Wschodnia), a drugi towarzyszy azjatyckim alpidom (Afganistan, Pakistan, Indie Północne, Nepal, Burma, Wietnam). Odkryto też obiecujące złoża na Grenlandii i Antarktydzie. Kryzys ekonomiczny ostatnich lat oraz coraz bardziej konsekwentne traktowanie kwestii ochrony środowiska naturalnego spowodowały pewne spowolnienie wzrostu wydobycia. Jednak szybki przyrost popytu ze strony krajów

 

Fig. 3. Droga kolorowych kamieni jubilerskich od złoża do nabywcy finalnego

 

 

szybko rozwijających się, głównie Chin i Indii, notabene wyrastających na najważniejszych nabywców kamieni kolorowych, ponowne ożywił wydobycie. Co więcej, dzięki tym rynkom poszerzył się wachlarz kamieni budzących największe zainteresowanie nabywców. Na przykład rynek chiński zainteresowany jest ostatnio żywo rubelitem, tudzież innymi turmalinami, jak też różowym kwarcem, kamieniem księżycowym, no i tradycyjnie jadeitem. Mimo sporego wzrostu znaczenia nowych afrykańskich i azjatyckich złóż kamieni kolorowych tradycyjne ośrodki ich wydobycia też nie tracą na znaczeniu. Na przykład Brazylia pozostaje nadal bardzo ważnym krajem producenckim, i to mimo restrykcji narzuconych na południowoamerykański przemysł wydobywczy przez zaostrzone podejście do kwestii ochrony środowiska naturalnego.

Bezpieczne eksploatacja

Jak już wspomniano, światowe wydobycie kamieni kolorowych realizowane jest w zdecydowanej większości w sposób chałupniczy. Tylko w niewielu wypadkach ma ono charakter planowy i dokonywane jest w sposób przemysłowy przez bardzo dobrze zorganizowane firmy przestrzegające zasad ochrony środowiska naturalnego, dbające o warunki pracy i płacy, a często także wspierające rozwój opieki medycznej i szkolnictwa na obszarze swego działania. Do takich firm z pewnością należy TanzaniteOne Ltd. z Merelani w Tanzanii zajmująca się poszukiwaniem i wydobyciem tanzanitu (fig. 4), a ostatnio także tsavorytu, tudzież paru innych atrakcyjnych kamieni kolorowych występujących w regionie. Podobnie dobrą opinią cieszy się Gemfields Plc. z Londynu, która debiutowała pozyskaniem zambijskich szmaragdów ze złoża Kagem w dystrykcie Kafubu w Zambii, a obecnie zajmuje się także poszukiwaniem złóż szmaragdu, rubinu i szafiru na Madagaskarze, jak też jest właścicielem kopalni ametystu Kariba w Zambii i szlifierni kamieni kolorowych w Jaipur w Indiach. Najmłodszą tego rodzaju firmą jest True North Gems Inc. z Kanady, specjalizująca się w poszukiwaniu i wydobyciu rubinów, szafirów i szmaragdów, której najbardziej znanym dziełem jest pierwsza z prawdziwego zdarzenia kopalnia rubinów na Grenlandii (fig. 5), a której roczna produkcja szacowana wartością wydobytych i oszlifowanych rubinów planowana jest wartościowo na blisko 2 mld dolarów.

Fig. 5. Wystąpienie grenlandzkich rubinów

„Ulepszanie” kamieni

Niestety postęp technologiczny ostatnich lat oraz szybko rosnący popyt na kolorowe kamienie jubilerskie zaowocował także zjawiskami negatywnymi. Niewątpliwie jednym z nich jest gwałtowny rozwój metod traktowania kamieni jubilerskich. Niektóre z nich bardzo mocno deprecjonują poddane nim kamienie jubilerskie. Przykładem może być tzw. „szklenie” rubinów, które tak bardzo rozpowszechniło się w ostatnim czasie, iż spreparowane tym sposobem rubiny trafiają już do najodleglejszych zakątków współczesnego świata. Wątpliwą „zasługę” mają w tym handlowe witryny internetowe. W istocie rzeczy jest to zwulgaryzowana odpowiedź niektórych uczestników rynku jubilerskiego na niezaspokojony popyt. Co więcej, owe traktowania są bardzo często skrzętnie skrywane przed nabywcami, a ujawniane – bałamutnie usprawiedliwiane na wiele sposobów. Na szczęście międzynarodowe organizacje jubilerskie i najpotężniejsze laboratoria gemmologiczne prowadzą nieustanną walkę z takimi praktykami. Paradoksalnie wielkim sojusznikiem w ich ujawnianiu stał się również internet. Dzięki szybkiemu rozwojowi „sieci” nabywcy są bezpośrednio i przeważnie bardzo skutecznie informowani o coraz to nowych zagrożeniach w tym względzie. Jeśli tylko chcą, to mogą łatwo uchronić się przed konsekwencjami wynikającymi z nabycia zmanipulowanego towaru. Mają do wyboru dwie drogi. Jedna polega na sprawdzeniu kamienia jubilerskiego przez wiarygodne laboratorium gemmologiczne jeszcze przed jego zakupem, a druga na substytucji powszechnie traktowanego kamienia innym, o którym wiadomo, że standardowo nigdy nie jest poddawany traktowaniu, a który posiada ekwiwalentne właściwości. Przykładem może być szmaragd (zielony beryl chromowy lub chromowo-wanadowy) i tsavoryt (zielony granat wanadowo-chromowy).

 

Fig. 6. Szmaragd i tsavoryt

Barwa i szereg innych własciwości sprawiają, że tsavoryt może doskonale substytuować szmaragd, a przez niektórych nabywców oceniany jest nawet wyżej od szmaragdu (fig. 6). Niestety tsavorytu jest dużo mniej na rynku niż szmaragdu. Podobnie czerwony spinel może doskonale substytuować rubin (fig. 7), choć w tym wypadku zawsze istnieje pewne ryzyko traktowania termicznego spinelu i bez sprawdzenia go przed zakupem przez wiarygodne laboratorium gemmologiczne zapewne się nie obejdzie. Wzrost i dywersyfikacja popytu, szczególnie krajów azjatyckich, spowoduje w nieodległej już przyszłości znaczne zmiany w sektorze kolorowych kamieni jubilerskich. Z pewnością zainwestowane zostaną spore środki w poszukiwanie i uruchomienie wydobycia zarówno tradycyjnych jak i mniej popularnych dotąd kamieni jubilerskich. Będzie to możliwe tylko przy znacznym wzroście udziału dużych firm wydobywczych, a przez to doprowadzi do ucywilizowania sektora, czyli uregulowania i uporządkowania drogi kamieni kolorowych ze złoża do nabywcy finalnego, co zmniejszy potencjalne zagrożenia dla nabywcy finalnego. Z pewnością będzie to korzystne dla całego rynku kolorowych kamieni jubilerskich. \

 

dr Włodzimierz Łapot

Laboratorium Gemmologiczne Uniwersytet Śląski