Artykuły z działu

Przeglądasz dział WARSZTAT JUBILERSKI (id:48)
w numerze 01-02/2009 (id:74)

Ilość artykułów w dziale: 2

Zrób to sam i sprzedaj

Na polskim rynku pojawiło się ostatnio wiele firm oferujących akcesoria do wyrobu biżuterii. Z ich oferty korzystają przede wszystkim producenci biżuterii, którzy kupując hurtowe ilości towarów, oferują gotową biżuterię swoim odbiorcom

Sprzedaż półfabrykatów od dawna cieszyła się dużym powodzeniem, jednak ostatnio zainteresowanie ofertą przerosło oczekiwania hurtowników. Boom na akcesoria jubilerskie miał miejsce przed świętami, kiedy zarobić na produkcji biżuterii chcieli nie tylko profesjonalni twórcy, ale także amatorzy, którzy korzystając z szału zakupowego, znaleźli okazję do zarobku.

Asortyment dla każdego

Hurtownie półfabrykatów oferują swoim klientom wszystko, czego mogą oczekiwać. Odwiedzając je, można odnieść wrażenie, że jest tam każdy kamień, o którym marzymy. Oferta jest bardzo zróżnicowana. W hurtowniach znajdziemy minerały, od jaspisu czerwonego, który jest odmianą chalcedonu, przez opale i lawę wulkaniczną, aż po ametyst, cytryn, labradoryt i granat. Bardzo często w ofercie pojawiają się także niezwykle oryginalne materiały, które już znalazły grono stałych klientów.

Często ostatnio pojawia się szara muszla, której niezwykłość sprawia, że można z niej wykonać niemal każdy rodzaj biżuterii, a jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia twórcy. W hurtowniach znajduje się także cała masa bardzo w Polsce popularnych pereł, od klasycznych białych po kolorowe, które w ostatnim czasie stały się bardzo pożądane przez nabywców. – Największym zainteresowaniem odbiorców niezmiennie od wielu sezonów cieszy się srebro, i to zarówno w formie łańcuszków, jak i srebrnych sztyftów czy bigli lub baranków – mówi Marek Kolnicki, właściciel hurtowni ArtKOI. – Moim zdaniem jest to ewidentny znak, że produkcją biżuterii zajęli się amatorzy – uważa.

Jednocześnie wielkim zainteresowaniem cieszą się także kamienie szlachetne i półszlachetne, posrebrzane klipsy, srebrne druty, ażurowe kule i woskowane sznurki, co może świadczyć, że profesjonaliści także nie przestają korzystać z usług hurtowni. Ich asortyment ciągle ulega zmianie, ponieważ zmieniają się odbiorcy, którzy korzystają z ich usług. Do niedawna byli to głównie rzemieślnicy, którzy kupowali kamienie i odpowiednio je szlifując, otrzymywali upragniony wygląd, teraz znacznie częściej kupują je osoby, które próbują swoich sił w fachu jubilerskim.

W ich przypadku znacznie rzadziej można liczyć na obróbkę kamieni, ponieważ nie mają fachowej wiedzy na temat minerałów i kamieni szlachetnych, aby poddać je obróbce. Ich pomysł na wykonanie biżuterii to połączenie srebrnych bigli z kamieniem, w wyniku czego powstają kolczyki.

Rynek wymusza zmiany

Zróżnicowanie klientów, kiedy obok profesjonalistów, którzy kupowali akcesoria w hurtowych ilościach, pojawili się amatorzy detaliści, wymusiło na hurtownikach zmiany w możliwościach zamawiania towaru. Wielu z nich zmieniło formę i oferują swoim klientom możliwość zakupów detalicznych, ponieważ pojawiło się wiele osób zainteresowanych właśnie taką formą sprzedaży akcesoriów do wyrobu biżuterii. – Nie wszyscy klienci kupują akcesoria do wyrobu biżuterii na sprzedaż, często chcą sami zrobić coś tylko na swój użytek – mówi Kolnicki.

