Artykuły z działu

Przeglądasz dział DOBRE BO POLSKIE (id:55)
w numerze 02/2012 (id:105)

Ilość artykułów w dziale: 1

Poszukiwanie piękna w świecie

Rozmowa z Grzegorzem Pyra Piro,
światowej sławy artystą,
projektantem biżuterii

Polski Jubiler: Pana kolekcje znajdują się w wielu polskich
i zagranicznych muzeach m.in. w Muzeum Bursztynu w Gdańsku.
Jest pan światowej sławy artystą. Wrócimy jednak do początku,
skąd wzięło się u pana przeświadczenie, że będzie się pan jako
artysta spełniał w tworzeniu biżuterii?

Grzegorz Pyra Piro: To jest temat do napisania książki. Ciągłe
poszukiwanie piękna w świecie otaczającym nas i całym wszechświecie,
który ma nieskończoną energię piękna. Piękna, które
trzeba umieć dostrzec. Przedmioty artystyczne, które tworzę są
tłumaczeniem tej energii na język ludzi wrażliwych na piękno. Ze
sztuką zetknąłem się we wczesnym okresie szkolnym, obserwując
pracę twórczą ojca i współpracując z nim.


Z pana strony internetowej można dowiedzieć się, że przez lata
projektował pan biżuterię poza granicami naszego kraju. Pana
prace znalazły się w kolekcji szwedzkich monarchów: króla
Karola Gustawa XVI i królowej Sylwii. Czemu zawdzięcza pan
ten niebywały sukces, oprócz oczywiście ciężkiej pracy i niezwykłego
talentu?

Proszę pani, ponad czterdzieści lat systematycznej pracy, poszukiwania
piękna w czwartym wymiarze, odizolowania od skomercjalizowanych
trendów w sztuce, codzienne świadome poszukiwania
metod rozwijania talentu i oczywiście łut szczęścia.


Biżuteria postrzegana jest przez większość społeczeństwa jako
dodatek do kreacji. Przez znawców sztuki biżuteria postrzegana
jest albo jako przedmiot sztuki użytkowej, albo jako samodzielny
obiekt, który może zostać wystawiony w przestrzeni muzealnej i „opowiedzieć” swoją historię. Czym dla pana jest
biżuteria? Jaka powinna być jej funkcja w dzisiejszych czasach?

Podstawowe elementy już pani przedstawiła w pytaniu, ale główną
sprawa dla mnie jest nieustanne poszukiwanie piękna w czwartym
wymiarze (kosmosie), przekładania go na formy biżuteryjne
i inne samodzielne obiekty estetyczne, które można umieścić
w najbardziej prestiżowych galeriach i muzeach i do tego potrzebny
jest też łut szczęścia.


Przyglądając się pana biżuterii można odnieść wrażenie, że
najważniejsze dla pana jest zaskoczenie odbiorcy. W niecodzienny
sposób używa pan w swoich pracach metali szlachetnych,
często pokrywa pan srebro złotem, tworząc arcydzieła sztuki
jubilerskiej. Proszę uchylić rąbka tajemnicy i powiedzieć, jak
dochodzi pan do tak wyszukanych rozwiązań twórczych?

Droga pani, podziwiam pani wnikliwość w ocenie mojej twórczości
jubilerskiej. Nie staram się zaskoczyć widza, moją intencją jest
zauroczenie pięknem odszukanym w czwartym wymiarze i przez
przełożenie tego piękna na przedmiot zwany potocznie biżuterią.

W biżuterii pana autorstwa można zauważyć zabawę konwencją,
łączy pan proste formy z wyszukanymi kompozycjami,
kamienie szlachetne z nieszlachetnymi, srebro ze złotem. Co
jest dla pana najważniejsze w drodze ku stworzeniu działa
sztuki?

Maksymalne wykorzystanie walorów materiałów, z których tworzę,
dla osiągnięcia rezultatów zamierzonych w poszukiwaniu piękna
w czwartym wymiarze, który jest przyszłością.


Nie można nie zauważyć, że pana biżuteria to także, a może
przede wszystkim bursztyn. Umie pan podkreślić jego niecodzienne
kształty, wyeksponować jego piękno. Jaką rolę w pana
twórczości pełni ten „polski skarb Bałtyku”? Jaki ma pan stosunek
do bursztynu?

W pytaniu pani jest zawarta wyczerpującą odpowiedź. Dodam
tylko, że jest to skarb na skalę światową i dzięki temu że jest to
kamień jedyny w swoim rodzaju, posiadający nieograniczone
piękno i zdolności łączenia z innymi kamieniami nieustannie na
tym zyskując. Niestety, te walory są systematycznie niszczone przez
pseudojubilerów nie rozumiejących tych walorów. Bursztyn jest
nie tylko skarbem Polski, ale całego świata.

Tworząc unikatowe dzieła sztuki jubilerskiej trzeba nieustannie
się doskonalić i być otwartym na nowe prądy i rozwiązania.
Skąd czerpie pan inspiracje?

Osobiście nie zwracam uwagi na nowe trendy i, jak już wspomniałem,
energię twórczą czerpię z innych wymiarów, z własnej
inwencji, pomysłowości i ponad czterdziestoletniego doświadczenia.

Dla kogo pan tworzy? Kim jest odbiorca pana biżuterii?

Tworzę dla ludzi o dużym poczuciu piękna i wrażliwości na piękno.
Ponad 4 tysiące osób na całym świecie posiada moje przedmioty,
a nieskończona ilość podziwia moje prace w muzeach.
Osobiście znam ponad dwieście osób, które posiadają moje prace,
są wśród nich m.in. przełożona pielęgniarek, która zamówiła
i zakupiła około trzydziestu prac, córka senatora S.C. Strom
Thurmond i Krolowa Sylvia i Karol Gustav XVI.

Dziękuję za rozmowę.