Klienci odkryli, że samodzielne wykonanie prostej biżuterii nie jest trudne i można wykonać ją w domu bez jakiejkolwiek wiedzy i specjalistycznych narzędzi. Spowodowało to wzrost zainteresowania hurtowniami półfabrykatów, w których można zaopatrzyć się w różne potrzebne do wyrobu biżuterii materiały. Hurtownicy, którzy w porę zauważyli zmianę na rynku, zaoferowali swoim klientom możliwość kupna pojedynczych akcesoriów i tym sposobem znaleźli nowych stałych klientów, którzy rozpoczęli swój eksperyment z produkcją kosztowności.

Kupno mniejszej liczby półfabrykatów to także większe zyski, ponieważ, jak powszechnie wiadomo, cena w detalu rośnie. Hurtownie umożliwiają kupno kamieni i akcesoriów w detalu, bo zdają sobie sprawę, że znaczna część kupujących zacznie produkować biżuterię i stanie się ich klientami hurtowymi, a ci, którzy zrobią kilka par kolczyków dla siebie, z pewnością nie przyniosą strat.


Szansa na zysk

Hurtownicy mogą zacierać ręce i czekać na większe zyski. Wielu nowych klientów nie zamierza poprzestać na wytworzeniu kilku sztuk biżuterii na własny użytek, ale znalazło w tym szansę na interes i zaczynają otwierać własne sklepy z biżuterią. I tak, na polskiej mapie pojawiają się nowe obiekty, w których można kupić biżuterię. Ich oferta różni się znacznie od oferty sklepów jubilerskich z prawdziwego zdarzenia. Biżuteria oferowana w nowych sklepach jest wykonana w sposób amatorski, nie ma tam autorskich projektów, pierścionków z diamentami czy kolii z drogocennych kruszców, ale za to jest towar, na który stać każdego.

Nowi fachowcy kupują w hurtowni wszystkie potrzebne elementy oraz łączą je ze sobą i mają gotowe produkty w przystępnej cenie. – Amatorskie wykonywanie biżuterii i sprzedawanie jej na bazarkach osiedlowych i rynkach w mniejszych miastach jest szansą na założenie własnej działalności gospodarczej i możliwości zarobkowania – mówi Marek Kolnicki. – A sądząc po ruchu w mojej hurtowni, taka biżuteria cieszy się dużym zainteresowaniem odbiorców – uważa.


Wszystko w zasięgu ręki

Hurtownie półfabrykatów starają się dotrzeć do jak największej liczby klientów. Dynamicznie rozwijają się w kierunku, który narzuca im rynek, i starają się spełnić oczekiwania najbardziej wymagających klientów. W związku z powyższym starają się ciągle obniżać ceny, aby ich oferta była atrakcyjna dla odbiorców, i zamawiają także nowe towary, które mogą zainteresować odbiorców. – Hurtownicy starają się nie tylko nie stracić starych klientów, ale także zyskać nowych, dlatego pilnie obserwują zmiany na rynkach jubilerskich, znają się na trendach, modnych kamieniach, ponieważ nie mogą pozwolić sobie na niezapewnienie swoim klientom najbardziej poszukiwanego asortymentu – mówi Marek Kolnicki. – Jeśli w następnym sezonie modna będzie żywica, to można być pewnym, że półki w magazynach hurtowni będą się pod nią uginać – kontynuuje.

Półfabrykaty są doskonałym towarem, który nigdy się nie psuje i nie wymaga specjalnego traktowania, stąd też hurtownicy mogą spać spokojnie. Nie dość, że kryzys im nie grozi, to jeszcze mają pewność, że ich towar będzie zawsze gotowy do użytku.

Biżuteria we włoskim stylu

Le Arti Orafe, która istnieje od 1985 roku, jest najbardziej prestiżową szkołą prowadzącą kursy jubilerskie i złotnicze we Włoszech. Akademia specjalizuje się głównie w kształceniu na kierunku współczesnej biżuterii. Szkoła zasłynęła w świecie szczególnie ze względu na międzynarodową kadrę składającą się z czynnych zawodowo artystów, projektantów oraz rzemieślników

Wszystkie programy uczelni są ułożone i zorganizowane w taki sposób, aby zapewnić każdemu studentowi właściwe przygotowanie, odpowiednio dobrane do jego wymagań. Zajęcia prowadzone są przez wykwalifikowanych wykładowców, którzy są znanymi rzemieślnikami, artystami, projektantami i fachowcami głównie z Włoch, ale także z innych państw europejskich, w tym m.in. z Holandii, Francji, Niemiec.


Kursy do wyboru

Akademia oferuje swoim przyszłym studentom atrakcyjne formy kursów: wytwarzanie biżuterii (jewellery making), projektowanie biżuterii i CAD (jewellery design and CAD), oprawa kamieni i grawerowanie (stone setting and engraving), kurs akademicki (academic course), który jest kombinacją kilku wybranych kursów. Istnieje również opcja wyboru lekcji indywidualnych, zorganizowanych i dopasowanych tak, by nie kolidowały z codziennymi obowiązkami osób zainteresowanych. Kurs wytwarzania biżuterii trwa trzy lata, ale może być on również dostosowany do możliwości studenta. Od pierwszego dnia kursu jewellery making studenci pracują ze srebrem i kamieniami. Warto dodać, że wszelkie materiały używane przez studentów mieszczą się w cenie kursu.

Oprócz tego wszystkie projekty biżuteryjne wykonane przez studentów należą do nich, poza jednym egzemplarzem, który jest umieszczany w akademickiej dokumentacji. Poza zajęciami rozwijającymi i doskonalającymi warsztat, słuchacze uczęszczają również na zajęcia teoretyczne z projektowania, technologii, gemmologii, historii jubilerstwa, współczesnego złotnictwa oraz z historii projektowania. Kolejnym kursem proponowanym przez akademię jest jewellery design and CAD. Kurs ten może trwać od 6 miesięcy do dwóch lat. Profesjonalny kurs dwuletni obejmuje kompletne szkolenie zarówno techniczne, jak i teoretyczne.

Technologia programów CAD (Computer Aided Design) oferuje możliwości projektowania biżuterii, które jeszcze niedawno były nieosiągalne. Programy CAD umożliwiają dokładną wizualizację wszelkich projektów i pomysłów. Dodatkową zaletą tej technologii jest zdecydowane przyspieszenie i ułatwienie procesu projektowania. Zakuwanie kamieni jest jedną z najbardziej wyrafinowanych technik jubilerskich, którą szczególnie upodobali sobie włoscy artyści. Le Arti Orafe organizuje trzymiesięczny lub jednoroczny kurs oprawiania kamieni.


Były sobie liry

W tej kwestii, niestety, chyba nikogo pozytywnie nie zaskoczę. Ponieważ jest to szkoła prywatna, studentów obowiązuje czesne, które do najniższych z pewnością nie należy. Cena oczywiście jest uzależniona od rodzaju kursu, jego formy, częstotliwości i czasu jego trwania. Mniej więcej ceny wahają się pomiędzy skromną sumą 900 euro do 33 tys. euro za rok nauki (więcej szczegółów na stronie internetowej akademii).

Jest jednak jakieś małe światło w tunelu. Akademia postanowiła wspomóc studentów pochodzących z krajów o ekonomicznych, społecznych i politycznych problemach i umożliwiła im 15-procentową zniżkę na wszystkie kursy zawarte w katalogu. Polska znalazła się na tej liście i polscy studenci są uprawnieni do tejże zniżki. Sądzę, że warto się poważnie zastanowić i rozważyć opcję studiowania bądź kontynuacji studiów we włoskiej akademii, gdyż Le Arti Orafe gwarantuje wykształcenie z górnej półki. Z pewnością nauka w tak prestiżowej akademii byłaby niezwykłym i przydatnym doświadczeniem w karierze młodego artysty jubilera.

Web: http://www.artiorafe.it/index.html Karolina Bik